Miłośnicy dwóch kółek z Torunia narzekają na stan dróg rowerowych
Wakacje w mieście raczej nie na rowerze. Amatorzy dwóch kółek skarżą się na stan ścieżek rowerowych w Toruniu. - Jest ich za mało, a jeśli już są, to ich stan jest fatalny - mówią zgodnie toruńscy rowerzyści.
Miłośnicy dwóch kółek z Torunia mówią, że poruszanie się po mieście rowerem, niestety, często nie należy do przyjemności. Wszystko przez fatalny stan tras. Zła nawierzchnia, brak ciągłości dróg i ich oznakowania - to główne problemy, z jakimi spotykają się rowerzyści w naszym mieście.
Ścieżki się urywają.
- Niestety, są miejsca, gdzie rowerem w ogóle nie można przejechać - mówi Tomasz Pietruszewski ze Stowarzyszenia Rowerowy Toruń. - Najgorzej, jest wtedy, gdy i jezdna, i chodnik są w złym stanie, a ścieżki w ogóle nie ma. Tak jest np. na Szosie Chełmińskiej, gdzie trzeba jechać przez koleiny znajdujące się zarówno w jezdni, jak i chodniku.
Innym problemem, na który zwracają uwagę osoby podróżujące po Toruniu rowerem są brakujące fragmenty ścieżek, które po połączeniu mogłyby utworzyć całą sieć dróg rowerowych.
- W niektórych przypadkach zabudowa, czy wąskie chodniki nie pozwalają nam na łączenie ścieżek - wyjaśnia Stefan Kali-nowski, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. - Będziemy się starać szukać przejść w miejscach, gdzie są np. szersze pasy drogowe, żeby pospinać ścieżki. Wymaga to jednak czasu.
Rowerzyści zwracają też uwagę na to, że trasy często mają tak złą nawierzchnię, jazda nimi to prawdziwa droga przez mękę.
- Pas ruchu wyznaczony dla rowerów wzdłuż ul. Gagarina to po prostu tragedia - mówi rowerzysta Juliusz Wysłouch. - Ścieżka została tam wyznaczona na chodniku, który został zbudowany w latach 70. Stan płytek chodnikowych jest tam tragiczny. Zawsze się zastanawiam, czy wybrać się tą trasą i się wytrząść, czy jechać po jezdni, gdzie jest zakaz jazdy rowerem i oczywiście samochody.
Miejski Zarząd Dróg w Toruniu uspokaja, że trasy, które będą budowane w najbliższym czasie, mają być przyjazne rowerzystom.
- Jeżeli drogi rowerowe zostały zaadaptowane przy szerokich chodnikach, to asfalt rzeczywiście może nie być tam najlepszy - mówi Kalinowski. - Część dróg rowerowych przez jakiś czas była robiona z kostki, np. na pl. Pokoju Toruńskiego. Teraz w większości przypadków będą to ścieżki asfaltowe.
Jak twierdzą rowerzyści, jazda ścieżkami jest też często utrudniona np. przez krzaki i drzewa, których gałęzie tarasują przejazd. Miejski Zarząd Dróg mówi jednak, że są to problemy raczej sporadyczne, bo co roku prowadzony jest przegląd tras.
- Każdego roku, zanim ruszy sezon rowerowy robimy podstawowy przegląd ścieżek - mówi wicedyrektor drogowców. - Sprawdzamy, czy po zimie nie powstały dziury w drogach, odnawiamy oznakowanie, sprawdzamy, żeby nic nie urudniało rowerzystom przejazdu.
W Toruniu mamy teraz 45 kilometrów ścieżek rowerowych i jak zapewnia MZD, niedługo znów ich przybędzie.
Powstaną nowe drogi
- Do końca tego roku w Toruniu powstanie ponad 7 km dróg rowerowych - wyjaśnia Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik MZD. - Planujemy kilka inwestycji. Będziemy m.in. przebudowywać chodnik w ciągu ulic Chopina i Bydgoskiej na odcinku od ul. Matejki do al. 500-lecia włącznie z oświetleniem.
Ścieżki rowerowe mają też powstać m.in. na Rubinkowie na Szosie Lubickiej między ul. Ślaskiego a Wyszyńskiego.
Na budowę nowych dróg rowerowych miasto wyda w tym roku 1 mln 150 tys.zł.
Magdalena Stremplewska,
Gazeta Pomorska, 24 lipca 2009