Jaworki położone między Pasmem Radziejowej w Beskidzie Sądeckim a Małymi Pieninami są doskonałym miejscem, by „zalogować się” tam na kilka dni i, albo połazić po okolicznych górskich szlakach, albo pojeździć na „góralu” po tychże szlakach i górskich drogach.
Podczas pobytu w Jaworkach mieliśmy trzy główne cele. Jeden to objazd Jeziora Czorsztyńskiego, drugi to odwiedzenie schroniska na Prehybie (Przehybie), a trzeci to wydostanie się na Przełęcz Żłobki, zjazd do Rytra stokówką i drogą w Dolinie Małej Roztoki - powrót przez Piwniczną, Suchą Dolinę i Obidzę.
Właśnie drugi dzień poświęciliśmy na Jezioro Czorsztyńskie. Początkowy plan zakładał dojazd rowerami do Czorsztyna przez Krościenko, ale ponieważ spory fragment szosy między Krościenkiem a Grywałdem jest w przebudowie, jest miejscami wąsko a ruch duży, to postanowiliśmy do Krośnicy dojechać samochodem, tam zostawić auto w jakimś dogodnym miejscu i stamtąd ruszyć na rowerach.
Tak też się stało. Samochód został na przykościelnym parkingu, który był miejscem startu na trasę. Zrazu szybki zjazd spod kościoła przez wieś do szosy, krótko szosą w lewo, po czym w prawo na drogę łączącą Krośnicę ze Sromowcami Wyżnymi. Tą drogą trzeba było wystyrmać się sporo pod górę do zjazdu na Czorsztyn. Odcinek krótki za to stromy. Zalecam pokonanie go szerokim chodnikiem z kostki po prawej stronie szosy z powodu sporego ruchu na jezdni. Pieszych tam nie ma wcale, a będzie bezpiecznie. Szybki zjazd przez Czorsztyn na parking w pobliżu zamku i szukanie dojazdu do „ścieżki rowerowej dookoła jeziora”, bo tak się ona nazywa na mapie SZCZAWNICA, KROŚCIENKO I OKOLICE”, skala 1:50 000. Można było rozpocząć trasę z Czorsztyna wyżej, tuż po zjechaniu z szosy, ale szukaliśmy jakiegoś serwisu rowerowego lub innego, który dysponowałby kluczem imbusowym, którego akurat nie zabraliśmy w drogę, a był pilnie potrzebny. Mimo lekkiej niepewności ruszyliśmy dalej w drogę licząc, że znajdziemy czynny serwis przy jakiejś wypożyczalni rowerów. Tak też się stało. Po dokręceniu tego, co należało dokręcić dalsza jazda była już czystą przyjemnością.
Nie wdając się w szczegóły powiem tak: owa „ścieżka” w połączeniu z Velo Dunajec na południowym brzegu jeziora to naprawdę wspaniała jazda. Widoki, zjazdy, podjazdy (czasem naprawdę strome), liczne zakręty zmieniające punkt patrzenia na okolicę i przestrzeń, czyli to, co najbardziej lubią turyści górscy, ci „na butach”, ci na nartach i ci na rowerach. Objeżdżamy cztery duże zatoki (Zat. Pusta, Zat. Sygulina, Zat. Limierzysk i Zat. Hyga – nazewnictwo wg wspomnianej mapy) i liczne mniejsze „fiordy”. Droga rowerowa (uwaga na pieszych, bo ruch pieszych jest dopuszczony) po północnej stronie jeziora kończy się przed Szlembarkiem, trzeba ostrożnie przekroczyć szosę Nowy Targ – Krościenko. Ostrożnie, bo na kilkusetmetrowym odcinku prowadzone są prace budowlano-drogowe, obowiązuje ruch wahadłowy regulowany światłami, przy krawędziach jezdni oznakowano tzw. sierżantami pasy dla ruchu rowerowego. Trzeba przyznać, że kierowcy przyzwyczaili się do dużego ruchu rowerowego na tym odcinku szosy i przeważnie jadą bezpiecznie. Zjeżdżamy z szosy na zaporę boczną chroniącą Dębno. Jazda po jej koronie dostarcza dalekiego widoku na jezioro i Pieniny. Po opuszczeniu zapory spotykamy pawilon gastronomiczny z nieźle zagospodarowanym terenem obok. Stoły z ławami i parasolami, przy których można przekąsić „małe co nieco” i coś wypić. Tu trzeba dodać, że w chwili zjazdu z szosy na zaporę boczną wjeżdżamy na Velo Dunajec. Przy punkcie gastro działa także wypożyczalnia sprzętu pływającego.
Opuszczamy „wyszynk”, prosty odcinek prowadzi w kierunku Frydmana, który objeżdżamy brzegiem jeziora. Mijamy Zat. Baniska i Zat. Falsztyńską, jedziemy skrajem Falsztyna i objeżdżamy ostro wcinającą się w ląd Zat. Kosarzyska, by tuż nad brzegiem dotrzeć do Niedzicy. Jest tu, podobnie jak w Czorsztynie przystań promu rowerowego, wskazane jest wcześniejsze sprawdzenie, czy funkcjonuje, zwłaszcza poza sezonem wakacyjnym. Korzystając z promu można skrócić wycieczkę, i wrócić przez jezioro do Czorsztyna. My pojechaliśmy dalej Velo Dunajec, najpierw na zaporę, z której pięknie prezentuje się niedzicki zamek. Po chwili odpoczynku na tarasie widokowym zapory pojechaliśmy dalej wzdłuż zbiornika wyrównawczego, czyli Jeziora Sromowieckiego. Tam, po koronie zapory przekroczyliśmy Dunajec i rozpoczęliśmy stromy podjazd ze Sromowiec Wyżnych na Przełęcz Osice (668 m npm.). Trud pięciokilometrowego podjazdu wynagrodził krótszy (3 km) ale za to szybki zjazd do Krośnicy. Pozostał podjazd na parking przy kościele ze stromą końcówką na deser.
Cała trasa z Krośnicy do Krośnicy wokół Jeziora Czorsztyńskiego liczyła 44 km. Wycieczkę wokół jeziora polecam wszystkim średnio sprawnym rowerzystom, choć zwracam uwagę na kilka stromych podjazdów i bardzo szybkich zjazdów. Na tych pierwszych przyda się siła i determinacja, na tych drugich dobre panowanie nad rowerem. Wzmożoną czujność polecam na ostrych zakrętach, bo może się trafić rowerzysta (-tka – mi się trafiła) niefrasobliwie jadący lewą stroną lub osoby jadące obok siebie. To niebezpieczne zachowanie na każdej drodze, a na krętej szczególnie.
Reasumując. Trasa wokół Jeziora Czorsztyńskiego na pewno nie jest przereklamowana. To prawdziwa atrakcja dla rowerzysty.
autor Juliusz
maj 2023 r.
Rozgrzewka w Dolinie Białej Wody. |
Widok ze stokówki nad Jaworkami – Małe Pieniny, Wysoka 1050 m npm. |
Czasem jechać się nie da - szkoda roweru. |
Tatry widziane z Czorsztyna. |
MOR, czyli Miejsce Obsługi Rowerzystów nad Jeziorem Czorsztyńskim. |
Na krótkiej przerwie, widok w kierunku Dębna. |
Jeden z odcinków zjazdowych na Velo Dunajec. |
Na tarasie widokowym zapory w Niedzicy. |
Komentarze użytkowników (1) |
Grzegorz,
2023-11-26 20:48:39
Super opcja. Gratulacje i powodzenia w następnych wyprawach |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242