Piesi w Grudziądzu na krawędzi
Mieszkańcy podgrudziądzkich wsi od lat nie mogą doprosić się chodnika przy ruchliwej drodze krajowej. W niedzielę późnym wieczorem zginął tam człowiek.
Ścieżka rowerowo-piesza przy drodze krajowej nr 55 kończy się tuż za granicą Grudziądza. Dalej dla pieszych zostaje tylko wąskie pobocze. Przed pędzącymi autami uciekać mogą oni jedynie do rowów melioracyjnych.
I uciekają, bo na trasie w stronę Torunia samochody jadą niemal nieprzerwanym sznurkiem. Osobowe oraz TIR-y wożące towar z pobliskiego centrum zaopatrzenia "Biedronek".
Zginął pieszy
W niedzielę, około 20.00 poboczem drogi w Rudzie szedł Józef D., mieszkaniec okolicy. Zginął pod kołami daewoo matiza. Dzień po swoich 39 urodzinach.
Kto był winien tej kraksy - pieszy, czy kierowca - policjanci jeszcze ustalają. Co do jednego wątpliwości jednak nie mają: - Na tej drodze piesi bezpieczni nie są - mówi Marek Mitura, naczelnik grudziądzkiej "drogówki". - Ruch jest tutaj duży, a pobocze wąskie.
Dlaczego nie ma chodnika? To pytanie mieszkańcy Rudy i Małego Rudnika - wsi leżących przy tej trasie - zadają już od 2005 roku. Właśnie cztery lata temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyremontowała drogę. Wycięto drzewa, na jezdni pojawiła się nowa nawierzchnia oraz wysepki. To była świetna okazja, aby chodnik wybudować. A jednak wybudowany nie został.
Piesi zagrozili blokadą trasy
Mieszkańcy pisali w tej sprawie do gminy, do starostwa, a w końcu do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zbierali podpisy, organizowali spotkania, grozili nawet zablokowaniem trasy.
Swojego wójta o tym, że chodnik jest potrzebny, przekonywać nie musieli: - O jego budowę wnioskowaliśmy do GDDKiA już w 2005 roku, na etapie uzgodnień remontu. Naszego postulatu jednak nie uwzględniono - mówi Jan Tesmer, wójt gminy Grudziądz. - Sami byśmy wybudowali ten chodnik, ale przy drodze krajowej nie możemy inwestować gminnych pieniędzy.
Mimo to gmina zapłaciła za wykonanie projektu pierwszej części chodnika i przesłała dokumenty do GDDKiA. Na wiele miesięcy utknęły one jednak w szufladzie drogowców.
"Teczka" dokumentów dotyczących nieistniejącego chodnika zgromadzonych w Urzędzie Gminy Grudziądz jest gruba. Na wierzchu leży porozumienie między samorządem a drogowcami.
Obiecują, że wybudują
- Postaramy się, aby w tym roku powstał pierwszy, niemal kilometrowy odcinek chodnika, którego dokumentację otrzymaliśmy od gminy - wczoraj zapewnił "Pomorską" Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału GDDKiA. W następnym roku budowa chodnika ma być kontynuowana. Przetarg na wykonanie dokumentacji jest już zakończony. Przeprowadziła go gmina, jego wynik GDDKiA ma zaakceptować w najbliższych dniach.
Chodnik przy wsiach Pieńki Królewskie, Mały Rudnik i Ruda będzie budowany w ramach programu "Drogi zaufania", którym objęto nieduże inwestycje w miejscach szczególnie niebezpiecznych. Do programu włączono także budowę chodnika w Dragaczu oraz przebudowy skrzyżowań w Michalu, Falęcinie, Grubnie i Stolnie. Inwestycje te zostaną zrealizowane w ciągu dwóch lat.
Daniel Dreyer, Gazeta Pomorska, 10 marca 2009
Komentarze użytkowników (2) |
matixg,
2009-03-10 23:30:26
jechałem tamtędy rowerem, grubo! |
pietruch,
2009-03-11 19:21:45
Znowu chodnik zamiast ciągu pieszo-rowerowego... Już widzę ten 1,5m chodnik z kostki fazowanej...
DK 55 faktycznie grubo tam rowerem jechać Jechałem samochodem. Wąsko i praktycznie bez pobocza, ruch spory. Ciężko nawet było coś wyprzedzić. |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242