Z końcem października na stronie Urzędu Miasta Torunia zamieszczona została informacja na temat przyjęcia przez miasto „Programu poprawy bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych i przejazdach dla rowerzystów.” Program zawiera wiele rozwiązań dzięki którym ma zwiększyć się bezpieczeństwo niechronionych użytkowników ruchu drogowego, a tym samym liczba wypadków z ich udziałem znacząco się zmniejszyć. Jednym z pomysłów ma być malowanie wszystkich przejazdów rowerowych na czerwono, które już de facto się rozpoczęło. Czerwony kolor na przejazdach rowerowych ma bardziej zwracać uwagę kierowców i być może dzięki temu skłaniać ich do baczniejszej obserwacji drogi. Czas pokaże czy to rozwiązanie jest skuteczne i czy warto je stosować. Jeśli nie, trzeba będzie podjąć inne działania, które zdyscyplinują niektórych mniej kulturalnych kierowców nie przejmujących się zbytnio przepisami ruchu drogowego i wymuszają na rowerzystach pierwszeństwo przejazdu.
Inny pomysł, dzięki któremu ma poprawić się bezpieczeństwo rowerzystów (ale wpłynie negatywnie na komfort jazdy rowerem) to likwidacja przejazdów rowerowych. Na szczęście w programie zapowiedziano likwidację tylko czterech przejazdów, co już zrealizowano. Moim zdaniem jest to jednak rozwiązanie, które dyskryminuje rowerzystów i krok wstecz jeśli chodzi o promowanie transportu rowerowego w Toruniu. Istnieją inne rozwiązania, dzięki którym można czytelnie określić pierwszeństwo przejazdu lub jego brak i można je z powodzeniem stosować (w określonych przypadkach) również na skrzyżowaniach dróg rowerowych z jezdniami. Likwidacja przejazdu to działanie najprostsze, ale nie najlepsze. Niestety problem z przejazdami rowerowymi to chyba w naszym regionie jakieś fatum wiszące ciężko nad zarządcami dróg. Przypomnę w tym miejscu, że na trasie rowerowej Toruń – Unisław (oficjalnie otwartej we wrześniu 2013 roku) do dziś nie udało się w prawidłowy sposób oznakować wszystkich skrzyżowań drogi rowerowej z drogami publicznymi. W kilku miejscach dalej są pasy dla pieszych, co wprowadza w błąd uczestników ruchu. Mam więc nadzieję, że na czterech zlikwidowanych przejazdach rowerowych w Toruniu się skończy i nikt nie wpadnie na pomysł, aby w imię bezpieczeństwa rowerzystów likwidować kolejne. To niestety mogłoby nas mocno oddalić od wizji miasta uchodzącego za przyjazne rowerzystom i na długo musielibyśmy zapomnieć o jakimkolwiek podium w jakimkolwiek rowerowym rankingu. O komforcie codziennej jazdy nawet nie wspomnę, a przecież coraz więcej osób, zachęconych zwiększającą się ilością infrastruktury, wybiera rower do codziennego podróżowania po mieście. Szkoda byłoby ten pozytywny trend zahamować.
Nie będę jednak uprawiać czarnowidztwa. Dobrze, że władze Torunia zauważyły problem i postanowiły zrobić coś na rzecz poprawy bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów. Oby tylko były to działania, które przyniosą realny skutek. Jak będzie zobaczymy.
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska, 14 listopada 2016 r.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242