Toruński Rower Miejski nie doczekał się interaktywnej mapy, poprawnej wersji obcojęzycznej, czytnika kart, a i tak miasto odebrało system. W przyszłym tygodniu zapadnie decyzja o wymiarze kary za spóźnienia.
Odbiór zakończył się późnym popołudniem w środę pomyślnie. Wcześniej TRM wystartował warunkowo po 17 dniach opóźnienia. Według miejskich urzędników, operator systemu Toruńskiego Roweru Miejskiego, firma WiM System, poprawiła niedociągnięcia, a było ich aż 13, w tym 6 poważnych.
Użytkownicy, którzy zechcą na chwilę zostawić rower, nie muszą już bać się, że ktoś im go ukradnie. W końcu 120 jednośladów ma linki zabezpieczające. Mogły być wmontowane fabrycznie, np. w rączkę roweru. W toruńskiej wersji zostały dołączone do miejskiego jednośladu dopiero w środę, choć w przetargu były zapisane jako jedno z wymagań czteroletniego kontraktu wartego 1 mln 88 tys. zł. Zabezpieczeniem jest kod, który użytkownik pozna, wypożyczając rower. Osobną sprawą pozostaje, jak operator zabezpieczy linki przed złodziejami i wandalami.
Firma miała uzupełnić stronę internetową roweru - trm24.pl - o wersję obcojęzyczną. Za profesjonalne tłumaczenia zapłaciłaby krocie, dlatego niewiele się zastanawiając, podpięła stronę pod bezpłatnego tłumacza internetowego Google. Efekt jest taki, że tłumaczenie niemieckie miesza się z angielskim, wersja angielska jest niegramatyczna, pojawiają się sformułowania dotyczące samochodu, a to przecież strona miejskiego roweru (driving zamiast riding) itp.
Trudno inaczej niż prowizorką nazwać internetowy wykaz dostępności rowerów. Miała być mapa interaktywna, a jest uaktualniany spis, na których stacjach ile jest rowerów. Można tylko mieć nadzieję, że będzie „świeży”. Podobno firma mapę stworzy wkrótce. Czytniki kart zbliżeniowych na stacjach mają się pojawić w ciągu dwóch miesięcy.
W zapewnienia i certyfikaty operatora o bezpieczeństwie danych klientów TRM władze miasta nie bardzo wierzą. W poniedziałek dyrektor Jarosław Więckowski z Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miasta ma zlecić audyt zabezpieczeń. W środę pisaliśmy, że dane rejestrujących się w systemie klientów (jest ich 1600) są niewystarczająco zabezpieczone i łatwo je wykraść.
Jakby tego było mało, operator i miasto nadal walczą z plagą wandalizmów. Stacje rozbijano cegłami, opony rowerów przecinano nożem, siodełka wyrywano. Tylko w wielkanocny weekend ze stacji wyrwano 40 pojazdów, czyli jedną trzecią całego systemu. Z tego czterech, jak podawał we wtorek przedstawiciel operatora, nie znaleziono.
Walka z niszczącymi lub kradnącymi miejskie rowery w Toruniu trwa. W nocy z wtorku na środę strażnicy miejscy i policjanci zatrzymali dwóch złodziei. Ukradli pojazdy ze stacji u zbiegu ulic Broniewskiego i Reja. Jednego uciekającego na rowerze złapali strażnicy.
- Zatrzymany 26-latek pochodzi z woj. warmińsko-mazurskiego - mówi Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji. - Z kolei nasz patrol ruszył w pościg za drugą osobą. Również została zatrzymana. To 29-letni mieszkaniec Rubinkowa.
26-latek miał ponad promil alkoholu, będzie więc także odpowiadał za jazdę w tym stanie na rowerze. Niewykluczone, że zatrzymani mają na sumieniu więcej takich kradzieży w Toruniu.
Warto wiedzieć
- Toruński Rower Miejski mimo wielu usterek i niedociągnięć dobrze się przyjął. Przez pierwsze dziesięć dni był wypożyczany 2100 razy i przyciągnął 1600 użytkowników.
- Wyrwano też siedem siodełek, przebito osiem opon zniszczono cztery stacje, dwie pozbawiając dotykowego ekranu. W systemie jest 120 rowerów na 12 stacjach.
Nowości, Alicja Cichocka-Bielicka, Waldemar Piórkowski 2 maja 2014
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242