Z nadejściem wiosny w wielu polskich miastach policja rozpoczyna akcję znakowania rowerów. Kilka dni temu także toruńska komenda zamieściła na swojej stronie internetowej harmonogram z informacjami gdzie i kiedy można zgłosić się z rowerem aby zarejestrować go w systemie. Trzeba pamiętać o zabraniu ze sobą dokumentu tożsamości oraz dowodu zakupu roweru. W zamian otrzymuje się wygrawerowany na ramie numer, a rower zostaje wpisany do specjalnej bazy danych. Do tego momentu wszystko brzmi spójnie i sensownie. Mamy zarejestrowany w systemie rower i jeśli ktoś go nam ukradnie jest szansa, że go odzyskamy. Zdarza się przecież, że policja namierza rowerowych złodziei, a nawet likwiduje złodziejskie dziuple pełne różnego rodzaju sprzętów, w tym rowerów. Nie oznacza to jednak, że odzyskane rowery nawet jeśli są oznakowane trafiają z powrotem do swoich prawowitych właścicieli. Tu właśnie sprawa z oznakowaniem rowerów się komplikuje, ponieważ nie istnieje coś takiego jak ogólnopolska baza danych rowerów, dzięki której można by szybko ustalić właściciela odzyskanego sprzętu. Lokalne bazy danych tworzone w poszczególnych komendach obejmują swoim zasięgiem tylko określone rejony. Jeśli więc ktoś ukradnie wam rower i sprzeda go na drugi koniec Polski to marne szanse na to, że kiedykolwiek ponownie się nim przejedziecie. Nawet jeśli będzie oznakowany i nawet gdy policji uda się go odzyskać.
Idealnym rozwiązaniem byłoby utworzenie wspomnianej już ogólnopolskiej bazy danych dostępnej także w internecie. Każdy mógłby po wpisaniu numeru przeszukać bazę i być może dowiedzieć się, że rower został odnaleziony i w konkretnym miejscu czeka na odbiór. System byłby także przydatny dla osób, które chcą kupić używany rower, ale obawiają się czy nie pochodzi z kradzieży. Wystarczy wpisać numer i od razu wiadomo czy dokonać transakcji czy lepiej nie. Póki co chyba się jednak nie zanosi na takie innowacje. Dlatego lepiej nie przysparzać sobie kłopotu oraz tracić nerwy na poszukiwania ukradzionego roweru, które najczęściej kończą się fiaskiem, o czym zapewne wie każdy kto choć raz stracił rower. Najlepiej od razu wraz z zakupem roweru zaopatrzyć się w porządnej jakości zapięcie rowerowe.
Oczywiście żadne zapięcie nie daje stuprocentowej gwarancji antykradzieżowej, ale zabezpieczenie w postaci porządnego u-locka czy łańcucha na pewno bardziej zniechęci złodzieja niż cienka linka, którą przecina się w kilka sekund. Warto też zrobić zdjęcia roweru i spisać numer fabryczny z ramy (najczęściej numer nabity jest w okolicach suportu). Może to pomóc w poszukiwaniach roweru poprzez internet, a jeśli uda się go namierzyć łatwiej udowodnimy, że rower był naszą własnością. Oczywiście nie zaszkodzi oznakować swój rower i zarejestrować w policyjnej bazie danych, środków ostrożności nigdy za wiele, ale trzeba mieć świadomość, że nie jest to gwarancja na odzyskanie roweru ani jak niekiedy sugeruje policja, sposób na odstraszenie potencjalnego złodzieja. Jak mówią lepiej zapobiegać niż leczyć, więc najlepiej zrobić wszystko co w naszej mocy, aby do kradzieży w ogóle nie dopuścić. Koniecznie należy zainwestować w dobrej jakości zabezpieczenie – to opłaci się najbardziej.
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska 21 marca 2016 r.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242