Witamy na stronie stowarzyszenia | Dzisiaj jest poniedziałek 30 grudnia 2024
Logowanie     Rejestracja     Home     Mapa serwisu     Kontakt     pl en de

Wyprawa Ani, Aliny i Roberta przez Holandię i Belgię - część 2 - Belgia - Wakacje 2019

Południowy sąsiad Holandii jest bardzo ciekawy – zarówno pod względem zróżnicowania terenu jak i pod względem kulturowym (wyraźny podział na Flandrię i Walonię).

W Belgii podobnie jak w Holandii jest bardzo rozwinięta infrastruktura rowerowa. Drogi bywają nieco bardziej zaniedbane ale na plus można zaliczyć dostępność papierowych darmowych map w punktach informacji turystycznej. Niestety w Holandii mapy są płatne – ok 9-10 euro/sztuka (a cała Holandia podzielona jest na 38 kawałków – moglibyśmy zbankrutować). Oczywiście istnieje wersja aplikacji na telefon komórkowy, ale my jesteśmy tradycjonalistami. 

I tak zaskoczyła nas granica w środku miasteczka.
Szlaki w lesie...
I drogi na wsi...
Czasem przez bagna.
A czasem rowerową drogą szybkiego ruchu – prosto wzdłuż torów kolejowych...
Awarie też się zdarzały i to w takim miejscu...
Że mogło skończyć się holowaniem ;) Po zwiedzaniu Antwerpii jedziemy na południe.
Podziwiając architekturę i życie w małych miasteczkach.
Oraz krajobrazy pomiędzy nimi. Docieramy do stolicy... i co widzimy:
Czołgi na ulicach... Jakiś zbrojny konflikt o którym nie mamy pojęcia?!?
Nie to tylko defilada z okazji święta narodowego:) Uff..
Zatłoczony rynek w Brukseli. Jakoś się z rowerami jednak upchnęliśmy na nim ;)
Słynny Manneken pis – symbol Brukseli.
A zaraz obok… Rowery są wszędzie!
W drodze do „dzielnicy europejskiej”...
Parlament europejski.
Kolejny symbol – słynne kule czyli Atomium. Wielkie i piękne.
I świecące także nocą :) Opuszczamy wielokulturową stolicę i rozkoszujemy się ciszą i spokojem prowincji.
W samym środku Belgii – geograficznym środku!
Niektóre drogi trochę im zarosły.
Twierdza Namur zdobyta!
Szlak wzdłuż rzeki Mozy. Już widać skały...
Pięknie jak to w górach.
Po obu stronach Mozy jest usytuowane wiele zakładów przemysłowych – tu szlak wiedzie przy elektrowni atomowej.
Skwarne popołudnie w Liege.
Słynne belgijskie frytki w Liege, ale nie tak dobre jak w Lejdzie.
Kierunek Ardeny.
Grottes de Remouchamps.
A w środku takie cuda i rejs łódką po zalanej części jaskini.
Pogoda nas nie rozpieszczała... Przeżyliśmy największy upał w życiu 43,5 stopnia Celsjusza w cieniu!
Więc jakoś się trzeba było schładzać.
Nietypowa awaria.
Łataliście kiedyś oponę? My pierwszy raz! :)
Powoli zmierzamy w kierunku Holandii i Maastricht.
Na tulipany za późno, można jednak spotkać inne kwiatowe pola.
I wróciliśmy do pierwszego wiatraka.
I tak kończy się nasza przygoda... jeszcze tylko zapakować się do busa i powrót do Polski...
Trasa naszej wyprawy.
Łącznie zrobiliśmy 1025 km.

Zdjęcia i opis: Ania, Robert i Alina



wyedytowano: 2020-01-02 15:50
aktywne od dnia: 2020-01-02 15:03
drukuj  
Komentarze użytkowników (1)
Andrzej, 2020-01-09 19:21:32
Ciekawa wyprawa.
Dzięki za opis z kolejnej waszej wyprawy rowerowej   :)
Powodzenia w następnej   ;)
Dodaj swój komentarz:


:) :| :( :D :o ;) :/ :P :lol: :mad: :rolleyes: :cool:
pozostało znaków:   napisałeś znaków:
kod z obrazka*
Ankieta
Jak oceniasz rok 2023 pod kątem rozwoju infrastruktury rowerowej w Toruniu?
ankieta aktywna od: 2024-03-19 21:25

Wspierają nas
Sklepy i serwisy rowerowe w Toruniu

Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242

Wszystkie Prawa zastrzeżone. Cytowanie i kopiowanie dozwolone za podaniem źródła.
SRT na Facebook