Jako przedstawiciel stowarzyszenia „Rowerowy Toruń” chciałbym przedstawić swoje zdanie na temat: „Informacji w sprawie zaawansowania prac nad programem i planem rozwoju komunikacji rowerowej w Toruniu na lata 2007 – 2015”.
Uważam, że powstanie takiego planu to dobry krok w stronę rozwoju szeroko pojętej infrastruktury rowerowej w Toruniu. Dobrze opracowany plan winien być stopniowo realizowany, wcielane w życie inwestycje powinny w znaczny sposób polepszać komfort i bezpieczeństwo jazdy rowerzystów po mieście. Moim zdaniem, aby plan był naprawdę dobry, musi zostać znacznie zmodyfikowany. Poniżej w punktach przedstawię zagadnienia, które powinny według mnie zostać przeredagowane.
Porównując powyższe szacunkowe koszty budowy poszczególnych odcinków dróg rowerowych z faktycznymi kosztami podobnych budów na terenie miasta, w projekcie planu rozwoju zwiększono te szacunki średnio o 7,5%.”
Nie zaznaczono jednak czy ATR wykonywała szacunkowe obliczenia zgodnie ze „Standardami technicznymi i wykonawczymi dla infrastruktury rowerowej miasta Torunia”; jaką nawierzchnię brano pod uwagę w szacunkach, szczególnie biorąc pod uwagę fakt „podobnych budów na terenie miasta”, które wykonywane były przy użyciu kostki brukowej. Nie napisano nic o kosztach projektowych budowy dróg rowerowych mimo, że w tegorocznym budżecie przyjęto sztywną kwotę przeznaczoną na ten cel. Ciekawe są również ogólne szacunki: „Tak policzony szacunkowy koszt budowy planowanych 52,8 km dróg rowerowych wzdłuż istniejących ulic wynosi 18,7 mln zl w tym:
Obliczając zatem szacunkowe koszty budowy 1 km wychodzi że:
- ogólny koszt kilometra: 354 166 zł
- koszt kilometra drogi głównej: 382 978 zł
- koszt kilometra drogi zbiorczej: 360 360 zł
- koszt kilometra drogi lokalnej: 336 956 zł
Nie jest zaznaczone, jaka jest przyjęta szerokość drogi rowerowej w każdej kategorii. Tymczasem standardy podają różne szerokości dróg rowerowych w zależności od tego czy jest to droga jednokierunkowa, dwukierunkowa czy pas pieszo-rowerowy oraz w zależności od kategorii drogi rowerowej. Oczywiście należy pamiętać, że do kosztów budowy dochodzą koszta projektowe, stąd koszt szacunkowy powinien wliczać koszt projektu. Dokładny koszt można podać jedynie znając specyfikę planowanej trasy: przy drogach lokalnych nieraz wystarczy wydzielić pas po szerokim chodniku i odpowiednio oznakować drogę – stąd powyższa suma jest znacznie przesadzona. Natomiast droga główna – o szerokości 2,5m wykonana z nawierzchni bitumicznej - powinna spełniać wszelkie standardy stąd koszt jej budowy może wynosić około 200 – 300 tys. pln, gdyby wystąpiły jakieś szczególne trudności projektowe to i więcej.
Dlatego uważam, że podane w planie szacunkowe koszty są bardzo szacunkowe i należałoby je uściślić.
- 100 000 zł na przygotowanie nowych zadań inwestycyjnych – bardzo dobrze, należy tylko sumiennie traktować te postanowienia,
- 200 000 zł na budowę drogi rowerowej: ul. Przy Kaszowniku (od PI. Pokoju Toruńskiego do skrzyżowania z ul. Dąbrowskiego - Uniwersytecka) oraz w ul. Warneńczyka (do ul. Bażyńskich). Ostatnio przebudowane skrzyżowanie Przy Kaszowniku – Dąbrowskiego – Uniwersytecka – Odrodzenia uniemożliwia wytyczenia w jego ramach drogi rowerowej. Zatem inwestycja ta zakończy się na skrzyżowaniu, gdzie rowerzysta będzie musiał zsiadać z roweru. Nie jest napisane w planie, po której strony jezdni ma być wytyczona ta droga, jakiego typu ma być, jaką ma mieć szerokość, czy jest już przygotowany projekt i czy ten projekt uwzględnił „Standardy techniczne i wykonawcze dla infrastruktury rowerowej miasta Torunia”. Zadanie to jest wnioskowane do dofinansowania z WF0ŚiGW. Nie jest niestety napisane czy te 200 000 zł uwzględnia dofinansowanie czy nie uwzględnia i czy inwestycja ta będzie zahamowana w przypadku nie uzyskania dofinansowania. Moim zdaniem inwestycja ta nie jest konieczna na ten rok, chyba że uwzględniono w niej przebudowę dopiero co przebudowanego skrzyżowania. Więcej o skrzyżowaniu tutaj
- 300 000 zł przeznaczono na remonty: ul. Traugutta-Lubicka (od mostu do ul. Winnica) oraz w ul. Waryńskiego (dokończenie od ul. Antczaka do ul. Traugutta. Również nie podano żadnych szczegółów inwestycji - jak wyżej - a tutaj szczegóły są bardzo istotne. Czy odcinek Traugutta – Lubicka miałby być wytyczony po prawej stronie (przy Wiśle) jako pas pieszo-rowerowy (chodnik w tym miejscu ma jedynie 2,80m), czy po stronie lewej jako droga dla rowerów (tam chodnik jest węższy). Jeśli będzie wytyczony po prawej stronie jako ciąg pieszo-rowerowy (przy dobrej nawierzchni) to biorąc pod uwagę znaczne pochylenie tego odcinka, inwestycja będzie stwarzała zagrożenie dla pieszych i rowerzystów. Rowerzysta jadąc z górki może rozpędzić się do prędkości nawet 50 km/h. Jeśli będzie dzielił drogę z pieszymi istnieje realna możliwość kolizji. Z kolei jeśli droga ta wytyczona będzie po lewej stronie, całkowicie uniemożliwiony zostanie (w świetle prawa) dojazd do ulicy Winnica. Rowerzysta musiałby przejechać na wysokości Traugutta 4-pasmową ulicę oraz tory tramwajowe. Jest to bardzo niebezpieczne biorąc pod uwagę szybkość z jaką poruszają się po tej drodze samochody i tramwaje.
Fragment drogi rowerowej w parku przy ulicy Waryńskiego powinien zostać dokończony. Nie wiem czemu został oddany kilka lat temu do użytku taki bubel: z dwóch stron drogi brakuje kilku metrów asfaltu. Co zaś się tyczy wydzielenia drogi rowerowej przy ulicy ul. Waryńskiego (dokończenie od ul. Antczaka do ul. Traugutta) uważam, że pomysł jest całkowicie bezzasadny, co dziwne na mapie ten odcinek jest oznakowany jako droga główna. Odcinek drogi rowerowej tam zlokalizowany nie służyłby moim zdaniem nikomu. W tym miejscu wystarczyłoby wytyczyć po dwóch stronach 250 metrowej jezdni pasy dla rowerów, a nie budować drogę. W zamyśle droga ta łączyła by – w odległej przyszłości - dwie drogi rowerowe: G1 i G3. Pytanie czy ta inwestycja jest konieczna w tym roku, a nawet czy w ogóle jest konieczna, zwłaszcza że droga rowerowa jest w planach na ul. Targowej. Przeznaczone na ten odcinek 70 000 zł można by wykorzystać w inny sposób.
Nawiasem mówiąc wygląda na to, że koszty przeznaczone na budowę ul. Przy Kaszowniku (od Pl. Pokoju Toruńskiego do skrzyżowania z ul. Dąbrowskiego - Uniwersytecka) oraz w ul. Warneńczyka (do ul. Bażyńskich) są niedoszacowane, a modernizacja ul. Traugutta-Lubicka (od mostu do ul. Winnica) oraz ul. Waryńskiego (dokończenie od ul. Antczaka do ul. Traugutta) jest przeszacowana. Jeszcze bardziej interesujące jest przypisanie odcinku drogi Traugutta i Lubickiej od Bulwaru Filadelfijskiego do Winnicy do tabeli numer 1 jako drogi… istniejącej.
Według planu rok 2007 nie przyniesie wielu udogodnień dla toruńskich rowerzystów. Nie uwzględnia on jakże koniecznych remontów istniejących dróg rowerowych, nie mówi nic o najważniejszej kwestii, jaką jest wykonanie właściwego oznakowania poziomego istniejących dróg rowerowych. Dopiero na następne lata planowane są naprawdę przydatne dla rowerzystów rozwiązania jak przykładowo: „ul. Żółkiewskiego - wylot w stronę PI. Daszyńskiego z przejazdem na istniejący ciąg pieszo-rowerowy po południowej stronie ul. Szosa Lubicka”, ul. Kościuszki do ul. Grudziądzkiej (wpięcie trasy rowerowej poprzez ul. Łąkową i Jeśmanowicza)”, „ul. Bydgoska (od Reja do Okrężnej)”. Plan wspomina również o ciekawych rozwiązaniach przejściowych - niestety do wykonania w latach późniejszych - m.in. o oznakowaniu jako dróg pieszo- rowerowych odcinków: „ul.Grudziądzka (po stronie wschodniej od ul. Jeśmanowicza do przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną przy budynku UMT - z wydzieleniem „przejazdu dla rowerów")”, „ul. Broniewskiego/Szosa Bydgoska (od. ul. Okrężnej do pętli tramwajowej - tj. do początku drogi rowerowej w Szosie Bydgoskiej)”, „Plac Rapackiego - odcinek do Łuku Cezara”. Jednocześnie wykonane mają zostać – dlaczego nie w tym roku – jakże potrzebne udogodnienia, których nakłady wykonawcze są bardzo małe: „Skomunikowanie pasa ruchu rowerowego przy północnej jezdni Kościuszki z istniejącą, drogą rowerową przy południowej jezdni Kościuszki wiodącą na wiadukt (wykonanie „przejazdu dla rowerów" na wysokości stacji paliw)”, czy jakże konieczne „Rozwiązanie i wykonanie oznakowania istniejących dróg rowerowych w rejonie wiaduktu Kościuszki (pomiędzy stacją paliw na Kościuszki, dworcem Toruń Wschodni i Galerią)”.
Moim zdaniem plan taki powinien również przyjąć jako priorytet możliwość skomunikowania ruchu rowerowego pomiędzy campusem UMK na Bielanach, a obszarem Centrum. Wielu studentów mogłyby wykorzystywać rower jako podstawowy środek komunikacji. W tym celu należałoby przystosować do ruchu rowerowego ulicę Kraszewskiego. Jest ona oznaczona na mapie kolorem zielonym, czyli jako droga lokalna. Tymczasem ulica ta winna być traktowana przynajmniej jako droga zbiorcza, jeśli nie główna: jako najszybsze połączenie z Bielan do Centrum. Co ciekawe w tabeli nr 1 fragment ul. Kraszewskiego zaznaczony jest jako droga główna, która idzie po dwóch stronach ulicy. Problem polega na tym, że ta droga rowerowa nie istnieje; to znaczy znajdują się tam fragmenty czerwonej kostki brukowej nie oznakowane w żaden sposób.
Plan ma bardzo wiele błędów, nie wszystkie tutaj przedstawiłem. Wynikają one z pewnością po części z braku kompetencji w „rowerowym temacie” urzędników MZD zajmujących się rowerową infrastrukturą. Planwygląda, jakby pisany był pośpiesznie i pobieżnie, pomimo że prace nad jego kształtem trwają od półtorej roku.
Istotną sprawą jest nieudolność powołanego przez Prezydenta Zespołu ds. komunikacji rowerowej miasta Torunia. Organ ten spotkał się w roku 2006 tylko dwa razy i miał za mały wpływ na wygląd planu opracowanego przez Miejski Zarząd Dróg.
Zdaję sobie sprawę, że mogę się mylić w kilku kwestiach, nie jestem bowiem z wykształcenia inżynierem budownictwa. Jednak jeżdżę na rowerze i wiem z własnego doświadczenia, jakie minusy posiada toruńska infrastruktura rowerowa. Jestem otwarty na współpracę z jednostkami samorządowymi, z chęcią podzielę się swoją wiedzą dotyczącą rowerowej infrastruktury. Jak będzie trzeba pożyczę nawet osobom odpowiedzialnym za plan kilka pozycji książkowych traktujących o budowie dróg rowerowych. Szkoda że przez ostatni miesiąc z nikim z MZD ani z UMT – mimo próśb i obietnic - nie dane mi było się spotkać.
Powyższy tekst zostanie wraz ze zdjęciami udostępniony na naszej stronie internetowej w czwartek 8 lutego.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242