O ile pieszojezdnia na odcinku od ulicy Jamontta do ulicy Dziewulskiego może się podobać, to w przypadku drogi pieszo-rowerowej wzdłuż Strugi Toruńskiej ciągle pojawiają się jakieś zastrzeżenia.
Spacerować i jeździć już można po 600-metrowym ciągu pieszo-rowerowym wzdłuż Szosy Lubickiej. Co ważne, od strony wschodniej, nowa ścieżka została „dowiązana” do istniejącej drogi rowerowej prowadzącej od ulicy Olsztyńskiej. Zdaniem mieszkańców to jej główna zaleta.
- Warto byłoby jeszcze dookoła zasiać trawę. Na pewno ta inwestycje była długo wyczekiwana, przede wszystkim sama ścieżka rowerowa, która połączyła się tym samym ze ścieżką prowadzącą wzdłuż ulicy Olsztyńskiej - przyznaje Michał Trzciński, mieszkaniec ulicy Prejsa. - Jestem tutaj praktycznie trzy razy dziennie. Wcześniej była tak zwana wolna amerykanka. Ludzie chodzili po trawnikach, w zasadzie jak komu się podobało. Teraz są zrobione fajne wcięcia chodnikowe. Jednym słowem, jest porządek.
Ale już tak dobrze nie jest kawałek dalej - wzdłuż Strugi Toruńskiej, gdzie w ramach budowy drugiego etapu ścieżki pieszo-rowerowej, powstał odcinek między ulicą Cedrową a Wierzbową, z łącznikiem w ciągu ulicy Niesiołowskiego.
Niestety, gliniana nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia. - Wygląda to trochę tak jakby weszło się w psie odchody. Rozmawiałem z wykonawcą i mówił, że dodali gliny do struktury. Za każdym razem, kiedy będzie wilgotno, nawierzchnia zawsze będzie w takim stanie. Co innego, gdyby to był beton. Beznadziejna robota. W mojej opinii jest też za wąsko. Trzy metry, ale dla kogo? Dla rowerzystów i dla pieszych? To zdecydowanie za mało - twierdzi pan Ryszard, mieszkaniec osiedla „Rubinkowo”.
Swoje spostrzeżenia na ten temat ma także pan Wiesław, którego spotkaliśmy jadącego rowerem. Generalnie chwali inwestycję, natomiast zwraca przy okazji uwagę na inny problem dotyczący sąsiedniej ul. Bukowej.
- Bardzo dobrze, że nasze miasto wzięło się za ten odcinek, ale warto byłoby się też przyjrzeć ulicy Bukowej, która jest w fatalnym stanie. Tam jest jedna ścieżka dla pieszych i rowerzystów, więc kiedyś, gdy żona szła chodnikiem, to niewiele brakowało, a rowerzystka najechałaby na nią. A miejsca jest tam tyle, że można byłoby to spokojnie rozdzielić - dodaje Wiesław Coliński, mieszkaniec ulicy Dziewulskiego.
Michał Malinowski, Nowości>>, 3 stycznia 2015 r.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242