Toruński Uniwersytet Samochodowy - felieton z Gazety Pomorskiej

Z początkiem października rozpoczął się kolejny rok akademicki. Na toruńskim Uniwersytecie Mikołaja Kopernika przez najbliższe dziewięć miesięcy kształcić się będzie 22 tysiące osób. W zdobywaniu wiedzy pomagać im będzie ponad 4 tysiące pracowników uniwersyteckich. Większość studentów uczestniczyć będzie w zajęciach odbywających się na terenie Miasteczka Akademickiego. Miasteczko Akademickie położone jest nieco ponad 3 km od Starego Miasta. Z innych osiedli dystans to około 3-5 km. Z najbardziej odległego Rubinkowa to od 6 do maksymalnie 9 km. Przytaczam te dane dotyczące odległości ponieważ studenci, którzy rozpoczęli studia zapewne mieszkają w różnych częściach Torunia. Nie wszyscy wybrali akademiki zlokalizowane w Miasteczku Akademickim, czy te przy ul. Mickiewicza i Słowackiego. Zatem dystanse jakie są do pokonania z różnych osiedli do uniwersyteckich wydziałów są stosunkowo niewielkie. Wydawać by się zatem mogło, że studenci, ludzie w większości młodzi i w pełni sprawni, jako główny środek transportu z miejsca zamieszkania na uczelnię wybiorą rower. Wybiorą go ze względów ekonomicznych, ekologicznych i światopoglądowych, tak jak robią to tysiące studentów w wielu europejskich miastach. Infrastruktura rowerowa w Toruniu pozwala przecież na całkiem wygodne dotarcie rowerem z różnych części miasta do Miasteczka Akademickiego. Na miejscu jest sporo parkingów rowerowych i nie ma problemów z zaparkowaniem roweru. Tyle teoria. Praktyka wygląda tak, że prawie cała przestrzeń Miasteczka Akademickiego zastawiona jest samochodami. Stały się one już niejako naturalnym elementem uniwersyteckiego krajobrazu. Myślę, że w ramach pewnych oszczędności oraz dla wygody studentów i pracowników niektóre wykłady mogłyby bez problemu już teraz odbywać się na parkingach samochodowych. Podwaliny pod Innowacyjny Uniwersytet Automobilny są już dość konkretne.

Niestety za taką sytuację odpowiadają w pewnej mierze władze UMK, dla których transport rowerowy najwidoczniej jest nieważny. Nie przypominam sobie aby kiedykolwiek na przestrzeni lat uniwersytet zainicjował jakąkolwiek kampanię propagującą komunikację rowerową wśród studentów i pracowników. Nie słyszałam aby kiedykolwiek zachęcał do wyboru tej formy transportu i tłumaczył dlaczego większy udział rowerzystów w systemie komunikacyjnym jest ważny. Nie bez znaczenia jest fakt, że na przestrzeni ostatnich lat władze Uniwersytetu inwestowały w tworzenie nowych miejsc parkingowych dla samochodów. Toruński uniwersytet przespał już kilkanaście lat na to aby propagować wśród młodych ludzi transport rowerowy jako nowoczesny i społecznie odpowiedzialny środek transportu. Czy władze UMK się kiedyś obudzą? Nie wiem, widocznie nikomu nie przeszkadza to, że teren Miasteczka Akademickiego to wielki samochodowy parking.

Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska, 16 października 2019 r.