Zlot rowerzystów w NieszawieW sobotę kilkuset rowerzystów, jadących z Włocławka i z Torunia, spotkało się na nieszawskim rynku, by uczcić 5-lecie trasy rowerowej.
Wytyczona w 2004 roku trasa rowerowa ma 62 km długości i łączy Toruń z Włocławkiem. Od pięciu lat rowerzyści z obu miast spotykają się na pikniku w Nieszawie, która leży niemal pośrodku trasy.
Tym razem włocławską ponad 300 - osobowa grupę poprowadzili Andrzej Pałucki, prezydent Włocławka, i Arkadiusz Horonziak, wiceprezydent, obaj oczywiście na rowerach.
W Gąbinku w gminie Lubanie cyklistów powitał koncert młodzieżowego zespołu muzycznego i wójt Sławomir Piernikowski, który poczęstował rowerzystów jagodziankami. Po krótkim postoju grupa ruszyła w kierunku Nieszawy. W Wólnem w gm. Waganiec nieco się powiększyła, bo dołączyło piętnaścioro rowerzystów z gminy Waganiec, wśród nich gminna radna Maria Kulińska i 77 - letnia Stefania Kotrych ze Śliwkowic. - Od lat nie rozstaję się z rowerem.Do Nieszawy jechało mi się bardzo dobrze - wyznała jedna z najstarszych uczestniczek zjazdu.
Pierwszy w Nieszawie zameldował się Tomasz Milewski z Włocławka, krótko po nim, ale jeszcze przed główną grupą dojechali Marcin Jagodziński, Maciej Zając, Kuba Dąbrowski, i Bartłomiej Latos, uczniowie włocławskich szkół oraz Przemysław Kasprzycki, student z Włocławka.
Przestarszyli się deszczu?
Toruńska grupa, która tradycyjnie wyjechała z Zamku Dybowskich, tym razem liczyła niespełna 30-osób. Przyjechała do Nieszawy bez przedstawiciela samorządu, poprowadził ją Waldemar Wieczorkowski z klubu kolarskiego "Przygoda“. W pierwszej grupie torunian zameldowali się w Nieszawie m.in. Andrzej Janczarski, Waldemar Mierkiewicz, Mirosław Stańczyk i Irena Grzegorczyk. - Jestem emerytką. Kiedyś pracowałam w "Merinotexie“. Uwielbiam turystykę rowerową. Jechało się świetnie, bo wiatr wiał w plecy - powiedziała nam po zejściu z roweru. Lider grupy Waldemar Wieczorkowski żałował, że tym razem torunianie nie dopisali. - Rano mocno się chmurzyło. Być może wiele osób zlękło się ulewy. Tymczasem tylko
lekko pokropiło na nas przy wjeździe do Nieszawy - tłumaczył.
Akcenty polityczne w tle
Na nieszawskim rynku rowerzystów powitał burmistrz Andrzej Nawrocki, młodzieżowe orkiestry dęte z Nieszawy i Wagańca, obecni byli też wójtowie gmin dawnego woj. włocławskiego, którzy z okazji 5-lecia trasy uhonorowani zostali specjalnymi statuetkami. Taką samą statuetkę dostał burmistrz Nieszawy.
- Witamy was, tęskniliśmy za wami, Nieszawa jest dla was otwarta - deklarował Andrzej Nawrocki, oferując gościom na rowerach zwiedzanie miejscowych obiektów zabytkowych i bezpłatną przejażdżkę promem. Na rowerzystów czekały też konkursy i grochówka.
Najmłodszymi uczestnikami zlotu była 10-letnia Joasia Iwanowska z Włocławka oraz 11-letni Bartek Sołoczyński z Wólnego, który w swojej miejscowości dołączył do włocławskiej grupy.
Nie obyło się bez elementów wyborczych. Po rynku spacerowali młodzi ludzie w koszulkach promujących jednego z kandydatów PO do Parlamentu Europejskiego.
ZDJĘCIA POD LINKIEM >>
Jadwiga Aleksandrowicz,
Gazeta Pomorska, 24 maja 2009