Czwarty Kongres Rozwoju Ruchu Rowerowego odbył się w dniach 21-22 stycznia. Tym razem miejscem spotkania była Warszawa, co bez wątpienia jest ważnym sygnałem świadczącym o zainteresowaniu tą formą transportu w stolicy. Tym bardziej że do dziś krąży wśród warszawskich rowerzystów i rowerzystek słynna wypowiedź rzecznika prasowego Zarządu Dróg Miejskich, że: "Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć”. Ostatnio trochę zdetronizowana przez dywagacje pewnego ministra na temat rowerzystów i wegetarian, które nie tylko w stolicy zrobiły furorę, ale także w kraju i za granicą. Nie do końca wiadomo czy tego typu rozgłos przysporzy komunikacji rowerowej więcej zwolenników czy przeciwników, ale w myśl zasady „nieważne co mówią, ważne żeby mówili” trzeba wykorzystać moment i o rowerach informować w sposób poważny i rzetelny. Taka jest rola organizacji pozarządowych zajmujących się popularyzacją tej formy transportu i temu służą różnego rodzaju konferencje i kongresy rowerowe.
Dwudniowe spotkanie było okazją do przedstawienia najlepszych praktyk w zakresie wdrażania polityki rowerowej w Polsce i Europie. Udział w kongresie wzięli zarówno przedstawiciele jednostek samorządowych z całego kraju, jak również osoby działające w organizacjach pozarządowych, których głównym celem jest promocja ruchu rowerowego. Na szczęście obawy organizatorów dotyczące frekwencji okazały się nieuzasadnione. Około 150 osób z całej Polski, w tym również przedstawiciele z naszego regionu, postanowiło na te dwa dni przyjechać do stolicy i uczestniczyć w kongresie. Świadczyć to może o jednym: transport rowerowy staje się coraz bardziej popularną formę przemieszczania się i nawet w mniej rowerowym (przynajmniej dla niektórych) sezonie zainteresowanie tematyką jest spore. Inwestycje pro rowerowe to niewątpliwie dobry kierunek rozwoju i powoli zauważają to nie tylko przedstawiciele największych polskich miast, ale również samorządowcy z mniejszych gmin. Zwłaszcza, że to właśnie w mniejszych ośrodkach często trudniej jest o fachową wiedzę i dostęp do dobrych praktyk związanych z projektowaniem i budowaniem udogodnień dla rowerzystów. Tego typu spotkania podczas których można nie tylko z prezentacji dowiedzieć się wielu ważnych informacji, ale także w kuluarach nawiązać kontakty, porozmawiać o konkretnych problemach czy wymienić się doświadczeniami dają niejednokrotnie znacznie więcej niż lektura długich, pisanych fachowym językiem dokumentów. Prezentacje zaproszonych prelegentów były bardzo różnorodne i w szerokim zakresie poruszały tematykę związaną z transportem rowerowym. Jednak najwięcej emocji wśród uczestników wzbudziła prezentacja dotycząca porównania polityk rowerowych polskich miast na podstawie społecznych raportów wykonanych przez organizacje rowerowe. Na szczęście Toruń znalazł się w czołówce miast jeśli chodzi o szeroko pojętą ”przyjazność” względem rowerzystów. Co nie oznacza, że można już tylko spijać śmietanką i upajać się rowerowym sukcesem. Toruń i inne polskie miasta są dopiero na początku drogi która prowadzi do spójnej i komfortowej sieci tras rowerowych. Najważniejsze aby zdawać sobie z tego sprawę i nie zakłamywać otaczającej nas rzeczywistości.
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska 1 lutego 2016 r.
Komentarze użytkowników (1) |
pawel,
2016-03-13 20:18:55
relacja z kongresu na stronie Miast dla rowerów: http://miastadlarowerow.pl/index_wiadomosci.php?dz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242