Wyjeżdżamy z Torunia drogą nr 553, a od Wybcza nr 551 (Wąbrzeźno - Bydgoszcz) w kierunku Unisławia. Droga jest o dobrej nawierzchni i na całej swej długości zadrzewiona. Po ok. 19 km osiągamy Łubiankę, a po następnych 12 Unisław. Rzucamy okiem na lewo i prawo na zadbaną wioskę - gminę pretendującą od lat - niestety bezskutecznie - do rangi miasta. Jeśli starcza nam czasu, możemy zrobić pauzę na krótki odpoczynek i zwiedzenie, znajdującego się przy skrzyżowaniu kościoła i znajdującego się za nim, na północ, wzgórza na którym stał niegdyś krzyżacki zamek z XIII w., będący siedzibą komtura, a zniszczony podczas rozbiorów. Dalej na wschód odnajdujemy ślady grodziska z początków średniowiecza. Godny obejrzenia jest też zespół pałacowy z XIX w. Po dojechaniu do drogi z pierwszeństwem przejazdu skręcamy w prawo (przed kościołem), a następnie po ok.2 km w lewo w kierunku na Chełmno. Najbliższe kilkaset metrów wiodą nas przez tereny jednej z najstarszych cukrowni naszego regionu (obok chełmżyńskiej), której warto poświęcić nieco uwagi. Przez następne 2 km jedziemy piękną aleją, pomnikiem przyrody (113 drzew, głównie lipy, klony, dęby i jesiony) do swojsko brzmiącej miejscowości Gołoty, od której poczynając, przez następne 10 km towarzyszyć nam będzie po lewej stronie fantastyczny widok na dolinę Wisły (Dolina Fordońska)*. Do Chełmna zostało nam jeszcze ok.15 km. Mijamy zadbane wioski, częściowo o historycznych nazwach: Szymborno, Bruki Kokocka, Płutowo** i Dorposz Szlachecki Mijamy Wątorowo (lotnisko prywatno - rolnicze po lewej stronie) i dojeżdżamy do Brzozowa, gdzie dołącza droga nr 550 z kierunku Bydgoszczy. Po przejechaniu 3 km osiągamy rogatki Chełmna. Przystajemy i podziwiamy panoramę położonego na kilku (7) wzgórzach miasta. Następnie pnąc się "dobry kilometr" pod górę wjeżdżamy na piękny rynek. Przejechaliśmy ok. 50 km, a więc zsiadamy z rowerów i troszeczkę podziwiamy zabytki (lub przypominamy sobie o nich) tego starego i wyjątkowo ciekawego miasta naszego rejonu. Prowadząc (!) rowery idziemy prawie kilometrowym deptakiem i podziwiamy pilność Chełminian w restauracji swojego zabytkowego miasta. Mamy za sobą trzy godziny jazdy (przynajmniej) i naturalnie należy się posilić, co nie nastręcza oczywiście żadnych trudności.
Opuszczamy Chełmno zgodnie z dobrym oznakowaniem w kierunku drogi nr 1 i kierujemy się w kierunku Torunia, do którego zostało nam nieco ponad 40 km. Szerokim, asfaltowym poboczem powracamy do naszego miasta.
Długość trasy: 95 - 98 km.
Uwagi : 1. Praktycznie trasa jest całodniowa i najlepsza do pokonania w dni świąteczne;
2. Przygotowani musimy być na kilka "górek", wymagających nieco wysiłku, a przy wjeździe do Chełmna , być może nawet zejścia z roweru.
* W 1939r. przewalały się tędy wchodzące w skład 4A związki pancerne uderzające w kierunku Prus, a na wiosnę 1945 dolina ta stała się, po ciężkich walkach mogiłą dla, wyprowadzanych z Torunia, jednostek niemieckich usiłujących przebić się do Chełmna i Grudziądza. Zamknięci w kotle Niemcy zostali zniszczeni przez zmasowane użycie artylerii i lotnictwa Armii Czerwonej (70A). Odgłosy tej walki niosły się do Torunia, a rolnicy do dzisiaj natrafiają na jej ślady. Niestety, mordercze walki zimy 1945 r. w naszym regionie są pomijane w historiografii polskiej tego okresu, a są godne odnotowania, zarówno w sensie niszczycielskiego wymiaru, jak i sztuki wojennej.
** Najciekawszą z mijanych wiosek, w sensie historycznym jest Płutowo. Zespół pałacowo - parkowy z XIX w. z 200 - letnim cisem - pomnikiem przyrody oraz średniowieczne grodzisko są warte zejścia z roweru. Do wioski, od strony północno - zachodniej przylegają Płutowski i Zbocza Płutowskie rezerwaty przyrody. Pierwszy - o powierzchni 18 ha chroni śródpolny parów opadający ku dolinie Wisły, porośnięty lasem grądowym z runem z liliami złotogłowymi i dzwonkami szerokolistnymi. Drugi - o powierzchni 35 ha obejmuje ochronę rzadkiej roślinności na stromych zboczach, jak: miłek wiosenny, ostnica Jana, ostrołudka kosmata, zawilec wielokwiatowy i inne. Z fauny można spotkać również jaszczurkę żyworodną i zwinkę, zaskrońca oraz żmiję.
Płutowo było również miejscem martyrologii polskiej w 1939 r. Majątek należący do rodu junkierskiego Alvenslebenów stał się siedzibą II Inspektoratu Selbstschutzu na powiat toruński i chełmiński. Majątek stał się więzieniem Polaków. Ponad 200 zostało rozstrzelanych w wąwozie między Płutowem a Szymbornem.
Komentarze użytkowników (1) |
WOJT,
2013-03-25 18:24:26
Trzeba być chyba kompletnym idiotą żeby jechać rowerem ruchliwą jedynką wśród hałasu blachosmrodów. Z Chełmna do Torunia jest wiele ciekwaszych tras zdala od tej krajówki np. czerwony szlak rowerowy |
Dodaj swój komentarz: |
2024-12-19 22:31 Podróż Moniki szlakiem Green Velo przez Lubelszczyznę, Roztocze i Podkarpacie - WAKACJE 2024 |
2024-12-18 22:05 W poszukiwaniu Troli - Norwegia 2024 - rowerowa wyprawa Aliny, Ani i Roberta - Wakacje 2024 |
2024-12-16 22:31 Wyprawa Grzegorza i Sławka po szlaku Green Velo cześć 3 (oby nieostatnia) - WAKACJE 2024 |
2024-12-15 21:46 Beata i Bogusław zwiedzają zwiedzają Bergen - WAKACJE 2024 |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242