Stojak stojakowi nierówny - felieton z Gazety Pomorskiej

Dla osób które nie jeżdżą rowerami na co dzień kwestie związane z parkowaniem rowerów mogą wydawać się mało istotne. W końcu co to za problem przypiąć rower gdziekolwiek i do czegokolwiek. Zawsze znajdzie się jakiś znak drogowy, płot czy barierka. Jednak osobom, które wybrały rower jako pojazd służący codziennemu transportowi, zależy nie tylko na tym aby wygodnie i bezpiecznie dojechać do celu, ale również na tym aby zaparkować rower w odpowiednio do tego przystosowanym miejscu.

W Toruniu na przestrzeni ostatnich lat zamontowano dużą ilość u-kształtnych stojaków, powstało też kilka zadaszonych parkingów rowerowych. Nie rozwiązuje to jednak wszystkich problemów związanych z parkowaniem rowerów. Wiele zależy od różnego rodzaju instytucji, prywatnych przedsiębiorców, wspólnot mieszkaniowych czy deweloperów. To oczywiste, że nie wszędzie władze lokalne mają możliwości prawne aby tworzyć parkingi rowerowe. Mogą oczywiście dawać odpowiednie wytyczne i próbować standaryzować pewne kwestie techniczne, ale i tak na koniec decydujący głos ma właściciel lub zarządca danego terenu. To niestety dość często przynosi efekt w postaci kompletnie nieprzemyślanych parkingów rowerowych. Oferta rynkowa stojaków jest bardzo duża, ale wiele z nich to marnej jakości tzw. wyrwikólka. Niewtajemniczonych informuję, że stojak tego typu pozwala przypiąć rower wyłącznie o przednie lub tyle koło i najczęściej nie zapewnia żadnej stabilizacji. Przy dużej ilości zaparkowanych rowerów istnieje problem z dojściem do stojaka i zapięciem zabezpieczenia. Istnieje też ryzyko kradzieży roweru, gdyż w niektórych modelach można szybko odpiąć przednie koło. Złodzieje z takich okazji korzystają.

W naszym mieście powstają nowe parkingi rowerowe, niestety niektóre z nich wyposażone są w najgorszej jakości wyrwikółka. Nie pomaga nawet to, że często kilka kroków dalej stoi u-kształtny stojak, który mógłby posłużyć za dobry wzór. Nie wspomnę nawet o zadaszonych wiatach czy boksach rowerowych dla pracowników dużych firm i instytucji, czy dla mieszkańców osiedli, którzy często nawet nie mają gdzie trzymać rowerów. Takie rzeczy istnieją i takie komfortowe parkingi powstają także w polskich miastach. W Toruniu niestety chyba jeszcze nie. W Toruniu jesteśmy na etapie, że raz się uda, a raz nie, ale niewątpliwy plus tej sytuacji jest taki, że zauważono potrzebę tworzenia parkingów rowerowych. Drugi trochę większy plus jest taki, że stojaki-wyrwikółka można szybko oddać na złom, a w ich miejsce zamontować dobrej jakości u-kształtne modele. Choć i tu kryje się pewna trudność, bo tego typu stojaki też muszą być odpowiednich wymiarów, a co najważniejsze odległości między nimi nie powinny być mniejsze niż metr. Niby proste, ale są w Toruniu przykłady na to, że jednak skomplikowane.

Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska, 23 października 2019 r.