Witamy na stronie stowarzyszenia | Dzisiaj jest czwartek 21 listopada 2024
Logowanie     Rejestracja     Home     Mapa serwisu     Kontakt     pl en de

Rowerowa wyprawa po Borach Tucholskich Beaty i Dawida - Wakacje 2020

Rowerem po Borach Tucholskich.

Gdy na dworze robi się chłodniej, dni są coraz krótsze, drzewa przybierają czerwono-pomarańczowe barwy to dla nas znak by ruszyć do lasu. A jak najlepiej zwiedzać lasy? Oczywiście na rowerze! A jak na rowerze to najlepiej w Bory!

Zwykle montujemy rowery na samochodzie i ruszamy w Polskę. Tym razem przymusowy przegląd samochodu okazał się dłuższy i musieliśmy „przesiąść” się do pociągu.

Stwierdziliśmy, że nie kupimy biletów bezpośrednio do Tucholi część trasy pokonamy pedałując. Koleją dotarliśmy więc do Bydgoszczy, gdzie wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy do Koronowa. Droga okazała się wymarzona dla rowerzystów. Ścieżka rowerowa wiodła przez las i pola, gdzie zerwane prosto z przydrożnych drzew jabłka dodawały sił, a przy tym wybornie smakowały.

Od Koronowa jechaliśmy wzdłuż zalewu koronowskiego, co rusz zatrzymując się nad wodą i podziwiając sunące z wiatrem żaglówki. Celem była przeprawa promowa, która jeszcze tego weekendu miała być czynna. Niestety musieliśmy obejść się smakiem i pożegnać ze znacznym skróceniem trasy. Na szczęście droga dalej wiodła lasami, a następnie mogliśmy podziwiać wijącą się w dole Brdę. Po drodze zawitaliśmy do dawnej kopalni węgla brunatnego w miejscowości Piła – Młyn.

Jedyną rzeczą, na którą mogliśmy narzekać był brak przydrożnych jadłodajni, tudzież sklepów.

Cóż, resztkami sił dotarliśmy do celu – Dworku w Wymysłowie.

Kolejny dzień miał być deszczowy z rana. Zdecydowaliśmy więc jechać rowerami bezpośrednio do Torunia. Deszcz zaczął padać jednak ze znacznym opóźnieniem i niestety nie zamierzał ustąpić. Po półgodzinnym postoju na leśnej stacyjce, ruszyliśmy dalej. W deszczu.

Mokre ubrania, wiatr zacinający z na przeciwka sprawiały, że jazda nie należała do najprzyjemniejszych.

Czym prędzej zdążaliśmy więc na postój w Chełmnie. Tam posililiśmy się i ogrzaliśmy w Gospodzie, by ruszyć dalej do Torunia. Od Unisławia trasa wiodła ścieżką rowerową, co przy nocnej jeździe dawało spore poczucie bezpieczeństwa.

W końcu po 20ej, zmoczeni, zmęczeni, acz szczęśliwi dotarliśmy do domu. Tej trasy chyba nigdy nie zapomnimy.

Bo, jak to zwykle bywa im trudniejsze wyzwanie, tym silniej zapisuje się w pamięci.

Nagrodą były nazbierane po drodze kanie, które kolejnego dnia wylądowały na patelni. Jesienny przysmak prosto z borów. Pychota!

Beata Ławecka / Dawid Celej



wyedytowano: 2020-11-25 19:37
aktywne od dnia: 2020-11-25 19:24
drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Dodaj swój komentarz:


:) :| :( :D :o ;) :/ :P :lol: :mad: :rolleyes: :cool:
pozostało znaków:   napisałeś znaków:
kod z obrazka*
Ankieta
Jak oceniasz rok 2023 pod kątem rozwoju infrastruktury rowerowej w Toruniu?
ankieta aktywna od: 2024-03-19 21:25

Wspierają nas
Sklepy i serwisy rowerowe w Toruniu

Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242

Wszystkie Prawa zastrzeżone. Cytowanie i kopiowanie dozwolone za podaniem źródła.
SRT na Facebook