Niedawno Instytut Żywności i Żywienia na podstawie wieloletnich badań i obserwacji wpływu określonych typów pożywienia na organizmy ludzkie zaktualizował piramidę zdrowego żywienia i aktywności fizycznej. Gdyby taką piramidę przygotować dla określenia hierarchii poszczególnych form przemieszczania się to okazałoby się, że w Polsce proporcje są mocno zaburzone. Najważniejszą pozycję zajmuje kierowca samochodu, najmniej istotny jest pieszy, a gdzieś pomiędzy nimi plączą się jeszcze rowerzyści i pasażerowie komunikacji publicznej – też w zasadzie mało ważni.
Coraz większa liczba potrąceń pieszych zdarza się na pasach, czyli tam gdzie kierowcy powinni zachować szczególną uwagę. Policja i zarządcy dróg powoli chyba zaczynają zauważać problem, ale jeszcze do końca nie wiedzą w jaki sposób odwrócić tragiczne statystyki. Dobrze obrazuje to najnowsza akcja śląskiej policji skierowana do pieszych. Chcesz bezpiecznie przejść przez jezdnię? Podnieś rękę i daj znak kierowcy. Na potrzeby kampanii przygotowano nawet film z udziałem Indianina, który mówi o tym jak ważne w jego kulturze są znaki, a zwłaszcza ten jeden, prosty, który polega na podniesieniu ręki, gdy chce przejść przez pasy. Doprawdy trudno doszukać się sensu w tak skonstruowanej akcji. Skierowana jest nie do tej grupy uczestników ruchu co trzeba, pieszego utożsamia nie wiedzieć czemu z Indianinem, którego przeciętny Polak kojarzy ewentualnie z Winnetou, a na dodatek wmawia pieszym, że zamachanie ręką przed pasami w magiczny sposób zatrzyma kierowcę. Pewnie miało być zabawnie, a wyszło jak zwykle.
Dane policyjne wskazują, że w województwie śląskim od początku roku doszło do 130 wypadków z udziałem pieszych, w tym 94 miały miejsce na pasach. Trzeba też dodać, że winę za 85% zdarzeń ponoszą kierowcy, a piesi odpowiadają za jedyne 11%. Problem nie dotyczy jednak tylko województwa śląskiego, ale całej Polski i trzeba zacząć podejmować działania zmierzające do zrównoważenia tej drogowej piramidy i przywrócenia pieszym właściwej pozycji. Nie można akcji kierować wyłącznie do pieszych zwłaszcza, że to nie oni są głównymi sprawcami wypadków tylko ich ofiarami. Podobnie jak w przypadku akcji kierowanych do rowerzystów, w których policja poucza, że nie należy jeździć po chodniku, gdy tymczasem po jezdni pędzą samochody, a wymuszanie pierwszeństwa na rowerowych przejazdach jest wręcz nagminne. Kampania powinna być kierowana do głównych sprawców kolizji i wypadków, a nie są nimi ani piesi ani rowerzyści. „Kierowco! Widzisz pasy – zwolnij. Nie widzisz? - Zostaw auto w garażu!” To głównie dla kierowców powinny powstawać filmy propagujące prawidłowe zachowania względem innych uczestników ruchu, a jeśli to nie wystarczy działania powinny mieć bardziej restrykcyjny charakter.
W wielu krajach Unii Europejskiej pieszy ma pierwszeństwo już w momencie gdy zbliża się do pasów. W 2015 roku pojawił się w Sejmie projekt, który miał polskim pieszym dać takie samo prawo, ale mimo poparcia społecznego (około 80% społeczeństwa chciałoby takiej zmiany) projekt upadł. Tymczasem Polska od lat znajduje się w ścisłej czołówce krajów najbardziej niebezpiecznych dla pieszych. Trzeba temu skutecznie zaradzić, a nie łudzić się, że podnoszenie ręki przed pasami coś zmieni.
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska 29 lutego 2016 r.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242