Trzeba łączyć fragmenty dróg w spójną całość - wywiad z Nowości

Pytamy... JOANNĘ JAROSZYŃSKĄ ze Stowarzyszenia Rowerowy Toruń o konieczne kierunki działań dla poprawy infrastruktury rowerowej w mieście.

Jak rowerzyści oceniają inwestycję na placu To-Mi-To, gdzie połączone zostaną fragmenty ścieżek w ciągu ul. Odrodzenia i Przy Kaszowniku?

Na pewno to jest odpowiedni kierunek. Problemem większości polskich miast, nie tylko Torunia, jest brak spójnej sieci dróg rowerowych. Samorząd powinien dołożyć starań, żeby łączyć poszczególne fragmenty. Taka sytuacja jest na placu To-Mi-To.

Jakie inwestycje są konieczne dla poprawy infrastruktury rowerowej w mieście?

Nie będę oryginalna i powtórzę, że łączenie wszystkich dróg rowerowych w spójną sieć. Są odcinki na obwodnicy Starego Miasta - ul. Warszawskiej, czy Wałach gen. Sikorskiego, gdzie funkcjonują pasy, ale brakuje im połączenia z okolicznymi drogami. Na szczęście, tam planowana jest przebudowa. Jeżeli dojdzie do przebudowy mostu Piłsudskiego, to niezbędne jest dostosowanie go do ruchu rowerowego. Obecnie mieszkańcy lewobrzeżnych dzielnic Torunia mają problem z przejazdem. Od ulicy Polnej w kierunku granic miasta mamy infrastrukturę, ale brakuje połączenia z centrum.

W wielu miastach powstają kontrapasy dla rowerzystów, na przykład na drogach jednokierunkowych.

Podobne rozwiązania funkcjonują na Starym Mieście. Może nie w formie wytyczonych kontrapasów, ale tabliczek wyłączających rowerzystów z zakazów ruchu. Kontrapasy są możliwe do wprowadzenia wszędzie, gdzie dominują drogi jednokierunkowe: na starówce, Bydgoskim Przedmieściu lub osiedlach, na przykład w lewobrzeżnej części Torunia. Wymaga to jednak nie tylko dobrej woli miasta, ale także edukacji kierowców i samych rowerzystów.

Nowości>>, 9 lutego 2016 r.