Wakacje jak co roku spędziliśmy na rowerach. Poprzedni wyjazd był w góry więc w tym roku wypadło po płaskim.
Wybór padł na Danię. 10 lat temu byliśmy w Kopenhadze i kawałkiem wybrzeża przejechaliśmy do Helsingborgu a teraz chcielibyśmy dokładniej zwiedzić ten wyspiarski kraj.
![]() Rower przygotowany do wyjazdu. |
![]() Oficjalny początek naszej wyprawy jest na dworcu Toruń Główny. |
![]() I na początek awaria siodełka... Oj bez tego to nie pojadę dalej, a w niedzielę nie ma szans na zakup części zapasowych... Na szczęście udało się naprawić :) |
![]() |
![]() W Świnoujściu pierwsza przeprawa promowa. |
![]() I piękny zachód słońca nad morzem. |
![]() |
![]() Jak za dawnych czasów wieczorny posiłek został zakupiony w Centrali Rybnej... Trzeba przyznać, że ryby były pyszne :) |
![]() Małym promem (już po ciemku) wracamy z centrum Świnoujścia w kierunku terminalu promowego. |
![]() |
![]() I około 23:00 wjeżdżamy na prom do Szwecji. |
![]() Rowery bezpiecznie zaparkowane. |
![]() Można podziwiać nocną panoramę Świnoujścia podczas wyjścia z portu... Także jeszcze ostanie spojrzenie na Polskę... |
![]() Rano natomiast pierwsze spojrzenie na Skandynawie... Wpływamy do Treleborga. |
![]() Pierwsze metry to wyjazd z portu. |
![]() Jest po deszczu i te „ludki” z pomnika mogłyby już złożyć parasole. |
![]() Ciekawe czy pachną tak jak polskie róże? |
![]() Jak zwiedzać to zwiedzać... |
![]() Cudowna droga rowerowa wzdłuż wybrzeża w kierunku Malmo. |
![]() I nie tylko asfaltem ale czasem szutrówką. |
![]() Nowoczesna architektura w Malmo. |
![]() Szlaki rowerowe dobrze oznaczone, ale dojazd do centrum z powodu deszczu nie był taki łatwy. |
![]() Dotarliśmy i można pozwiedzać starówkę. |
![]() Aby przekroczyć cieśninę Sund nie ma innej możliwości tylko most dla samochodów i pociągów - udajemy się więc na stację kolejową. |
![]() Moja ulubiona rozrywka – zwalczanie maszyny do biletów. |
![]() W pociągu nie ma problemu z przewiezieniem roweru. |
![]() Z okien pociągu można podziwiać widoki. |
![]() I już w Kopenhadze. |
![]() Wita nas mnóstwo rowerów... |
![]() Chyba jedno z bardziej znanych miejsc na zrobienie sobie zdjęcia w Kopenhadze – bulwar z kolorowymi kamieniczkami. |
![]() A tego pana to chyba znają wszyscy – zwłaszcza dzieci – to pan Andersen. |
![]() Dalsze zwiedzanie... może mniej znanych miejsc w tym mieście. |
![]() Syrenkę mają mniejszą niż nasza warszawska... |
![]() Nocleg w stolicy. |
![]() Kontrola zapachu róż w ogrodach królewskich. |
![]() Ogrody piękne... |
![]() I można tu spotkać takich oto mieszkańców. |
![]() Okrągła wieża. |
![]() Na którą dawniej można było wjechać konno, karetą, samochodem... Dziś natomiast można jedynie wejść, więc nasze rowery musiały niestety zostać na dole. |
![]() Widok na Kopenhagę z wieży. |
![]() Wszechobecne tu rowery. |
![]() Jak zwykle wysyłam tradycyjne kartki pocztowe. |
![]() Koniec zwiedzania i ruszamy w dalszą drogę na południe. |
![]() Niestety nie możemy jechać za szybko bo zabraniają tego takie znaki... no i nie wiemy czy nie będzie stał jakiś policjant z radarem :) |
![]() Dobrze oznaczone szlaki rowerowe. |
![]() Ciekawe co tu się wydarzyło? Aż taka impreza była? |
![]() Przerwa na plaży. |
![]() Można popróbować lokalnych produktów. |
![]() Posiłek regeneracyjny – czereśnie. |
![]() Nocleg w deszczową noc. |
![]() Alina ma pięknie przystrojony rower :) |
![]() Jadąc przez mniejsze miejscowości trzeba uważać na lokalsów o czym informują znaki :) |
![]() Niedaleko naszego noclegu znaleźliśmy darmową chatkę do spania. |
![]() Szkoda, że nie dotarliśmy tu dnia poprzedniego, ale może podobne miejsca jeszcze uda nam się znaleźć. |
![]() Architektura tu jest bardzo interesująca.. jakbyśmy jechali przez skansen. |
![]() Kopalnia odkrywkowa na wybrzeżu. |
![]() Latarnia morska. |
![]() Posiłek w pięknych okolicznościach przyrody. |
![]() Zabytkowe ruiny kościoła |
![]() Na klifie. |
![]() Z dołu dopiero widać... |
![]() ...ile spadło na dół. |
![]() Muzeum wojskowe – niestety zamknięte – zbyt późno tam dotarliśmy – ale można popatrzeć przez płot. |
![]() Na każdym kroku widać, że w Danii lubią rowery i rowerzystów. |
![]() Znaleźliśmy kolejną atrakcję: piramida. |
![]() I nawet można pojeździć we wnętrzu. |
![]() Na klifie. |
![]() Plaża kamienista. |
![]() Nie powstrzymało nas to przed kąpielą. |
![]() Gdzieś na rozstaju dróg. |
![]() Nocleg w lesie. |
![]() Wąskie dróżki. |
![]() Prowadzą na wybrzeże lub wzdłuż wybrzeża. |
![]() Ciekawa architektura sakralna. |
![]() W środku również można zobaczyć interesujące rzeczy. |
![]() Widok na most, którym niedługo będziemy jechać. |
![]() Najpierw jednak śniadanie. |
![]() Wjazd na most. |
![]() A na moście wieje... nawet bardzo... |
![]() Ciekawe kogo Alina chce na tej taczce wywieść? |
![]() Pomiędzy polami. |
![]() Docieramy na chyba najwyższy punkt na wyspie skąd roztacza się piękny widok. |
![]() Zboże, zboże, zboże... pola, pola pola... |
![]() Czasem jednak ciekawy odcinek terenowy. |
![]() Ale oznaczony jako szlak. |
![]() A takiej niespodzianki jak terenowy zjazd o takim nachyleniu to się tu nie spodziewaliśmy... |
![]() Z górki na pazurki. |
![]() Interesujące konstrukcje rowerowe. |
![]() Aby móc podziwiać klif w całej okazałości trzeba pokonać sporo schodów. |
![]() I oto on w pełnej krasie. |
![]() Naprawa przebitej dętki. |
![]() Miejscowa fauna. |
![]() Przydrożną mapę... |
![]() Można skonfrontować z naszą a przy okazji coś zjeść. |
![]() Kolejna mokra noc... |
![]() I kolejna naprawa koła. |
![]() Z tej wyspy można się wydostać jedynie promem i to takim zabytkowym mającym ponad 100 lat. |
![]() No to wsiadamy. |
![]() |
![]() Prom zabytkowy ale bilety kupuje się w automacie w takiej oto budce. |
![]() Brama na szlaku. |
![]() Wąsko tu... |
![]() Można poplażować. |
![]() Można też najeść się czereśni. |
![]() Podziwiając wiejskie zabudowania jak ze skansenu. |
![]() Można też zdobyć górę.. no była to tylko góra drewna ale zawsze to jakiś sukces jeśli nie ma innych gór. |
![]() Miasteczka są zadbane i urokliwe. |
![]() Kolejny nocleg gdzieś w buszu. |
![]() |
![]() |
![]() W miasteczku Maribo trafiliśmy na festiwal jazzowy. |
![]() Nasłuchaliśmy się muzyki to teraz wracamy na łono natury. |
![]() I udajemy się do parku... |
![]() ...safari. |
![]() Gdzie zwierzęta chodzą pomiędzy zwiedzającymi lub odwrotnie. |
![]() Alinie bardzo podobały się żyrafy. |
![]() Inne zwierzęta oczywiście też wzbudzały jej zainteresowanie. |
![]() Króla Juliana z bajki o pingwinach z Madagaskaru można było wręcz pociągnąć za ogon :) |
![]() Słoń pokazał nam się w pełnej okazałości. |
![]() Wielbłądy natomiast siedziały w dużej grupie i nie bardzo podobała im się nasza obecność. |
![]() Nosorożce na wyciągnięcie ręki. |
![]() I taki pojazd stał zaparkowany... chyba cysterna :) |
![]() Chwila relaksu. |
![]() A za tą atrakcję Alina chciała mnie zabić :) |
![]() |
![]() Po wyjeździe z parku safari mieliśmy okazję zważyć się na wadze dla ciężarówek... No i zestaw rower+rowerzysta waży 120 kg. |
![]() Polski szprot nad duńskim morzem smakuje wyśmienicie :) |
![]() Ciekawe co jest na końcu tęczy? |
![]() Kolejne urokliwe miasteczko z wąskimi uliczkami... Ściemnia się powoli więc trzeba szukać noclegu... |
![]() |
![]() |
![]() Tym razem mamy szczęście i śpimy w specjalnych chatkach dla turystów. |
![]() Rano czeka na nas kolejny prom. |
![]() |
![]() Po zejściu z promu kontynuujemy podróż poprzez wioski... |
![]() I oglądamy kolejne atrakcje np. wiatrak... |
![]() ...albo pałac. |
![]() Przez ten most przejechać było niezmiernie ciężko gdyż wiało okrutnie! |
![]() Ulica parasolowa. |
![]() Pomnikowa poza. |
![]() Jeden z większych i chyba najstarszy budynek w tym miasteczku. |
![]() Bardzo często droga w Danii prowadzi wzdłuż wody. |
![]() No ja już zaczynam się zastanawiać czy to Dania czy Niderlandy... Co kawałek wiatrak... |
![]() Nocleg obok opuszczonej leśniczówki gdzieś w środku lasu... Powiem, że mieliśmy szczęście... Trudno jest znaleźć las a co dopiero opuszczoną leśniczówkę. |
![]() Oj będzie padać! Szukamy jakiegoś schronienia... może przy wiatraku coś będzie... |
![]() Niestety daszka żadnego nie ma ale chociaż ławki... więc nakrywamy się folią. |
![]() I jemy śniadanie :) |
![]() Po porannych przygodach z deszczem docieramy do zamku Egeskov. |
![]() Rower można bezpłatnie naładować... Więc podłączam mój kabelek.. i ładuje.. akumulatorki do aparatu :) |
![]() Ogrody zamkowe zachwycają. |
![]() Mnogość i różnorodność roślin również. |
![]() Na dworze znów pada a my oglądamy kolekcję strojów. |
![]() Komnaty zamkowe. |
![]() Zbiór zabawek na zamkowym strychu. |
![]() A także sprzęty codziennego użytku wykorzystywane np. w zamkowej kuchni. |
![]() Widok na dziedziniec i ogrody... niestety martwią nas kolejne chmury deszczowe... |
![]() No to zwiedzamy dalej... można tu obejrzeć stare rowery. |
![]() I wypatrzeć bardzo nietypowe okazy tj. np. ten tandem. |
![]() Oprócz rowerów są też inne pojazdy. |
![]() |
![]() Np. pierwszy elektryczny samochód Milburn Light Electric z roku 1914! |
![]() |
![]() W kolejnej hali wystawione są samochody, samoloty, skutery... |
![]() Przechodząc obok myśliwca udajemy się do hali z wystawą motocykli. |
![]() |
![]() A tam w dość niespotykany sposób (podwieszone na wysokości oczu) oglądamy takie cudeńka. |
![]() Wiele eksponatów czeka na odrestaurowanie a wśród nich wypatrzyliśmy taki oto polski kultowy pojazd. |
![]() |
![]() |
![]() Kolekcja dotycząca służb ratunkowych zawiera mnóstwo wozów strażackich, karetek, radiowozów a nawet karawan. |
![]() Uff... trzeba coś zjeść przed dalszym zwiedzaniem... frytki były pyszne. |
![]() Cała wielka hala została poświęcona na sprzęt turystyczny zarówno dawny jak i współczesny: namioty, kampery, przyczepy kempingowe i inny sprzęt dla turystów/podróżników. |
![]() Po pięciu godzinach zwiedzania jako ostania atrakcja park linowy... taka wiśienka na torcie :) |
![]() |
![]() W Danii naprawdę kochają rowery – widać to na każdym kroku. |
![]() Ulewa dopadła nas na rondzie i trzeba było szybko przeprowadzić akcję „folia”. |
![]() |
![]() W miejscowości Arslev dzięki uprzejmości właścicieli szkoły dla psów mieliśmy nocleg pod dachem a także poczęstowali nas wybornym lokalnym piwem. |
![]() Pogoda się poprawiła i docieramy do Odense – miasta Andersena. |
![]() Dom w którym się urodził jest bardzo skromny a w środku mini muzeum. |
![]() Duże multimedialne muzeum poświęcone pisarzowi zostało dopiero niedawno otwarte i robi wrażenie. |
![]() W centrum miasta oglądamy historyczną zabudowę. |
![]() Dosłownie na każdym kroku napotykamy akcenty związane z Andersenem. |
![]() |
![]() A tak wygląda dom w którym mieszkał i pracował. |
![]() W Odense znajduje się również narodowe muzeum kolei duńskiej. |
![]() |
![]() Jedną z głównych atrakcji jest przejażdżka zabytkowym składem, który ciągnie parowóz. |
![]() |
![]() Ekspozycje pokazują rozwój duńskiej kolei i można tu obejrzeć zarówno starsze modele lokomotyw i wagonów jak i te trochę nowsze... |
![]() Ja dołączyłem do Gangu Olsena i... |
![]() ... mogłem wsiąść do oryginalnej pomarańczowej lokomotywy wykorzystanej przez Gang do jednej ze swoich akcji... |
![]() Wśród wielu eksponatów udało nam się znaleźć również nasz rodzimy akcent. |
![]() No i oczywiście jak na Odense przystało spotkać niejakiego Andersena – który chyba właśnie gdzieś wyjeżdżał. |
![]() Ostatnim miejscem odwiedzonym w Odense była hala targowa z mnóstwem knajpek. |
![]() My zdecydowaliśmy się na pizzę z frytkami! Ciekawe połączenie :) |
![]() Koniec zwiedzania czas troszkę pojechać... znów wzdłuż wody... |
![]() |
![]() Rowerowe akcenty na okrągło... czyli na rondach :) |
![]() Aby się przedostać z wyspy Fiona na Zelandię należy znów skorzystać z usług ichniego PKP. |
![]() Tak wygląda czereśniowe szczęście. |
![]() Przejeżdżamy wzdłuż terenów wojskowych więc czołg przy drodze nikogo nie powinien dziwić. |
![]() Chwila odpoczynku i zadumy nad pięknem świata. |
![]() Kierownica Aliny wygląda coraz bardziej imponująco :) |
![]() |
![]() Ruiny kaplicy Knuda Lavarda. |
![]() Oraz bardzo stary krzyż upamiętniający śmierć Knuda Lavarda. |
![]() W drodze na spokojny nocleg. |
![]() W darmowych „apartamentach” niedaleko historycznego młyna. |
![]() Katedra w Roskilde. |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() W której pochowanych jest większość monarchów Danii i czeka już zbudowany sarkofag dla obecnie panującej królowej Małgorzaty II. |
![]() Nowoczesna architektura osiedli czasem zadziwia. |
![]() A taki okaz to rzadko się trafia :) Alina zbiera grzyby. |
![]() A ja znów naprawiam koło! Jakiś pech mnie dopadł na tym wyjeździe... |
![]() I to się nazywa „daszek” na nocleg... |
![]() Rano planujemy dalszą trasę. |
![]() Przez las... |
![]() ...docieramy do Kopenhagi. |
![]() Jeszcze ostania kąpiel w Danii. |
![]() I kierujemy się do centrum. |
![]() Jako członek Gangu Olsena oczywiście muszę lubić i pić piwo Tuborg.. także fotka pod siedzibą firmy obowiązkowa :) |
![]() |
![]() Śniadanie postanowiliśmy zjeść w parku i tu spotkaliśmy przemiłą panią profesor antropologii z uniwersytetu, która poczęstowała nas pyszną tartą i rozmawiała z nami ponad godzinę. |
![]() |
![]() Pod pałacem królewskim czekaliśmy na królową Małgośkę, ale jakoś chyba nie miała czasu z nami pogadać i zaprosić nas na kawę... szkoda... jej strata :) |
![]() Na stacji w Kopenhadze nie ma możliwości kupić biletu w automacie tylko trzeba iść normalnie do kasy biletowej... |
![]() Udało się i jedziemy do Malmo. |
![]() Z Malmo udajemy się w kierunku Ystad. |
![]() |
![]() To już ostanie kilometry w Skandynawii. |
![]() Jeszcze tylko zwiedzanie Ystad, ostatnie zakupy... |
![]() ...i na prom. |
![]() Parkujemy nasze ciężarówki pomiędzy innymi „tirami”. |
![]() |
![]() I odpływamy zostawiając przyjazną Szwecję i Danię - pewnie jeszcze wrócimy do naszych północnych sąsiadów. |
![]() Świnoujście wita... Tym razem płyniemy w dzień. |
![]() Centrala Rybna to już sprawdzona miejscówka na zakup posiłku :) |
![]() W poszukiwaniu miejsca na nocleg skończyła nam się Polska! |
![]() I tym oto sposobem ostatni nocleg na wyjeździe spaliśmy u naszych zachodnich sąsiadów – na niemieckiej plaży. |
![]() I tym oto sposobem ostatni nocleg na wyjeździe spaliśmy u naszych zachodnich sąsiadów – na niemieckiej plaży. |
![]() I ostatni kurs promem na tym wyjeździe (już chyba nie jestem w stanie policzyć który). |
![]() W oczekiwaniu na pociąg można zjeść pyszne śniadanie pochodzące z Centrali Rybnej :) |
![]() Znów PKP - bilety kupiliśmy 2 tygodnie temu więc jedziemy bez stresu. |
![]() I najpiękniejsza panorama jaką można zobaczyć :) |
![]() Przejechaliśmy prawie 1000 km – dokładnie wyszło 992 km – oczywiście nie licząc pociągów i promów, których było co nie miara... |
Komentarze użytkowników (2) |
Andrzej,
2023-12-22 15:25:48
Dzięki za zdjęcia i opis. Jak zawsze wasza relacja jest ciekawa i pozwala na lepsze poznanie kraju i tras rowerowych, możliwości noclegu i atrakcji turystycznych. |
Adam,
2023-12-28 23:29:35
Super wyprawa! Oby więcej!!! Pozdrawiam:) |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-27 10:22 Propozycje i uwagi w ramach inicjatywy Konsultujemy organizację ruchu na Bydgoskim Przedmieściu – etap 1. |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242