Drzewa ucierpiały na tej budowie
Robotnicy, budując kolejny odcinek ścieżki rowerowej, łopatami uszkodzili kasztanowce.
Robotnicy układający przy ul. Bydgoskiej w Toruniu krawężniki przy ścieżce rowerowej rąbią łopatami korzenie kasztanowców. Niszczą też pnie. Mieszkańcy pobliskich domów zaalarmowali magistrat.
- Stoję w oknie i obserwuję, co się dzieje, ale dłużej nie mogę nie reagować - denerwuje się mieszkanka ulicy Konopnickiej. - Wzdłuż pięknej ulicy Bydgoskiej robią chodnik i ścieżkę rowerową. I bardzo dobrze. Szkoda tylko, że przy okazji cierpią zdrowe kasztanowce. Aż serce mi ściska, gdy widzę, jak robotnicy traktują korzenie drzew. Ich części leżą na stercie. Podobnie niefrasobliwie traktowane są pnie drzew. Część prawdopodobnie uschnie.
Ścieżka rowerowa ma być budowana od Alei 500-Lecia do Bydgoskiej i na Bydgoskiej od Chopina do Sienkiewicza.
- My też mieliśmy zgłoszenie w sprawie drzew. I natychmiast zareagowaliśmy - zapewnia Szczepan Burak, dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni toruńskiego Urzędu Miasta. - Ekipa inspektorów podjechała w poniedziałek rano na miejsce. Sygnał potwierdził się. W jednym miejscu, gdzie jest robiona ścieżka rowerowa i chodnik, drzewo stoi bardzo blisko i robotnicy próbowali rozbijać korzenie siekierami. Zakazaliśmy im tego robić.
Jak dodaje dyrektor Burak, został spisany protokół, a kierownika robót pouczono. W takich sytuacjach, jeśli doszłoby do zniszczenia drzewa, wszczyna się postępowanie karne. Kary są bardzo wysokie, stanowią trzykrotność opłaty za wycięcie drzewa.
- Bardzo często przy tego typu pracach zachodzi konieczność usuwania drzew, gdy stoją one np. na osi drogi - tłumaczy dyrektor Burak. - W tym wypadku inwestor chciał je oszczędzić, bo wcześniej nie wystąpił do nas o zgodę na wycięcie ani jednego kasztanowca. To dobrze o nim świadczy, bo przecież kasztanowce są symbolem ulicy Bydgoskiej. Ścieżka jednak przebiega bardzo blisko niektórych drzew. Na pewno, po tym wypadku, uszkodzony kasztanowiec nie uschnie. Choć trzeba przyznać, że są to, jak na warunki miejskie, dość stare drzewa.
W MZD podkreślają, że są wdzięczni za troskę. Nie tylko o część drogową prac, ale i otoczkę.
- Ze swojej strony też przekazaliśmy uwagi inwestorowi. Uczuliliśmy naszego inspektora nadzoru, by zwracał szczególną uwagę na to, jak traktowane są drzewa w czasie robót - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik MZD w Toruniu. - Prace na tym odcinku, czyli od Sienkiewicza do Matejki potrwają do końca grudnia.
Mariola Lorenczewska, Nowości, 9 Grudnia 2008
Komentarze użytkowników (6) |
pietruch,
2008-12-09 14:18:23
Żeby tylko korzenie nie wysadziły drogi rowerowej za jakiś czas... |
julo,
2008-12-09 15:55:31
Ale mi nowina z tymi korzeniami. Narobili rabanu, jakby to pierwszy raz. Te korzenie były tam zawsze pod dotychczasową nawierzchnią asfaltową i z płytek betonowych i nikomu nie przeszkadzało, że asfalt pęka i korzenie rozsadzają płytki. A swoją drogą projektant powinien wykazać nieco wyobraźni, a nawet przejść się w teren i zobaczyć, jak to wygląda. Może trzeba było podnieść trochę całą drogę i byłoby po krzyku? A pani redaktor to tak średnio wie o co chodzi pisząc, że "budują dla zdrowia ścieżkę rowerową" (w gazecie po lewej stronie w komentarzu). Dla czyjego, jakiego zdrowia - tych robotników? Zapewne tak, bo praca na świeżym powietrzu wzmacnia organizm. A może chodzi o rekreacyjne znaczenie drogi rowerowej? Wciąż zapomina się o KOMUNIKACYJNYM znaczeniu dróg rowerowych, podkreślam DRÓG. Ścieżkę, to w polu wydeptują zające. A w mieście buduje się drogi rowerowe, czyli jezdnie dla rowerów w celach komunikacyjnych. Ciekawe, że pokruszone krawężniki dotychczasowego chodnika i powykrzywiane płytki nikogo nie raziły. |
malgosia,
2008-12-09 20:57:45
Zawsze mnie wkurza jak dureń z łopatą jednym ruchem potrafi zniszczyć coś co istniało długo zanim się taki urodził... :[] Jak patrzę co robią na Kościuszki, to też się zastanawiam czy drzewka to zniosą, a wystarczyłoby może po prostu trochę podnieść drogę, tak jak Julo pisze. |
julo,
2008-12-09 22:00:00
Te drzewka przy Kościuszki przeżyją, są jeszcze małe i nie mają mocno rozwiniętych korzeni. A co do niszczenia drzew to mam lepszy przykład od tych podcinanych korzeni na Bydgoskiej. Przed moim domen na Rusa sadziłem drzewa 40 lat temu. Wyrosły potężne topole i dorodne akacje. Niestety spółdzielnia sprzedała zieleniec miastu, potem miasto sprzedało "de...weloperowi" spod Bydzi, a ten chce postawić kamienicę. Od 8 !!! lat zieleń przed moim domem była systematycznie niszczona, drzewa wycinane - wszystko w majestacie prawa. Tydzień temu wycięto ostatnie drzewo chroniące nas przed hałasem, pyłem, spalinami. Wycięto, mimo że, MIAŁO POZOSTAĆ wedle wcześniejszego oświadczenia urzędników od zieleni. Wszystko dlatego, że właściciel zapłacił za pozwolenie na wycięcie. Rządzi pieniądz, nie rozum, nie dobro społeczne. Tym drzewom na Bydgoskiej nic nie będzie.Gdyby miały paść,to już dawna by padły od spalin, drgań, podkopywania przy okazji kopania różnych dołów, kanałów, instalacji. |
pawel,
2008-12-10 09:42:29
przed rozpoczeciem prac przy Bydgoskiej gołym okiem było widać, że niektóre drzewa mogą "przeszkadzać" w budowie sciezki.
jednak nie bede dokonywal pomiarow i dawal kolejnych uwag do projektu. jakkolwiek mozemy dac kilka dobrych rad dotyczacych szczegolow projektu pod wzgledem rowerowym to przeciez nie mozemy dopilnowac wszystkich szczegolow, min dokladnosci pomiarow projektowych, uzytego sprzetu do kladzenia asfaltu czy temperatury panujacej podczas prowadzenia prac co do korzeni i ewentualnych przyszlych znieksztalcen nawierzchni sciezki. przed wytyczeniem sciezki na chodniku tez byl asfalt i chyba nie byl zbytnio zniszczony akurat przez korzenie. jesli podbudowe polozy sie dobrze i wykorzysta dobre materialy jest szansa, ze jednak korzenie nie wysadza asfaltu. niestety nie znam systemu korzennego kasztanowcow, wiec nie moge napisac nic na ten temat heh mam wiec nadzieje, ze drzewa sobie poradza 8) |
julo,
2008-12-12 13:20:57
Z tymi korzeniami to lekkie przegięcie. Kiedy dyrekcja Babiogórskiego Parku Narodowego wymyśliła przebudowę szlaku turystycznego z Zawoi Markowej do schroniska na Markowych, wytyczono szlak w dziewiczym terenie. Przedtem szlak wiódł naturalną ścieżką oraz drogą liczącą sobie ok 150 lat. W majestacie prawa zbudowano nową ścieżką naruszając (wcinając się) strome zbocze, podcinając korzenie, niszcząc podłoże na przestrzeni ok 1 km. Wbijano słupki, mocowano drewniane krawężniki z bali.Żeby je zamocować trzeba było przycinać korzenie co najmniej kilkudziesięciu drzew. I wszystko w porządku! w Parku Narodowym.!!!Więc niech nie przesadzają z tą troską o parę korzeni na Bydgoskiej. |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242