Komentarze użytkowników (15) |
matixg,
2008-05-26 08:48:22
Bardzo fajnie się czytało, pozdrowienia dla autora |
Remasia,
2008-05-26 10:26:22
Bardzo szczegolowa analiza. Moze warto jeszcze dodac ze w Holandii koszty parkowania samochodu (i ograniczona ilosc miejsc) tez bardzo pozytywnie wplywaja na ilosc uzytkownikow rowerow.
Zapraszam autora do czestszego testowania sciezek rowerowych w Holadnii. Moze w ramach kontunacji tej analizy czas na rajd rowerowy po calym kraju? Z przyjemnoscia zajme sie organizacja! Asia |
pietruch,
2008-05-26 16:22:44
Super relacja. Dzięki!
Do Lejdy wysłałbym delegacje urzędników MZD. Wkońcu wykorzystano by w jakiejś słusznej sprawie istnienie miast partnerskch |
Wansem,
2008-05-26 21:00:47
Swietna relacja prawdziwego pasjonata i marzyciela cyklisty.
mam nadzieje, ze za kilka...nascie lat doczekasz w Toruniu tak wspanialych ulatwien dla cyklistow. Przydalaby sie nastepna relacja z Chin - wszak cyklistow tam na miliony,a czy maja sciezki warto przesledzic, czego zycze autorowi!!! |
pietruch,
2008-05-26 21:58:54
Chyba każdy rowerzysta, który zna rozwiązania z 'zachodu' chętnie by je zobaczył również w Toruniu, Polsce, nie tylko autor tekstu
Polska leży w Europie, nie Azji to co to za porównanie z Chinami |
pietruch,
2008-05-27 00:07:47
Jeszcze a propos Chin. http://photo.dashnet.pl/foto/azja/chiny691.jpg http://photo.dashnet.pl/foto/azja/chiny692.jpg http://photo.dashnet.pl/foto/azja/chiny693.jpg Więcej w wątku: http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=551 Co Ty na to Wansem Szeroki asfaltowy pas dla rowerów i riksz k Oczywiście nie twierdzę, że tak jest wszędzie. |
tymianek,
2008-05-27 10:45:47
No Panie Macieju... Artykul mam nadzieje zostal juz przeslany do wladz Torunia, moze by sie w koncu zmienilo na lepsze i moglibysmy miec u nas druga Holandie.I mostu nie trzeba by bylo budowac |
pawel,
2008-05-27 22:45:08
artykul Macieja elegancki 8)
zwrocilem w nim uwage na 2 kwestie. jak pisze slusznie Maciej rower to tak specyficzny srodek transportu, ze "zmiesci sie" wszedzie. to min. dlatego, pomimo braku dobrej infrastruktury, wiele osob jezdzi na rowerze po Toruniu. jezdza po chodnikach, ulicach, sciezkach, gdzie popadnie. jedni wola szybciej, drudzy bezpieczniej. byleby tylko nie zostac rozjechanym przez samochod i nie zosatc zlapanym przez policje za jezdzenie po chodniku czy po pasach:) ilosc rowerzystow w Toruniu to ŻADNA zasluga MZD. druga kwestia jest bardziej istotna. to wladze miasta, zarowno we Frankfurcie jak i w Lejdzie staraja sie, aby rowerowa infrastruktura byla atrakcyjna dla jej uzytkownikow. to dzialania miasta bezposrednio wplywaja na to, iz rower staje sie konkurencyjny wobec samochodu. to dzialania urzednikow moga wplynac na przekonanie do roweru jako codziennego srodka komunikacji miejskiej nieprzekonanych miekszancow Torunia. ci mieszakncy ktorzy dzis uzywaja roweru nie musza byc przekonywani. wladze Torunia myslaly, ze przyjmujac Program komunikacji rowerowej w prosty sposob rozwiaza problem infrastruktury rowerowej. przeciez jest program, przeciez budujemy!! na zachodzie urzednicy wiedza doskonale, ze budowanie infrastruktury rowerowej musi miec jakis sens. u nas polega to przede wszytkim na budowaniu dla budowania. a ze tak jest, najlpiej widac przy super inwestycji przy Warnenczyka/ Kaszowniku... czy jest szansa, ze kiedys to sie zmieni? ile czasu musi dzialac RT aby pojawily sie pierwsze efekty? 1,5 roku to za malo jak widac... |
stefanolszewski,
2008-05-28 16:35:33
Rzetelnie to Maciej opisał: byłem tam, widziałem, jeździłem (również prezentowałem przykłady na stronkach RT). Komentarze do artykułu powyżej są krytyczne w porównaniach do naszych warunków. Nie mogą być zresztą inne. Często pienimy się, i też słusznie. Jednak trochę musimy rozgrzeszać naszą rowerową biedę. Ze ścieżkami rowerowymi jest ten sam problem co z budową autostrad. Dopiero obecny boom motoryzacyjny wymusza ich budowę. Do lat 90 - tych jeździły trzy samochody - na krzyż - na godzinę. Rowerów było nieco(!) więcej, ale starczało im miejsca do jeżdżenia. Nb. moje pokolenie (60-latków) jeszcze rowerów na komunię (a nawet zegarków) nie otrzymywało:-) W mojej klasie maturalnej w Chełmży tylko troje miało rowery w tym jeden "wyścigówe", a ja miałem przez dwa lata rower bez łańcucha, sic. Urodzonemu w 1969 r. synowi rower załatwiłem (wreszcie kupując) w końcówce lat 70 - tych na ul. Kijowskiej w W - wie, w Toruniu nie miałem chodów, a więc i szans. A porównajcie to, do np. sklepu rowerowego Leśniewskiego na Skarpie. Podaż kiedys niewyobrażalna.
Zachód już w tym czasie "opływał" w dobra techniczne i nie tylko. Nasze transformacyjne przyśpieszenie zaskoczyło wszystkich i wszystkie dziedziny życia. Rower (tak jak i samochód) może mieć każdy. Musiał więc powstać pass i problemy w ruchu ulicznym. Nie da się od razu zbudować Krakowa. Inna sprawa, że wszystko idzie za wolno i często bezmózgowo. Po to mamy jednak organizacje cyklistów i nasz RT wśród nich, abyśmy z urzędowym i planistycznym lekkomózgowiem walczyli. Nasze stowarzyszenie robi to dobrze, a zaangażowanie Pawła podziwiam. Nie wpadajmy jednakże w stres z przysłowiową ku...cą; prędzej czy później pozamiata się, jestem optymistą. Bijmy więc na alarm, ale z rozsądkiem i krztą wyrozumienia. Pozdrowerek hihi! hihi! |
Maatzey,
2008-05-30 08:47:26
Dziękuję wszystkim za komentarze. Do podobnych wniosków dochodzimy - rower wjedzie wszędzie i ci co chcą jechać zawsze sobie dadzą radę - to czy zrobią to bezpiecznie, czy zgodnie z prawem w dużej mierze zależy od Włodarzy naszego Grodu. Jak na razie nie ma JEDNEGO roweru na drogach, który pojawiłby się w związku z jakąś polityką miasta - tego mi brakuje - spójnej polityki pociągającej za sobą działania wielu wydziałów naszego miasta. Niestety do tego potrzeba lidera, jak widać takowego Miasto nie ma. Jednak, jak pisze stefanolszewski nie można przesadzać i życzyć sobie bógwieczego, bo 'nie od razu Kraków zbudowano' - choć z drugiej strony MUSIMY stanowczo i kategorycznie przeciwstawiać się sztuce dla sztuki, czyli wykonaniu planu budowy ścieżek - lepiej zostawić obecną sytuację niż spieprzyć nowe rozwiązanie - będzie nieprzystające do warunków i wymogów rowerzystów, każdy będzie je skrupulatnie omijał a kasa - w błoto...
A co do dostępności rowerów, to swój pierwszy 'prawdziwy' rower - Orkan - zakupiłem po kilkugodzinnym staniu w kolejce do sklepu Waza na Nowym Rynku (dla ułatwienia dodam, że sklep ten handlował naczyniami) i nie były to lata głębokiej komuny 8) Ozdrawiam. |
macias,
2008-05-31 13:40:31
Swietny tekst, dziekuje!
Komentarz do komentarza Stefana, czyli o rozgrzeszania polskiej biedy. Cos za szybko poszlo to rozgrzeszanie: a) jesli urzednicy nie sa w stanie nic zrobic, i w efekcie nic nie robia, niech zrezygnuja z posad, zaoszczedzone pieniadza sie przydadza b) duzo mozna, chocby zmieniajac przepisy. Co do braku srodkow -- ile kosztuje raptem wystawienie stojakow rowerowych? ile kosztuje stworzenie preferencji dla firm parkingowych (oczywiscie rowerowych), zamiast kolejnej kanciapy z piwem (to jakies szalenstwo w Toruniu), moglaby powstac wypozyczalnia rowerowa badz parkingownia (zwlaszcza to drugie jest tansze w realizacji, a rowerzysci odetchneliby; w koncu moglbym sie pozbyc mojego drugiego roweru "na kradziez"). Stara konstatacja, ale prawdziwa -- TRZEBA CHCIEC |
pawel,
2008-08-21 16:09:52
http://mypolacy.de/aktualnosci,rowerem-pod-prad,15w kontekscie ewentualnego kontrapasa na ulicy Krasinskiego oraz otwarcia ulic jednokierunkowych w 2 strony dla rowerzystów zeby nie bylo, ze sie nie da wprowadzic takich rozwiazan k |
polamana,
2008-10-10 13:50:43
Piszesz,ze w Holandii rowerzysta ma pierszenstwo,niestety nie moge sie z tym zgodzic...przejezdzajac skrzyzowanie a wlasciwie juz konczac przejezdzac raem z kolezanka potracil nas samochod ja mialam zlamany kregoslup zmiazdzona reke ona zmiazdzona noge i powazny uraz glowy nie mialysmy tego pierszenstwa co wiecej chca nas uznac za winne spowodowania wypadku a kierowca?zyje sobie spokojnie dalej a my z osrodkow rehabilitacyjnych nie wychodzimy...i taka to jazda po pieknych holenderskich drogach...:( |
pawel,
2008-10-10 14:23:33
polamana naprawde nie rozumiem o co Ci chodzi. przezylas z kolezanka tragedie, bardzo mi przykro, ale co w zwiazku z tym??
nie znam szczegolow zdarzenia, jakos Wasza wine musza motywowac. zreszta macie prawo wziasc obronce i bronic swoich racji przed sadem. niestety wypadki zdarzaja sie wszedzie, czy to w polsce, czy w holandii czy w australii |
eM,
2011-02-13 12:08:00
jesli chodzi o stojaki rowerowe... to obczajcie.. niektore calkiem przyjemniaste http://www.zano.pl/mala-architektura/katalog/stoja a co do Holandii to jazda z miasta do miasta na rowerze to czysta przyjemnosc. i szczerze wątpie ze teraz uda sie taka infrastrukture zamontowac u nas.. |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242