Zakaz ruchu zmniejszy korki w mieście?
Ograniczenie ruchu w centrum miasta jest dla niego szansą na pozbycie się korków. Bydgoscy drogowcy powoli przygotowują się już do tego.
Kto jeszcze ma wątpliwości, co do przyczyn korków w największym mieście województwa, powinien zwrócić uwagę na drobny fakt, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat w Bydgoszczy przybyło blisko sto tysięcy samochodów. - Tymczasem układ ulic w mieście przystosowany jest do warunków, jakie panowały w latach 60-tych. Teraz samochodów jest dwa razy więcej niż wtedy. Nie dziwmy się więc, że na ulicach jest ciasno - dodaje Jan Siuda, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
Niestety, będzie jeszcze gorzej. - Od dłuższego czasu w ciągu jednego miesiąca rejestrujemy nawet trzy i pół tysiąca pojazdów miesięcznie. A jeszcze dziesięć lat temu tyle pojazdów przybywało nam w ciągu roku - tłumaczy Waldemar Winter, zastępca dyrektora wydziału uprawnień komunikacyjnych Urzędu Miasta w Bydgoszczy.
Brakuje miejsca i pieniędzy
Niestety, na poszerzenie istniejących dróg i budowy sieci nowych ulic nie ma w naszym mieście ani miejsca, ani pieniędzy. Dlatego rozwiązaniem na uporanie się z coraz większymi korkami ma być stopniowe ograniczanie ruchu w centrum.
- Tak obecnie robi się w największych zachodnich metropoliach. Naszym zdaniem to będzie dobre rozwiązanie również dla Bydgoszczy - twierdzi Siuda. Do tego jednak potrzebna jest rozbudowa sieci parkingów na obrzeżach centrum i poprawa komunikacji miejskiej.
Poprawa za kilka lat
Zarówno nad jednym, jak i nad drugim problemem, mocno pracuje już ZDMiKP. Wyrazem tych zmagań ma być budowa linii tramwajowej do Dworca Głównego PKP. Dzięki niej, zdaniem drogowców, mniej samochodów będzie wjeżdżać w ten rejon miasta.
Kolejnym elementem nowego systemu komunikacji będzie trasa Nowoogińskiego, która docelowo stanie się częścią okalającego centrum tzw. ringu. Do jego ukończenia niezbędna stanie się jeszcze budowa ulicy Granicznej.
Jednak do realizacji wszystkich tych inwestycji droga jest jeszcze daleka. Dlatego z korkami w Bydgoszczy zmagać się będziemy jeszcze przez przynajmniej kilka dobrych lat.
Bogdan Dondajewski,
Gazeta Pomorska, 16 listopada 2008