- Toruń jest stworzony dla rowerów-mówił podczas sobotniej Masy Krytycznej Paweł z Rowerowego Torunia.
Niewielki obszar miasta oraz lokalizacja na płaskim terenie sprawiają, że jazda rowerem me wymaga większego wysiłku. Dla bezpieczeństwa rowerzystów konieczna jest jednak odpowiednia infrastruktura, a tą powinny zapewnić mieszkańcom władze miasta.
Właśnie w tej sprawie w sobotnie popołudnie na Rynku Nowomiejskim zebrało się ponad 100 toruńskich cyklistów z kilku organizacji rowerowych. Przybyli członkowie Rowerowego Torunia - stowarzyszenia pro trujące go alternatywne środki transportu, członkowie Fun Bike Toruń - klubu ekstremalnej jazdy na rowerze, przedstawiciele rowerowej firmy kurierskiej Grupa Power, dla których jazda przez zatłoczony samochodami Toruń to codzienność. Największy problem to autokratyczne podejście władz miasta do kwestii infrastruktury rowerowej. Decydują o niej biurokraci, którzy, najczęściej przemieszczają się samochodem i nie mają zielonego pojęcia o jeździe rowerem. Są w Toruniu nowe ścieżki rowerowe, ale dlaczego buduje się je z kostki brukowej – zastanawia się Paweł. - Po asfalcie jeździ się owiele szybciej i tak nie trzęsie.
Kolejna kwestia to rowerowe stojaki. Jeżeli ktoś chce przyjechać na zakupy do centrum, to ma problem.
- Na toruńskim rynku nie dawno został postawiony nowiutki stojak rowerowy. I co z tego - zastanawia się Łukasz Dolecki z Fun Bike Toruń. Ten stojak to klasyczne „wyrwikółko" z czasów PRL-u. Złodziej w ciągu 10 sekund jest w stanie odkręcić od koła cały rower i zabrać. Nam zostaje tylko koło, które można jedynie za pomocą znalezionego w krzakach patyczka potoczyć, idąc niestety pieszo do domu. Porządny stojak to taki, gdzie można zapiąć rower za ramę.
Oznakowanie ścieżek rowerowych znakami poziomymi, malowanymi na asfalcie czy kostce wydaje się kwestią banalną.
- W Toruniu istniejące drogi rowerowe są bardzo słabo oznakowane. Przykładem jest ścieżka rowerowa biegnąca ulicą Konstytucji 3 Maja. W niedzielę ludzie wychodzący z kościołów idą całą szerokością chodnika. Nie wiedzą, że połowa przeznaczona jest dla rowerzystów, którzy często w niedziele tedy przejeżdżają mówi Emanuel Weber Dochodzi tam do kłótni i przepychanek. Inny przykład to nowy wiadukt między Kościuszki a Żółkiewskiego.
- Pod względem rowerowym to koszmar i wielki bubel - mówi Paweł z rowerowego Torunia. - Panowie urzędnicy budowa infrastruktury rowerowej w mieści to coś więcej niż podzielenie chodnika dla pieszych na dwie kolorowe części.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242