W ciągu zaledwie kilku ostatnich tygodni byłem trzykrotnie zatrzymywany do kontroli trzeźwości. Za każdym razem sytuacja wyglądała tak, że policja zatrzymywała mnie - jedynego rowerzystę na ulicy - nie interesując się w ogóle kierowcami samochodów - pisze w liście do redakcji pan Jarosław Rafa.
Można odnieść wrażenie, że sam fakt poruszania się rowerem jest dla policjantów wystarczającą podstawą, aby kierującego zatrzymać do kontroli trzeźwości. Uznałem, że sprawa przekroczyła już granice zdrowego rozsądku, kiedy wczoraj wieczorem zostałem w odstępie 5 minut (!) dwukrotnie, na dwóch różnych ulicach, zatrzymany do kontroli przez dwa patrole.
Nie omieszkałem oczywiście wyrazić swojej opinii (która przesyłam w tym liście) na temat takiego postępowania Policji kontrolującym mnie policjantom. W odpowiedzi uzyskałem informację, że Policja otrzymała zalecenie zmniejszenia liczby wypadków, w związku z czym kontroluje wszystkich - zarówno rowerzystów, jak i kierowców.
Pytam jednak: dlaczego procentowo, w stosunku do ogólnej liczby kierujących, rowerzystów kontroluje się znacznie częściej? Jak wspomniałem, aktualnie praktycznie sam fakt poruszania się rowerem w określonych dniach i godzinach (konkretnie wieczorami w weekendy) jest praktycznie gwarancją bycia zatrzymanym przez policjantów do kontroli trzeźwości. Dlaczego w takim razie z równą skrupulatnością nie kontroluje się kierowców KAŻDEGO samochodu? Zanim patrol zatrzymał mnie do kontroli, przede mną przejechało 6 czy 7 samochodów, które patrol przepuścił, nie zatrzymując ich. Natomiast mnie - jedyną osobę poruszającą się rowerem na tej ulicy - zatrzymał.
Sytuacja taka spotyka mnie nie pierwszy raz. W ciągu zaledwie kilku ostatnich tygodni byłem trzykrotnie zatrzymywany do kontroli trzeźwości. Za każdym razem sytuacja wyglądała tak, że policja zatrzymywała mnie - jedynego rowerzystę na ulicy - nie interesując się w ogóle kierowcami samochodów.
Tymczasem trudno zaprzeczyć, że nietrzeźwy kierowca powoduje znacznie większe zagrożenie na drodze niż nietrzeźwy rowerzysta, tymczasem w świetle obecnego postępowania Policji nietrzeźwość może znacznie łatwiej ujść płazem kierowcy, niż rowerzyście.
Pytam zatem wprost: dlaczego krakowska Policja "uwzięła się" na rowerzystów w kwestii kontroli trzeźwości i apeluję o zaprzestanie postępowania noszącego znamiona jawnej dyskryminacji i szykanowania jednych uczestników ruchu w stosunku do innych. Proszę dostosować częstotliwość kontroli trzeźwości rowerzystów do częstotliwości kontroli kierowców i kontrolować rowerzystów w takim samym stopniu, jak kierowców - a właściwie to kierowców należałoby częściej, proporcjonalnie do stopnia zagrożenia, jakie powoduje kierowca w stosunku do rowerzysty.
Jarosław Rafa
Gazeta Wyborcza Kraków>>, 11. 03. 2012 r.
Komentarze użytkowników (3) |
pawel,
2012-03-14 23:32:03
czy spotkaliście się z taką sytuacją w Toruniu? zbliża się "sezon" rowerowy więc zapewne takich kontroli będzie coraz więcej... |
matixg,
2012-03-16 14:16:33
raz stali na rogu Krasińskiego-Sienkiewicza i kontrolowali tylko rowerzystów, też się załapałem na dmuchanie, ale dostałem tylko pouczenie za włączenie lampek dopiero na ich widok |
pawel,
2012-03-31 10:29:02
ponoć wczoraj na ścieżce rowerowej przy Szosie Lubickiej na wysokości placu cyrkowego policjanci kontrolowali rowerzystów. czy sprawdzali stan trzeźwości to nie wiem. |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242