Toruński cyklista: - Rower to nie taczka do prowadzenia
Rozmawiał Maciej Czarnecki
Rowerzyści ponoć są plagą, rozjeżdżają pieszych na pasach. Ale jakie są fakty, statystyki? Dyskutujmy o nich, nie o wyobrażeniach - mówi Paweł Wiśniewski ze Stowarzyszenia Rowerowy Toruń Maciej Czarnecki: Rok temu rozmawialiśmy o ciężkim życiu toruńskich rowerzystów, m.in. pieszych wchodzących na ścieżki rowerowe, samochodach wymuszających pierwszeństwo. Na forum „Gazety” od dwóch tygodniu trwa dyskusja, w której to cykliści znaleźli się na cenzurowanym. „Od czasu, gdy zaczęto mówić o zmianie przepisów dających rowerzystom większe uprawnienia w ruchu, obserwuję znaczne pogorszenie się ich zachowań wobec pieszych” - pisze jeden z internautów.
Paweł Wiśniewski: - Albo ta osoba nie rozumie idei zmian w prawie o ruchu drogowym, albo - jeśli rowerzyści rzeczywiście zaczęli zachowywać się inaczej wobec pieszych - sami rowerzyści nie zrozumieli tych zmian. Przepisy pozwalają im teraz np. jechać po chodniku, gdy panują trudne warunki atmosferyczne. Zawsze jednak bezwarunkowo powinni ustępować pieszym. Tu nic się nie zmieniło. Zmiany w prawie usankcjonowały tylko praktykę.
Ale czy nie stwarza to zagrożenia, że osoby na dwóch kółkach poczują się teraz władcami chodnika?
- Jeśli ktoś tak uważa, to ja się poddaję. Osobiście po chodnikach nie jeżdżę, chyba że po małych fragmentach, kiedy nie mogę jechać inaczej, bo np. muszę dojechać do jakiegoś punktu. Wtedy jednak bardzo uważam na pieszych. Nie używam dzwonka, tylko słowa "przepraszam". To wynika z pewnej kultury na drodze i szanowania słabszych uczestników ruchu. Względem rowerzystów są nimi piesi.
Na pasach wielu torunian nie schodzi z rowerów, tylko manewruje między przechodniami.
- Z drugiej strony, rower to nie jest taczka. Rowerem się jeździ, a nie prowadzi. W infrastrukturze rowerowej wciąż występują luki, i będą występować jeszcze przez kilka lat. Gdyby prowadzić rower po wszystkich zebrach, podróż stałaby się mało opłacalna. Rowerzyści ponoć są plagą, rozjeżdżają pieszych na pasach, ale jakie są fakty, statystyki? Nie słyszałem o najechaniach na pieszych, oprócz nieszczęśliwego wypadku na św. Józefa. Choć z tego co mi wiadomo, sytuacja nie była tam tak prosta, że rozpędzony rowerzysta po prostu wjechał w starszą kobietę. Dyskutujmy o twardych danych, a nie błędnych wyobrażeniach, które występują zresztą po obu stronach. Np. część rowerzystów nie jeździ po ulicach, bo wydaje im się, że kierowcy są dla nich śmiertelnym zagrożeniem.
Są też inne powody. „Osobiście jak mam jechać ulicą (a zupełnie do krawężnika nie idzie się przykleić, bo są studzienki, dziury i kałuże) i mieć za sobą łańcuszek sfrustrowanych kierowców, którzy spieszą się do pracy, to wolę zjechać na chodnik, choć oczywiście nie powinienem” - pisze hobbes1980.
- Ja wcale nie uważam, że uczestnicząc w ruchu drogowym, utrudniam życie kierowcom. Oczywiście, zmuszam ich ewentualnie do większego wysiłku intelektualnego, większej ostrożności, czyli np. użycia hamulca, skrętu, włączenia kierunkowskazu. Chyba jednak za bardzo nie psuję im nastroju, bo jeżdżę w godzinach szczytu i tak czy inaczej dotrę na miejsce szybciej niż oni. Wyrzuty sumienia? Proszę się postawić w roli traktorzysty, który po żniwach jedzie wojewódzką drogą. Co on ma zrobić? Wjechać na chodnik? Wiele osób mówi, że to karygodne, by rowerzysta jechał środkiem pasa na skrzyżowaniu. Ale jeśli kto jechał kiedykolwiek rowerem i próbował na skrzyżowaniu skręcić w lewo, wie, że nie da się tego zrobić od prawej krawędzi jezdni.
Są pewne osoby, które zawsze będą antagonizować, czy to zdanie uzasadnione, czy nie. Pewne rzeczy są jednak wyolbrzymiane. Nowe przepisy funkcjonują od wielu lat na Zachodzie i jakoś apokalipsy drogowej tam nie ma. W Polsce przez kilka dni ich obowiązywania też jej nie zauważyłem.
Czekamy na opinie
Czy po Toruniu można bezpiecznie jeździć rowerem? E-mail: redakcja@torun.agora.pl
Nowości w przepisach
Od 21 maja br. rowerzysta: ? może wyprzedzać z prawej strony wolniej jadące pojazdy, ? ma pierwszeństwo na drodze rowerowej przed pojazdami jadącymi równolegle i zamierzającymi skręcić, ? może jechać środkiem pasa na skrzyżowaniu, po zjechaniu z niego musi jechać możliwie blisko prawej krawędzi ulicy, ? może jechać chodnikiem, ale tylko przy złej pogodzie, tj. porywistym wietrze, burzy, oblodzeniu. Na chodniku pieszy ma zawsze pierwszeństwo.
Ponadto: ? rowerzyści mogą jechać obok siebie, jeśli nie utrudniają ruchu innym pojazdom, ? wózki rowerowe, czyli riksze, nie mogą się poruszać drogami rowerowymi, ? nowelizacja umożliwia wożenie dzieci w przyczepach rowerowych.
opr. ah,
Gazeta Wyborcza Toruń, 2011-05-30