Przez Toruń na dwóch kółkach - artykuł z Teraz Toruń

Rower to coraz częściej wybierany środek komunikacji.
Nie musimy tankować, kasować biletu, ani stać w korkach. Nie zapłacimy też za postój na parkingu. Gdyby nie krawężniki, rowerzyści w Toruniu nie mieliby na co narzekać. Wybór roweru to nie tylko ekonomiczny i ekologiczny pomysł na przemieszczanie się po toruńskich drogach. To także dobry pretekst do poprawienia naszej kondycji. Co ważniejsze jest to coraz modniejsza perspektywa.
Parkowanie bez strachu Powstają nowe miejsca parkingowe dla rowerów.
Jako pozytywny przykład można podać, chociażby te przy Centrum Sztuki Współczesnej, czy Urzędzie Marszałkowskim. Stojaki nie tylko estetyczne, ale i praktyczne. Bo każdy, kto jazdę rowerową praktykuje, wie dobrze, że możliwość przypięcia pojazdu do ramy nie jest możliwa w wielu miejscach. Przypięcie do koła nie każdy zaś ma ochotę stosować. Bo i po co ryzykować widok samego koła po powrocie? Z taką potrzebą zgodził się dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, Andrzej Glonek. - Powstały nowe stojaki rowerowe, ale przy niektórych nikt nie zostawia rowerów. Myślałem kiedyś o tym, że można by wsiąść wzorce z różnych krajów zachodnich, gdzie rozwój sieci rowerowej jest bardzo duży. Tam niektóre konstrukcje stojaków rowerowych są bardzo fajne: i estetyczne i funkcjonalne.

Którędy do celu?
Żeby zaparkować, trzeba najpierw dojechać. Wiadomo, że próba skonfrontowania się z ruchem ulicznym może skończyć się źle. Kierowcy nie zwykli bowiem traktować prowadzących te jednoślady, jako pełnoprawnych uczestników ruchu. Dlatego mimo pierwszeństwa, to zazwyczaj rower ostatni opuszcza skrzyżowanie, walczyć o swoje prawa w takiej sytuacji nie warto. Można przypłacić to w najlepszym wypadku zdrowiem, bądź awarią pojazdu. Zostaje zatem chodnik. O ile natężenie ruchu pieszych jest niskie, podobnie jak wysokość krawężników, problemu nie ma. Z kolej jeżeli co pięć metrów musimy schodzić, by przeprowadzić rower przez przeszkody, jazda staje się mniej przyjemna. Ścieżki powstają, ale problem wciąż jest. - Liczą się przede wszystkim statystyki, czyli ile kilometrów ścieżek zbudowano w tym czy w tamtym roku. To, że ścieżki są często niepotrzebne, budowane wzdłuż dróg przy których nie są potrzebne jest już mniej ważne. W centrach zachodnich miast priorytetem staje się integracja ruchu rowerowego i samochodowego, tworzy się warunki do jazdy rowerem po jezdni. W Polsce ścieżki wydziela się głównie z chodnika. Aby infrastruktura rowerowa w Polsce i na Zachodzie była podobnej jakości potrzeba nowego spojrzenia na rower ze strony osób odpowiedzialnych za kształt drogowej infrastruktury oraz konieczna jest zmiana przepisów dotyczących rozwiązań rowerowych – tłumaczy Paweł Wiśniewski ze Stowarzyszenia „Rowerowy Toruń”.

Problem z gruntami
O tym, że nie zawsze budowa ścieżki z prawdziwego zdarzenia jest możliwa przekonuje Glonek. - Na ulicy Lubickiej w zeszłym roku zrobiliśmy ścieżkę rowerową i na pewno da się tą trasą przejechać bez schodzenia z roweru.
Na pewno w Toruniu brakuje ciągłości ścieżek, staramy się to zmieniać, ale nie zawsze można tą ścieżkę wkomponować, a problem jest z uzyskaniem gruntów. Czasem, by można było, ale z kolei jak zrobimy za wąską, to odpukać jak coś się stanie,ktoś przyjdzie i powie jak pan mógł puścić ruch na metrze szerokości?

Oświetl swój rower
Szczególnie teraz jesienią ważnym problemem jest dobre oświetlenie roweru. Problem ten zostanie poruszony podczas ostatniej w tym roku Rowerowej Masy Krytycznej. Zaprasza Paweł Wiśniewski - Tym razem akcja pod hasłem „Rowerzysto oświetl swój rower”.
Przed Masą rozdawać będziemy odblaskowe gadżety ufundowane przez toruński WORD. Chcemy zwrócić uwagę na konieczność używania przez rowerzystów oświetlenia. Niestety wielu rowerzystów nie posiada nawet odblasków, a od tego zależy przecież ich bezpieczeństwo…Rowerowy przejazd przez Toruń rozpocznie się 8 listopada o godzinie 17.00. Start jak zawsze z Rynku Nowomiejskiego.

Żaneta Lipińska
Teraz Toruń, czwartek. 30 października