Czasami zdarza mi się zwrócić uwagę osobie, która akurat parkuje samochód w miejscu niekoniecznie do tego przeznaczonym. Pytam wtedy grzecznie dlaczego pan/pani parkuje na chodniku/drodze rowerowej i utrudnia innym poruszanie się? To chyba nie najlepszy pomysł, bo jak sama nazwa wskazuje ani chodnik ani droga rowerowa to nie parking. Reakcje są różne, ale bardzo rzadko udaje się porozmawiać w kulturalny sposób i skłonić tę osobę do odjechania. W najlepszym wypadku słyszę tłumaczenia, że „ ja tylko na chwilę”, „ale tutaj nie ma gdzie zaparkować”, „zaraz odjeżdżam” w gorszym słyszę: „no i co z tego?”, a w najgorszym – cytować nie będę. Najczęściej w podjęciu decyzji o przestawieniu samochodu pomaga albo wyciągnięcie aparatu i zrobienie zdjęcia z grzeczną informacją, że zostanie wysłane do odpowiednich służb albo wykonanie telefonu od razu. Równie często działa już samo wyciągnięcie aparatu z torby. Szkoda, że sama prośba nie działa. Tłumaczenia też nie są zbyt oryginalne, no ale trudno być wiarygodnym, gdy właśnie świadomie łamie się przepisy. Niekiedy pomagam znaleźć takiemu „zagubionemu” kierowcy wolne miejsce parkingowe. O, proszę spojrzeć! Tam jest wolne miejsce parkingowe, 10 metrów dalej...
Generalnie nie jest jednak tak źle i parkujących na drogach rowerowych czy chodnikach nie ma w Toruniu aż tak wielu. Wiadomo, że dużo zależy od konkretnej sytuacji. Zdarzają się kierowcy, którzy parkują w nie do końca legalnym miejscu, ale przynajmniej myślą o tym żeby nie utrudniać innym przejścia czy przejazdu. Potrafi to robić większość kierowców taksówek, kurierów, samochodów dostawczych, no i oczywiście osobowych. Słowa wtedy złego nie powiem. Irytująca jest jednak sytuacja, gdy z nie wiadomo jakich powodów ktoś tarasuje całą drogę rowerową lub chodnik, a wolne miejsce do legalnego zaparkowania ma trochę dalej. Czy wynika to z bezmyślności, lenistwa czy bezczelności – nie mnie to oceniać.
Dobrze, że coraz więcej osób zaczyna zwracać uwagę na swoje otoczenie. Nie wszyscy przecież korzystają z samochodów, są jeszcze osoby chodzące pieszo, jeżdżące rowerami i komunikacją publiczną i one nie muszą zgadzać się na zastawione samochodami chodniki i trawniki. Zresztą sami kierowcy powinni mieć na tyle przyzwoitości aby tego nie robić. Niektórzy widzą rozwiązanie problemu z brakiem miejsc parkingowych w budowie dużych, wielopoziomowych i oczywiście darmowych parkingów. Brzmi fajnie. Tylko czy to gwarantuje, że samochody znikną z chodników, a zamiast parkować pod domem każdy będzie szedł kilkaset metrów z miejsca zamieszkania na parking i odwrotnie? Nie wydaje mi się. Wiele osób za bardzo przyzwyczaiło się, że parkuje samochód pod drzwiami i trudno te nawyki teraz zmienić. Tylko dobrze działająca komunikacja publiczna i spójna sieć tras rowerowych mogą skłonić część osób do rezygnacji z podróży własnym samochodem. To wymaga jednak mądrych decyzji ze strony władz miasta, a zanim ich doczekamy – starajmy się nie utrudniać sobie wzajemnie poruszania się po mieście!
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska, 3 kwietnia 2017 r.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242