Witamy na stronie stowarzyszenia | Dzisiaj jest sobota 21 grudnia 2024
Logowanie     Rejestracja     Home     Mapa serwisu     Kontakt     pl en de

To był dobry sezon - dla złodziei dwóch kółek - artykuł z Gazety Pomorskiej Toruń

Od początku marca średnio codziennie jeden rower zmieniał właściciela. I średnio co cztery dni policjanci łapali jakiegoś złodzieja tych pojazdów. Ale nie wszystkie łupy udało się odzyskać.

Podsumowanie mijającego sezonu rowerowego nie wygląda optymistycznie. Tylko od marca do 15 października w naszym regionie zgłoszono na policję kradzież 203 rowerów. Dla porównania: w tym samym czasie w zeszłym roku policjanci naliczyli 198 skradzionych rowerów. To znaczy, że średnio jeden pojazd dziennie zmieniał właściciela. A może i więcej - bo policyjne statystyki nie oddają wiernie rzeczywistości. Do tych danych nie zaliczają się np. rowery warte mniej niż 250 zł. Ich kradzież to nie przestępstwo, a wykroczenie.

Nie wierzę, by się znalazł

- Kiedy mój rower zginął, nawet nie zgłaszałam tego na policję - przyznaje pani Joanna, rowerzystka z Wrzosów. - Miał z 20 lat, był tak zniszczony, że byłam pewna, że nikt się na niego nie połaszczy, a tu proszę. Zdziwiłam się bardzo - ale policję sobie odpuściłam, bo sprzęt był warty najwyżej kilkadziesiąt zł. Poza tym - nie wierzę, by się znalazł.

Czy słusznie? Z tych samych policyjnych statystyk wynika, że w ostatnim sezonie rowerowym policjanci zatrzymali około 50 złodziei dwóch kółek. Średnio: co cztery dni wpadał w ręce mundurowych jeden przestępca. - Ale trzeba pamiętać, że znaczna część z nich usłyszała zarzuty kilku lub nawet kilkunastu kradzieży rowerów - podkreśla Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowa toruńskiej komendy policji. - Zdarza się również, że odzyskujemy rowery, których kradzież nigdy nie została nam zgłoszona.

W takich przypadkach pojazd trafiał do policyjnego depozytu, a mundurowi publikowali ogłoszenia, w których prosili właścicieli o odbiór sprzętu.

Niestety złapanie złodzieja nie zawsze wiąże się z odzyskaniem sprzętu - czasami przestępcy zdążą już sprzedać albo zastawić swoje łupy.

Z piwnic i z ulic

Dwa kółka ginęły w tym sezonie z każdego zakątka miasta. Tu nie ma reguły - jednej z torunianek rower zginął spod planetarium, gdy zostawiła go tam (przypiętego do stojaka) na kilka minut.

Z kolei panu Michałowi z Rubinkowa rower zniknął z piwnicy. - Wydawało mi się, że jest bezpieczny - opowiada torunianin. - Nie dość, że miałem solidną kłódkę, tak przynajmniej mi się wydawało, to jeszcze rower był przypięty do regału w piwnicy. Ale nic nie pomogło - złodziej poradził sobie i z jednym i z drugim.

Specjaliści podpowiadają, że najlepiej sprawdza się sztywne, metalowe zapięcie typu u-lock. Nie jest stuprocentowo pewne, ale przynajmniej gwarantuje, że złodziej będzie musiał się nieźle napocić. Bo przecięcie tradycyjnej linki zajmuje przestępcom kilkanaście do kilkudziesięciu sekund. Warto też oznakować swój sprzęt i zrobić mu zdjęcie - by w razie kradzieży łatwo go rozpoznać.

Alicja Wesołowska, MM Toruń>>, 21-10-2013



wyedytowano: 2014-01-24 20:24
aktywne od dnia: 2013-12-24 20:20
drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Dodaj swój komentarz:


:) :| :( :D :o ;) :/ :P :lol: :mad: :rolleyes: :cool:
pozostało znaków:   napisałeś znaków:
kod z obrazka*
Ankieta
Jak oceniasz rok 2023 pod kątem rozwoju infrastruktury rowerowej w Toruniu?
ankieta aktywna od: 2024-03-19 21:25

Wspierają nas
Sklepy i serwisy rowerowe w Toruniu

Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242

Wszystkie Prawa zastrzeżone. Cytowanie i kopiowanie dozwolone za podaniem źródła.
SRT na Facebook