Rowerowa Masa Krytyczna w Toruniu ma już 7 lat! - artykuł z MM Toruń

Setki rowerzystów udowadniały w sobotę, że rowerem można jeździć w każdym stroju. Ale początki masy krytycznej w mieście nie były proste.

550 rowerzystek i rowerzystów przejechało w sobotę przez miasto. Hasłem przewodnim kwietniowej masy krytycznej była elegancja, więc cykliści stanęli na wysokości zadania. Panowie nałożyli garnitury, panie chwyciły za torebki i wysokie obcasy. - W takich szpilkach jak dziś jeszcze na rower nie wsiadałam - przyznała Beata Malińska, torunianka z Bydgoskiego Przedmieścia. - Ale na co dzień jeżdżę rowerem do pracy i często zdarza mi się zakładać obcasy. Obowiązuje mnie dress code, ale to żaden problem, bo naprawdę mało jest strojów, które przeszkadzałyby mi w jeździe.

"Po Starówce nie jeździ się rowerem"
Kwietniowa masa była kolejną imprezą organizowaną przez stowarzyszenie "Rowerowy Toruń". A jak wyglądały początki? Pierwsza masa krytyczna przejechała przez miasto 24 marca 2007 roku. Wzięła w niej udział ponad setka cyklistów. Jednak zanim do tego doszło, trzeba było wytłumaczyć ideę masy urzędnikom. A to nie było proste, bo niektórzy uparcie przekonywali cyklistów, że "po Starówce nie jeździ się rowerem".

Cel pierwszej masy? Propagowanie roweru, zwrócenie uwagi na potrzeby rowerzystów i na brak prawidłowo oznaczonych dróg rowerowych. Wreszcie - zwrócenie uwagi na fakt, iż po Starym Mieście - poza kilkoma wyjątkami - można poruszać się na rowerze. Wszystkie te cele rowerzyści wręczyli urzędnikom na piśmie. Udało się - dostali zgodę na zorganizowanie masy.

Powoli, ale jednak: kilometr za kilometrem
Efekty? - Po siedmiu latach na ulicach Torunia jeździ więcej rowerzystów, tak przynajmniej wynika z moich obserwacji - mówi Joanna Jaroszyńska z "Rowerowego Torunia". - Poprawiła się też infrastruktura rowerowa. W 2007 drogi rowerowe były tworzone byle jak i byle gdzie. Teraz jest lepiej, więc nic dziwnego, że rowerzystów przybywa.

Co jeszcze się zmieniło? Od 2009 w Toruniu przybyło ponad 750 stojaków do których można przypiąć 1500 rowerów. Dróg dla cyklistów jest więcej, ale nadal są rozsiane po mieście, często ze sobą niepołączone. W 2005 r. naukowcy z Akademii Techniczno-Rolniczej (dziś: Uniwersytet Technologiczno Przyrodniczy) w Bydgoszczy opracowali "Koncepcję sieci tras rowerowych na terenie miasta Torunia". Przewidywali w niej, że do roku 2015 łączna długość sieci rowerowej w Toruniu ma wynieść 144,3 km. Na razie jest ich ok. 82 (licząc razem z ciągami, po których mogą poruszać się także piesi). Gołym okiem widać, że jeszcze sporo jest do zrobienia.

W tym roku miasto planuje dobudować kolejne kilometry. Droga rowerowa zostanie wybudowana m.in. po południowej stronie ulicy Gagarina na odcinku pomiędzy ul. Sienkiewicza a Szosą Okrężną. Z kolei w ciągu zmodernizowanej Alei Solidarności wyznaczony będzie kontrapas rowerowy.

W ramach przebudowy Dworca Głównego powstanie zadaszona i monitorowana wiata na 90 rowerów oraz fragment drogi dla jednośladów od strony ul. Kujawskiej.

Podobny parking na kilkadziesiąt rowerów powstanie wkrótce także przy dworcu Toruń Miasto. Tam też mają zostać poprowadzone drogi rowerowe od strony ul. Warszawskiej i placu Pokoju Toruńskiego.

MMToruń, Alicja Wesołowska, 29-04-2014