Wiele osób zapewne twierdzi, że elegancki strój do roweru nie pasuje, bo jadąc na rowerze liczy się przede wszystkim wygoda, a elegancki strój nie zawsze taki jest. Wiadomo, że każdy z nas woli ubrania mniej krępujące, ale czasami okazja wymaga założenia eleganckiej marynarki, gustownej sukienki czy innej wytwornej części garderoby. Czy wypada wtedy wsiąść na rower? Uważam, że tak, ale wydaje mi się, że spora część szczególnie męskiej części społeczeństwa ma z tym problem. O ile częściej można spotkać jadącą rowerem kobietę w zwiewnej sukience, nierzadko w butach na wysokim obcasie, o tyle zobaczyć ubranego w elegancką koszulę rowerzystę jest zdecydowanie trudniej, nie mówiąc o marynarce czy garniturze. Mimo tego, że na przestrzeni ostatnich lat rower nie jest już postrzegany wyłącznie jako pojazd służący do uprawiania sportu czy rekreacji to ciągle jednak istnieje jakaś bariera przed połączeniem roweru z eleganckim strojem.
Niestety niekiedy ta bariera ma swoje uzasadnienie. Jeśli nasz rower to niewygodny „góral”, który wydobyliśmy z piwnicy po kilkunastu latach nieużywania to wielce prawdopodobne jest, że brak niektórych elementów w jego wyposażeniu sprawi, że nawet nam do głowy nie przyjdzie żeby założyć coś eleganckiego. Nie da się bowiem jechać w dłuższej sukience bez osłony na tylnym kole patrząc jak jej dół wkręca się w szprychy i pozostawia w tym miejscu brudne smugi. Nie można założyć eleganckiego płaszcza gdy nie posiada się błotnika, bo pierwszy lepszy deszcz zostawi na naszych plecach błotnisty, pionowy pasek. Co zrobić z torbą zwisającą niewygodnie z ramienia, gdy rower nie ma koszyka lub rowerowej sakwy? Jak poradzić sobie ze śladem smaru z łańcucha, który staje się coraz bardziej widoczny na nogawce spodni wraz z każdym kolejnym przekręceniem pedałów? O niewygodnej pozycji na takim starym rowerze nawet nie ma co wspominać. Wystarczy uzmysłowić sobie, że nasze ciało od czasów młodości mogło się trochę zmienić, a im starsi jesteśmy tam bardziej cenimy sobie komfort i wygodę.
Nie należy jednak załamywać rąk. Trzeba zainwestować w porządny miejski rower wyposażony w odpowiednie osłony na łańcuch i koło, błotniki, wygodne siodełko, koszyk czy sakwy. Nie bez powodu Holendrzy używają do codziennej jazdy rowerów miejskich. Wygoda i komfort jazdy na takim rowerze sprawia, że nikt nawet nie zastanawia się w co może, a w co nie może się ubrać. Ich uniwersalizm sprawia, że nie jest istotne czy jedziemy w dresie czy w sukni balowej. Może więc tu tkwi problem: do jazdy po mieście używamy nieodpowiednich rowerów. Może to ryzykowna teza, ale myślę, że trudno jest jechać rowerem górskim czy szosowym w eleganckim stroju. Na pewno da się i można, ale czy jest to wygodne? Na szczęście w polskich miastach pojawia się coraz więcej rowerów miejskich, na których ich właściciele wyglądają elegancko i nie martwią się, że jakiś element garderoby pobrudzi się lub zniszczy.
Jeśli ktoś z Was chce się przekonać, że jazda na rowerze w eleganckim stroju jest możliwa to niech bierze rower, zakłada marynarkę i krawat lub sukienkę i szpilki i w sobotę 23 kwietnia przyjeżdża na godzinę 15:00 na Rynek Nowomiejski. Elegancka Rowerowa Masa Krytyczna wyruszy wtedy na ulice Torunia i przekona niedowiarków, że na rowerze również można wyglądać szykownie!
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska 18 kwietnia 2016 r.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242