Wagony, które pojechały na Barbarkę, pękały w szwach.Ta linia kolejowa zostanie niedługo przywrócona?
Weekend na Barbarce zdominował przyjazd pociągu pasażerskiego, który promował ekologiczny transport. W ten sposób torunianie świętowali Europejski Dzień bez Samochodu.
Po wyjściu z pociągu pasażerowie nie narzekali na nudę. Otrzymali karty z zadaniami w zabawie.
W sobotę pociągiem do Osady Leśnej w Barbarce przyjechali nie tylko torunianie, ale też mieszkańcy okolic. Darmowy skład Arrivy był wypchany pasażerami aż po brzegi, wsiedli do niego zarówno młodzi, jak i dorośli. Na przejażdżkę wybrały się całe rodziny. Obowiązkowym wyposażeniem każdego turysty był aparat do udokumentowania tej chwili. W końcu nie co dzień pociąg zajeżdża na stację Barbarka.
Dziś z Torunia tory prowadzą jedynie do Zamku Bierzgłowskie-go, gdzie znajdują się magazyny paliwowe. Trasą kursują jeszcze pociągi towarowe, wcześniej jednak składy jeździły przez Łubiankę aż do Unisławia (torowisko od Zamku Bierzgłowskiego do U-nisławia zostało rozebrane).
- Szkoda, że to tylko jednorazowy przejazd - żałuje Olena Iwańczuk, która na Barbarkę przyjechała pociągiem z 5-letnią córką Wandą. - Informacje o tym wydarzeniu przeczytałam w gazecie.
Zdecydowałyśmy, że aktywnie spędzimy weekend, stąd nasza wizyta w tym miejscu. Podróż koleją bardzo nam się podobała.
Nie było czasu na nudę
Stację, na której wysiedli pasażerowie, z Osadą Leśnej dzielą tylko dwa kilometry - pieszo to ok. 15 minut drogi. W czasie spaceru turyści jednak nie mogli narzekać na nudę. Tuż po wyjściu z pociągu otrzymali karty z zadaniami. Za poprawne wypełnienie czekały nagrody - lizaki i koszulki. Wystarczyło dobrze obserwować otaczającą przyrodę, by odebrać upominek.
Na miejscu na spacerowiczów czekała kolejna atrakcja. Na specjalnym stoisku każdy mógł na własne oczy przekonać się, jak ważny jest zrównoważony transport. - Krótko mówiąc, chodzi o to, aby zwrócić uwagę mieszkańcom, by na Barbarkę nie przyjeżdżali samochodem, ale autobusem, bo to zdecydowanie bardziej ekologiczne - wskazuje Anna Makowska, ze Szkoły Leśnej na Barbarce. - Przyjazd pociągu został zorganizowany w ramach Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu. Czasem warto swój środek lokomocji zmienić na rower, tramwaj czy autobus, to wyjdzie wszystkim na zdrowie.
Do tego odwiedzających stoisko miały przekonać doświadczenia pokazujące, co dzieje się w silnikach aut i jakie związki chemiczne się z nich wydobywają. Na miejscu można było też podziwiać wystawę fotograficzną prezentującą toruński transport zbiorowy. Każdy mógł zmierzyć się z zadaniami ekologicznymi z nagrodami oraz wypełnić ankietę poświęconą świadomości ekologicznej.
Pociąg wróci na Barbarkę?
- Dla przyrody korzystniejsze jest to, że poruszamy się różnymi formami zbiorowego transportu niż własnym autem - mówi Monika Krauze, dyrektorka Szkoły Leśnej na Barbarce. - Taki pociąg mógłby dojeżdżać do nas zdecydowanie częściej niż od święta. Myślę, że cieszyłby się zainteresowaniem pasażerów, pod warunkiem ułożenia odpowiedniego rozkładu jazdy i przystępnego cennika. Liczę, że w przyszłości to połączenie kolejowe zostanie uruchomione na stałe.
Goście, którzy między przyjazdem a odjazdem pociągu mieli dwie godziny, na Barbarce mogli też wybrać się na leśne podchody, ogrzać się przy ognisku czy skorzystać z zajęć dog tracking - jest to nowa forma aktywnego spędzania wolnego czasu polegająca na marszach na orientację z psami. Wśród osób, które odwiedziły Barbarkę spotkaliśmy Małgorzatę Kodrzycką z Torunia z córką Karoliną: - Mieszkamy na Wrzosach, więc na Barbarkę mamy bardzo blisko, lubimy poruszać się rowerami po leśnych zakątkach.
Coraz więcej osób wybiera rower zamiast auta. Nic dziwnego, bo zamiast stać w korkach można na dwóch kółkach niejednokrotnie szybciej dotrzeć do celu. Samochody warto czasem odstawić na bok.
PAM,
Gazeta Pomorska,
20 września