Większość była obojętna
Reporter „Nowości” chciał się przekonać, jak przechodnie zareagują na próbę kradzieży roweru
Wiele osób na widok człowieka przecinającego zapięcie od roweru przystawało, patrzyło, komentowało. Niektórzy reagowali, ale nikt „kradzieży” nie przeszkodził.
W piątkowe przedpołudnie zaparkowałem swój rower przed jedną z bram toruńskiego targowiska przy Szosie Chełmińskiej. Nie było to łatwe, bo tłok był ogromny, wszystkie miejsca przy stojakach dla rowerów były zajęte. Znalazłem jednak odrobinę przestrzeni obok jednego ze słupków. Przyczepiłem swój pojazd i poszedłem do pobliskiego sklepu rowerowego kupić nowe zapięcie, stare postanowiłem pociąć. Wróciłem po kilku minutach, z plecaka wyjąłem piłę do metalu i zacząłem piłować. Piła była wysłużona, ale robiła wiele hałasu, o to mi chodziło.
Metal zgrzyta o metal, przechodniów wokół wielu. Niektórzy przystają, patrzą, nie reaguje nikt. Mój rower z pewnością nie jest dwukołową wersją rolls royce`a, jednak bez względu na markę, na próbę kradzieży ktoś przecież zareagować powinien. Pierwszą nieobojętną okazała się kobieta.
- Czy to na pewno pana rower – pyta. – Tak, mój – odpowiadam. To zapewnienie wystarczyło. Może nie wyglądam na złodzieja? Piłuję dalej. Znów ludzie przystają, patrzą i znów więcej zainteresowania okazuje kobieta.
- To pana rower? – pyta. - Mój, zgubiłem kluczyk - odpowiadam. I wszystko jasne, pani odchodzi, ja znów zaczynam hałasować piłą. Po kilku minutach zatrzymuje się przy mnie jakiś jegomość. - Może pomóc? Powinien pan zgiąć zapięcie, wtedy pójdzie szybciej.
Dziękuję za wsparcie i wracam do piłowania, choć już z mniejszym zaangażowaniem, bo takiej reakcji się nie spodziewałem.
„Kradnę” swój rower już od kilkunastu minut. Gdyby ktoś miał wezwać policję, już by to pewno zrobił. Gdyby ta miała dotrzeć na miejsce, już by tu zapewne była. Otwieram zapięcie kluczykiem i odjeżdżam.
Pojechałem na starówkę i zaparkowałem przy rowerowym stojaku obok magistratu, w miejscu, w którym ulica Podmurna łączy się z placem Teatralnym. Wyjmuję piłę i zabieram się do roboty. Widzów mam wielu, ktoś siedzący na ławce pod Urzędem Miasta woła, by zawołać ochronę, bo kradną rower, z ławki jednak się nie podnosi. U wylotu Podmurnej niebawem pojawia się jednak trzech panów w ciemnych okularach. Nie wiem, czy są ochroniarzami, patrzą, żaden nie podchodzi. Pojawia się jednak rowerzysta.
- Czy to pański rower? – Mój, kluczyk zgubiłem. – W takim razie może mój będzie pasował?
Przymierzam, kluczyk nie pasuje, rowerzysta odjeżdża, ja wracam do piłowania. Nie wiem, jak w tym miejscu wygląda miejski monitoring, gdybym jednak miał zostać w jakiejś kamerze zauważony, już pewnie ktoś by po mnie przyszedł. Nikogo nie ma, więc postanawiam zmienić scenerię.
Tym razem przenoszę się na plac Rapackiego. Swój punkt ma tu straż miejska, przed nim jest natomiast stojak na rowery. Tam rzucam kotwicę, czy może raczej moje już mocno podcięte zapięcie. Wygląda na to, że strażników nie ma, okna zasłonięte. Tą stroną ulicy Bydgoskiej chodzi niewiele osób, tuż obok mnie przejeżdża jednak wiele samochodów, niektórzy kierowcy tuż obok mnie stoją w kolejce na most. Wielu, co widzę, umila sobie oczekiwanie rozmawiając przez telefon, tuż za mną widać numer telefonu do straży miejskiej. Nikt jednak nie przerywa rozmowy, by z niego skorzystać.
Szymon Spandowski, Nowości, 25 Maja 2009
Komentarze użytkowników (2) |
julo,
2009-05-27 09:26:30
HA, ha, ha. Kiedyś przez 20 minut piłowałem kłódkę przy drzwiach do spichrza na Rabiańskiej, bo nie dała się otworzyć. Lipiec, południe, kilka wycieczek, parkingowy, przechodnie miejscowi i...nikogo to nie obchodziło. Piłuje? - widocznie musi! |
matixg,
2009-05-29 16:35:03
świetny test ogólnie nihil novi |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242