Nieudolna przebudowa skrzyżowania Przy Kaszowniku ? Dąbrowskiego ? Uniwersytecka - Odrodzenia

    Przy ulicy Przy Kaszowniku powinna być wytyczona ścieżka rowerowa. Tak zapewne zapisane jest również w planach rozwoju infrastruktury rowerowej dla miasta Torunia. Byłoby to bardzo dobre rozwiązanie: z jednej strony droga łączyłaby osiedle przy Kaszowniku; dalej Przedmieście Mokre, Jakubskie, a nawet Rubinkowo z Centrum, a dalej z Przedmieściem Bydgoskim oraz Chełmińskim. O tym, że takie plany istniały, świadczą fragmenty ścieżek przy Czerwonej Drodze - przy Cinema City oraz wytyczone odcinki przy skrzyżowaniu ulic Warneńczyka i Przy Kaszowniku. Wytyczenie ścieżki z  Przy Kaszowniku nie byłoby trudne, szeroki chodnik pozwoliłby na spokojne wydzielenie drogi dla rowerów. Później trzeba byłoby pomyśleć nad połączeniem Czerwonej Drogi z Przy Kaszowniku - tu problem istnieje z przystankami autobusowymi przy Odrodzenia, lecz owe zagadnienie z pewnością da radę rozwiązać - może  wydzielając pasy dla rowerów na krótkim fragmencie ulicy Grudziądzkiej??
 
    Jednak dywagacje te należy odłożyć w nieokreśloną przyszłość. Drogowcy przebudowując bowiem skrzyżowanie Przy Kaszowniku – Dąbrowskiego – Uniwersytecka - Odrodzenia wytyczyli prawoskręt w stronę ulicy Legionów zwężając przy tym chodnik do  2.30 m.!!!! Pomijając stosowane w "cywilizowanych" krajach koncepcje ograniczania ruchu samochodowego w centrum miasta, mówiące o tym, że poszerzenie drogi  spowoduje owszem zwiększenie przepustowości ruchu, ale jednocześnie zwiększy jego natężenie; pomijając płynące z ust naszych samorządowców i urzędników zapewnienia o promowaniu i rozwoju infrastruktury rowerowej w mieście; pomijając w końcu istniejący w naszym mieście zespół do spraw rozwoju komunikacji rowerowej, który z założenia zajmuje sie kontrolą spójności powstającej infrastruktury rowerowej musze przyznać, że osoba pisząca projekt skrzyżowania stworzyła niezły bubel. Bubel, który jednak ktoś zatwierdził, a co najgorsze go zrealizowano!!! Poniżej zamieszczam kilka zdjęć z krótkimi komentarzami.

    Na zdjęciu znajduję sie odcinek wydzielonej ścieżki rowerowej przy Cinema City. Co widać na pierwszy rzut oka, ścieżka nie spełnia standardów oznakowania poziomego - jak zresztą większośc ścieżek w mieście. Prawdziwym kuriozum są 3 zamieszczone przy skrajni ścieżki kosze na śmieci, stwarzające zagrożenie i dla pieszych i dla rowerzystów. No ale przecież porządek musi być!!! Droga prowadzi donikąd, teraz dłuugo tak pozostanie.

     Na skrzyżowaniu ul. Warneńczyka i Przy Kaszowniku wyznaczone są nawet  przejazdy dla rowerów obok pasów dla pieszych. W takim miejscu nawet policjant nie może rowerzyście wlepić mandatu. Projektant tego skrzyżowania musiał zakładać rozwój dróg rowerowych w Toruniu szczególnie że...

    chodnik biegnący po prawej stronie ( w stronę Centrum) jest całkiem szeroki i pomieściłby bez problemu ścieżkę rowerową. Nawierzchnia na nim nie jest najgorsza, wystarczyłoby wiadro białej farby i z 2 znaki pionowe.

    Niestety, projektant zmodernizowanego skrzyżowania nie pomyślał ani o rowerzystach, ani o pieszych wyznaczając prawoskręt na przebudowanym skrzyżowaniu. Wyznaczył go (znaczy się ten prawoskręt) bardzo fachowo - jak widać na załączonym obrazku - ostro ingerując w przestrzeń zajmowaną dotychczas przez chodnik. Dzięki jego wspaniałemu projektowi chodnik w jednym miejscu osiąga oszałamiającą szerokość 2.30 m.!!! Przypuszczam, że problemy z wyminięciem będą miały matki z wózkiem dziecięcym.  Ale za to jak się będzie wspaniale skręcać w prawo!!!

    Chodnik po drugiej stronie jezdni również jest wąski. Nie jest to zasługą naszego projektanta (no może coś tam zmienił, do końca nie jestem pewien); w najwęższym miejscu ma 2.20m. Szkoda ze po przeciwnej stronie jest o 10 cm szerszy - gdyby miał również 2.20m z lotu ptaka skrzyżowanie wyglądaołoby bardzo symetrycznie. Niestety ścieżki rowerowej po tej stronie nie da rady poprowadzić.

    To jest prawdziwy rodzynek!!! Przystanek tramwajowy na 5.50 metra szerokości!!! Z tego co wiem, nie jest to jakiś istotny punkt przesiadkowy, a nawet jakby był starczylyby 4 metry. Może projektant startował w konkursie na najszerszy, mało istotny przystanek?? Ale to nie wszystko...

    Bardzo ciekawym rozwiazaniem jest zastosowanie przy przystanku o szerokości 5,5 metra "wysepki" oddzielającej przystanek od jezdni. Wysepka ta ma szerokość 2.30m czyli tyle samo co chodnik po przeciwnej stronie!! Powstaje zasadnicze pytanie. Dlaczego projektant tak wyprofilowal jezdnię, że prawoskręt zabrał dużą częśc chodnika, a po środku pozostała niewykorzystana, kompletnie bez sensu przestrzeń. Jak widać na obrazku poniżej była możliwośc innego wyprofilowanie jezdni, szczególnie przy tak monstrualnych wymiarach przystanku i tej nieszczęsnej wysepki.

    Na tym zdjęciu najlepiej widać rezultaty pracy drogowców. Zwężony chodnik i szeroka wysepka... Czy nie można było lepiej wyprofilować jezdni?? Przypuszczam że można było...

    Jeśli myślimy o zrealizowaniu kompleksowego planu rozwoju infrastruktury rowerowej w Toruniu nie obejdzie się bez... przebudowy dopiero co przebudowanego skrzyżowania. Nie ma bowiem alternatywy dla tej trasy.
    Można było w ramach przebudowy skrzyżowania przystosować go dla ruchu rowerowego. Wtedy zamiast narzekań i tragikomicznego tonu komentarzy wystawiłbym laurkę władzom miasta. Muszę niestety powoli przyjąć do wiadomości, że tak naprawdę rozwojem rowerowej infrastruktury w mieście nie interesuję sie nikt. No chyba że w momencie wyborów kandydat na radnego czy prezydenta rzuci na prawo bądź lewo jakimś okrągłym frazesem. Taka to polska samorządność i demokracja...