Start Toruńskiego Roweru Miejskiego z przebojami. Od dziś powinniśmy korzystać z systemu, tymczasem jeszcze w piątek w Urzędzie Miasta nie było pewności, czy rowery są już w Toruniu.
Gdzie w piątek, na dobę przed oficjalnym startem Toruńskiego Roweru Miejskiego, były rowery?
- Jadą do Torunia - zapewniał Mariusz Sobczak, koordynator projektu z podkarpackiej firmy WiM System, która wygrała przetarg.
W tym samym czasie urzędnicy miejscy zapewniali nas. - Są już w Toruniu, w magazynie - usłyszeliśmy. Chwilę później dostaliśmy telefon, że operator Toruńskiego Roweru Miejskiego wprowadził urzędników w błąd. Będą, ale późno w nocy.
Po trzech przetargach, wojnie konkurentów i skargach do Krajowej Izby Odwoławczej z poślizgiem w sobotę rower miejski ma wystartować. Czy tak się stanie?
- Mamy takie zapewnienie na piśmie - informuje dyrektor miejskiego Wydziału Sportu i Turystyki Jarosław Więckowski, ale pewności nie ma.
Nie wiadomo, czy 120 rowerów, które przyjadą w nocy, uda się na czas rozstawić, wpiąć w stacje, nie mówiąc już o testach.
Toruński Rower Miejski już zaliczył falstart, bo miał działać od 1 kwietnia. Urząd Miasta zgodził się na zwłokę i dał firmie dodatkowy czas m.in. na testy systemu. Jak nas poinformował Mariusz Sobczak operację testowano w Rzeszowie, gdzie WiM System prowadzi samoobsługową wypożyczalnię rowerów na udostępnionych przez miasto terenach. Różnica polega na tym, że nie realizuje kontraktu, ale zarabia na reklamach na rowerach i stacjach.
W sobotni debiut miejskiego roweru wątpi Paweł Wiśniewski, szef Stowarzyszenia Rowerowy Toruń. Na temat podkarpackiego operatora ma wyrobione zdanie. Przytacza opinie rowerzystów korzystających z rzeszowskiej wypożyczalni WiM.
- Są duże problemy z serwisem sprzętu, stacje się zapychają, w innych jest pusto - twierdzi.
Czy tak rzeczywiście jest? Toruński koordynator w tej sprawie odsyła do szefostwa firmy. Ale z Małgorzatą Mac nie udało nam się skontaktować.
- Będzie kara dla firmy za opóźnienie - zapowiada za to Jarosław Więckowski.
Umowa z miastem zakłada karę w wysokości 0,5 proc. wartości kontraktu (1,1 mln zł ) za każdy dzień zwłoki. Niewykluczone, że miasto zamiast kasować za opóźnienia zażąda np. dodatkowej stacji rowerowej.
Jeśli Toruński Rower Miejski rzeczywiście wystartuje, mieszkańcy dostaną do dyspozycji 120 rowerów w 12 stacjach.
W większości miast rower miejski stał się uzupełnieniem komunikacji publicznej. W Opolu, jeśli wierzyć władzom miasta, rowery rozładowały korki, a nawet poprawiły punktualność autobusów MZK. W Toruniu, żeby mówić o jakimkolwiek efekcie, miejski rower musi najpierw zacząć jeździć.
Nowości, Alicja Cichocka-Bielicka, 12 kwietnia 2014
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242