Tuning rowerów - pasja Moniki i Jana
Jan Wojtowicz jest studentem informatyki na Wyższej Szkole Informatyki w Bydgoszczy. Monika Szczuka, jego dziewczyna, studiuje filologię angielską na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Oboje uwielbiają jazdę na rowerze.
Jakiś czas temu pomalowali obręcze rowerowe na fantazyjne wzory. Z tej idei zrodził się pomysł na biznes.
- Jak to się zaczęło? Ogólnie bardzo interesuję się grafiką. Kiedyś widząc felgi samochodowe pomyślałem sobie może pomalować tak rower. Od idei przeszliśmy do czynu - opowiada Jan.
Pierwsze próby nie były do końca udane. - Obręcz malowaliśmy farbą hammerite i wykałaczką. Mieliśmy problem, aby znaleźć cienki pędzelek, który by się nadawał do tak precyzyjnej pracy. W końcu pomogła kosmetyka - wykorzystaliśmy pędzelek od eyelinera - mówi Monika.
Udało im się sprzedać pierwszą obręcz. Szybko zabrali się do malowania następnej. Do pracy zachęcały ich komentarze osób, które widziały ich dzieło.
- Co chwilę pytano nas, kto pomalował nam obręcze. Nawet specjalistom na festiwalu rowerowym się podobały. Ludzie chcieli się dowiedzieć, czy malujemy także ramy. Do tego jednak musimy mieć specjalny sprzęt - aerograf - mówią.
Zamierzają go kupić w najbliższym czasie. Nadal jednak będą malować obręcze. Już się podzielili obowiązkami.
- Ja przygotowuję i oczyszczam wszystko, a Monika maluje - mówi Jan. - Pomysły są wspólne.
Żadne z nich nie czuje się do końca artystą.
- Chociaż trzeba przyznać, że każdy z nas ma w sobie coś z artysty. Interesuję się malowaniem i grafiką, podobnie jak mój chłopak - śmieje się Monika. - A sztukę też można zastosować w codziennych sprawach. Kiedyś na przykład robiłam koszulki z rysunkami z szablonów.
Jan nie tylko interesuje się grafiką, ale także szeroko pojętym majsterkowaniem. - Przerabiam na przykład biurko. Chcę je dostosować do swoich potrzeb. Mam zamiar także w obudowę po starym DVD włożyć multimedialny komputer. To ma być takie centrum multimedialne - będzie służyło za dekoder TV, kino domowe itp. Takie urządzenia są bardzo drogie, a ja chcę je zrobić sam.
Jan ma już też samochód terenowy. Jego też ma zamiar odpicować.
- I chociaż znajomi śmieją się, że najlepszą ozdobą terenówki jest błoto, to i tak zamierzam ją pomalować w fantazyjne wzory - mówi.
Anna Nowicka,
Gazeta Pomorska Bydgoszcz, 7 marca 2009