Toruński most nie dla rowerzystów i pieszych - artykuł z Gazety Pomorskiej Toruń

Wygibasy, slalom i kluczenie - to czeka rowerzystów oraz pieszych na nowej trasie mostowej. - To przeprawa głównie dla kierowców - mówi Joanna Jaroszyńska ze Stowarzyszenia Rowerowy Toruń.

Na przebieg chodników i ścieżek rowerowych na budowanej trasie mostowej zwrócił nam uwagę Maciej Neumann, społecznik: - W Toruniu projektuje się drogi z myślą o kierowcach. Piesi i rowerzyści nie mają takich samych szans jak zmotoryzowani. Dotyczy to też trasy mostowej. Rowerzyści będą jeździć wygibasami, zamiast prosto.
Na moście i estakadach sytuacja będzie prosta. Piesi skorzystają z chodnika po stronie zachodniej (od strony Starówki), a rowerzyści - ze ścieżki po stronie wschodniej (od Rubinkowa).

Gorzej jest z dojazdem od Żółkiewskiego. Zanim cykliści wjadą na mostową ścieżkę, będą musieli pokonać pięć przejazdów i światła. - Przy tak drogiej inwestycji, droga rowerowa powinna być po obu stronach mostu - uważa Joanna Jaroszyńska ze Stowarzyszenia Rowerowy Toruń i zauważa, że chodnik po zachodniej stronie zakończy się na wysokości Rudackiej... schodami: - Niepełnosprawni pewnie będą jeździć po ścieżce, by nie pokonywać stopni.

Rowerzystów też czeka niespodzianka na Rudackiej. Nie pojadą prosto w kierunku Łódzkiej. Będą musieli zjechać stromą serpentyną na drogę serwisową równoległą do trasy, gdzie będzie także chodnik. Którędy do Łódzkiej? To nie takie proste.

Raz w lewo, raz w prawo
Cykliści i piesi muszą na wysokości Rypińskiej przez tunel pod trasą przejść na jej stronę zachodnią. Po pokonaniu kolejnego podjazdu ścieżka i chodnik znów biegną tuż przy trasie. Ale po minięciu wiaduktu kolejowego rowerzyści i piesi znów będą skręcać - tym razem ostro w lewo, a następnie w prawo - w Lipnowską. Między Lipnowską a Łódzką nie ma chodników i ścieżki tuż przy trasie.

- Najważniejsze będą auta - mówi Jaroszyńska. - Skoro były pieniądze na estakadę na Daszyńskiego, można było zaprojektować porządne ścieżki.

Dlaczego ścieżka nie biegnie wzdłuż trasy? - Przebiegałaby bowiem na nasypie, co uniemożliwiłoby obsługę okolicznych terenów i miałaby tylko znaczenie tranzytowe - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik MZD. - Biegnąc po terenie może obsługiwać tereny i uliczki przy trasie głównej.

Ścieżką na działki
Zjazd na Rudackiej dla rowerów ma prowadzić do projektowanej ścieżki i ogrodów działkowych. Rzecznik: - Pochylenia na serpentynie nie przekraczają 10 proc., co przy tak krótkim podjeździe nie powinno stwarzać problemów.

MZD nie był jednak w stanie wczoraj odnieść się do kwestii chodnika kończącego się schodami na wysokości Rudackiej. Dlaczego ścieżka oraz chodnik przechodzą na drugą stronę trasy na wysokości ul. Rypińskiej?
- Zagospodarowanie po prawej stronie trasy wschodniej od wysokości ul. Rypińskiej jest większe - mówi rzeczniczka. - Ścieżka dochodzi lewą stroną do Rypińskiej i zapewnia dojazd do ogrodów po tej stronie, a następnie korzystając z projektowanego tunelu dla pieszych przechodzi na drugą stronę trasy. Dzięki temu na skrzyżowaniu z ul. Rypińską mamy ścieżkę po obu stronach drogi głównej i dalej przy okazji rozwoju dróg lokalnych można rozwijać układ ścieżek w każdym kierunku.

Neumann: - MZD chyba nie słyszał o drogach rowerowych głównych, zbiorczych i pomocniczych. Droga wzdłuż trasy mostowej jest drogą główną - jak określa MZD - tranzytową. Powinna być możliwie szeroka, prosta i bez podjazdów. Do niej powinny być dowiązane boczne drogi obsługujące ruch lokalny. Dokładnie tak samo jak ma to miejsce z drogą dla aut.

Wojciech Giedrys, Gazeta Pomorska, 20 września 2013 r.