1 września rozpoczęła się międzymiastowa rywalizacja o Puchar Rowerowej Stolicy Polski. Zabawę wymyśliła Bydgoszcz i zaprosiła do udziału inne miasta. Do akcji przystąpiło 26 miast w tym Toruń. Wystarczy zainstalować bezpłatną aplikację na telefonie i od tego momentu można kręcić rowerowe kilometry dla swojego miasta. Zwycięskie miasto otrzyma Puchar Rowerowej Stolicy Polski. Zasady są proste, ale w każdej zabawie trzeba przestrzegać pewnych reguł oraz trzymać się jednej ważnej zasady – trzeba być uczciwym.
Tymczasem z tą uczciwością bywa w naszym społeczeństwie różnie, a pęd do oszukiwania i kombinowania przejawia się zarówno w sprawach istotnych oraz tak błahych, jak banalna rywalizacja rowerowa. Jak to bowiem możliwe, że niektórzy uczestnicy tej zabawy przejechali w ciągu pierwszego tygodnia jej trwania kilkadziesiąt tysięcy kilometrów? Na szczęście administrator aplikacji oraz inni jej użytkownicy reagują na takie sytuacje i wyniki są usuwane. Czy jest to jednak błąd systemu czy po prostu ktoś bezczelnie włącza aplikację, wsiada do samochodu i rusza w trasę? Nie rozumiem dlaczego niektóre osoby robią takie rzeczy i czemu mają one służyć? W ten sposób psują innym zabawę, a na dodatek wystawiają swojemu miastu niezbyt chlubną opinię. Ideą rywalizacji jest przecież promocja jazdy na rowerze i zachęcenie większej ilości osób do tego aby robiły to częściej. Wygranie rywalizacji poprzez zwykłe oszustwo nie jest chyba powodem do satysfakcji.
Przypomina mi to jeszcze jedną sytuację opisywaną niedawno przez Gazetę Pomorską. Wyścig kolarski z regionu - Enea Pałuki Tour, który miał miejsce również 1 września. Organizatorzy musieli poddać ponownej weryfikacji końcowe wyniki, bo okazało się, że jedna z drużyn zbyt mocno zaangażowała się w chęć wygranej za wszelką cenę i gdzieś umknęła zdrowa, sportowa rywalizacja oraz zasady fair play. Ktoś inny został zgłoszony do wyścigu, ktoś inny pojechał, a jeszcze ktoś inny chciał odbierać nagrodę. Organizatorzy i pozostali zawodnicy zorientowali się, że coś jest nie tak i sprawa się wyjaśniła. Gdyby się nie zorientowali to w zawodach tryumfowaliby oszuści. Tylko czy naprawdę taka wygrana przez oszustwo cieszy i jest źródłem satysfakcji? To przecież powód tylko i wyłącznie do wstydu.
Wracając jednak do rywalizacji o Puchar Rowerowej Stolicy Polski. Chciałabym aby jej uczestnicy podeszli do tej zabawy z dystansem i uczciwie kręcili kilometry dla swoich miast. Nie jest przecież ważne, które miejsce ostatecznie zajmie nasze miasto, bardziej istotne jest to ile osób będzie brać udział w zabawie i w jaki sposób będzie ona propagowana wśród mieszkańców. Chodzi o to aby jak najwięcej osób korzystało z rowerów na co dzień, bo wtedy i tak wygrywają wszyscy bez względu na to czy mają włączoną aplikacją.
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska, 11 września 2019 r.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242