Na początku października Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego poinformował, że ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego dofinansowanych zostanie 21 inwestycji związanych z budową dróg rowerowych w naszym województwie. Wartość dofinansowania wynosi 19,5 mln zł i dzięki tej kwocie uda się zbudować 75 km tras rowerowych. Ktoś może pomyśleć, że taka kwota przeznaczona na infrastrukturę rowerową jest całkiem znaczna i rowerzyści powinni się tylko cieszyć oraz dziękować za hojność. Tymczasem jeśli weźmie się pod uwagę to, że w naszym regionie jest bardzo duże zapotrzebowanie na dobrej jakości trasy rowerowe, bo po prostu ich brakuje, to kwota tej wysokości jest po prostu śmieszna.
Aby to lepiej zobrazować wystarczy przypomnieć jaki był koszt budowy chociażby jednego z etapów toruńskiej Trasy Średnicowej Północnej - ponad 111 mln zł, z czego przeszło 30 mln pochodziło ze środków unijnych. Przy tej inwestycji przynajmniej zapewniono w miarę komfortową trasę dla rowerzystów, choć nie obyło się bez drobnych błędów, ale na przykład przy budowie Trasy Uniwersyteckiej w Bydgoszczy, która kosztowała 206,6 mln zł, z czego 92,7 mln pochodziło z unijnego wsparcia zapomniano, że w mieście są jeszcze piesi i rowerzyści i nie wyposażono jej ani w chodnik ani w drogę rowerową. I na koniec jeszcze jeden przykład, chociaż bez problemu można by wymienić o wiele więcej nie tylko drogowych inwestycji, most im. gen. Zawackiej. Wartość projektu wyniosła około 699 mln zł, z czego około 477 mln zł pochodziło ze środków unijnych. Zaznaczam, że są to dofinansowania pojedynczych inwestycji natomiast kwota 19,5 mln zł to dofinansowanie do 21 inwestycji w całym województwie. Mimo iż budowa infrastruktury rowerowej pochłania znacznie mniej środków finansowych niż budowa dróg dla samochodów to nie zmienia to faktu, że przy tak skromnym dofinansowaniu tras rowerowych w województwie kujawsko-pomorskim nie przybędzie zbyt wiele.
Dodam również z przykrością, że duża część niedawno wybudowanej infrastruktury rowerowej w regionie nadaje się wyłącznie do przebudowy, bo nie zapewnia odpowiedniego komfortu jazdy, a często wręcz pogarsza warunki do poruszania się rowerem. Przykładów nie trzeba szukać daleko, wystarczy wspomnieć o niewłaściwej nawierzchni na dużej części trasy z Torunia do Osieka, która nie nadaje się do jazdy dla rowerów szosowych. Efekt jest taki, że trenujący kolarze są otrąbiani przez kierowców, którzy wskazują im drogę szutrową w lesie. Sami zaś kierowcy mkną z coraz większą prędkością po równym asfalcie, a do poważnych wypadków na tej trasie dochodzi zdecydowanie zbyt często. Nie twierdzę, że drogi rowerowej przy tej trasie nie powinno się budować – powinno – ale w odpowiednim standardzie i z odpowiednich materiałów. Dlatego jak czytam, że Urząd Marszałkowski przeznacza środki finansowe na rowerowe inwestycje to zapala mi się w głowie czerwona lampka, bo niestety zbyt wiele widziałam „dróg rowerowych” w naszym regionie, które nie mają za wiele wspólnego z poprawą komfortu i bezpieczeństwa jazdy rowerzystów.
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska, 16 października 2017 r.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242