Szanowni Państwo,
Dziękuję przedstawicielom Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego za zainteresowanie moim felietonem>> „Kujawsko-Pomorskie to nie region dla turystyki rowerowej”. Nie mniej obszerna odpowiedź, którą otrzymałam za pośrednictwem Gazety Pomorskiej, niejako utwierdza mnie w przekonaniu co do słuszności postawionej przeze mnie w tytule tezy.
Celem mojego felietonu, tak jak i każdego innego, jest zwrócenie uwagi na pewien problem, a problem z rozwojem infrastruktury rowerowej w regionie jest widoczny. Przywołana przeze mnie Wiślana Trasa Rowerowa to chyba najbardziej wyrazisty przykład. Niestety powoływanie się na statystyki i licytowanie się na ilości przeznaczonych środków finansowych na rozwój infrastruktury rowerowej w regionie nie przekłada się w żaden sposób na jakość tej infrastruktury. W całym województwie powstało (i powstaje) mnóstwo odcinków tras rowerowych, które nie spełniają standardów jakościowych i bardzo często są utrudnieniem dla rowerzystów. Wystarczy wspomnieć że, drogi rowerowe budowane z niewłaściwej nawierzchni (bardzo często jest to kostka betonowa, która już po kilku latach zarasta trawą, albo tworzy niebezpieczne koleiny; równie często stosuje się kompletnie niewłaściwą dla dróg rowerowych nawierzchnię naturalną o konsystencji sypkiego żwiru, komfort jazdy po czymś takim bliski jest zeru), zamiast przejazdów rowerowych na trasach wyznacza się przejścia dla pieszych, stosuje się niezgodne z przepisami parametry co do szerokości dróg rowerowych oraz pogarszające bezpieczeństwo niewłaściwe promienie łuków, zwłaszcza w obrębie skrzyżowań. Brakuje odpowiedniego oznakowania tras, a one same nie tworzą spójnej sieci. Często trasa kilkakrotnie potrafi zmieniać przebieg, co zmusza rowerzystów do niepotrzebnego pokonywania dróg o dużym natężeniu ruchu samochodowego. Dochodzą do tego zbyt wysokie krawężniki, słupy w skrajni i brak widoczności w obrębie wyjazdów z posesji. Ze względu na swoje parametry drogi rowerowe bardziej pełnią funkcję chodników. Niestety są oznakowane jako drogi rowerowe, przez co zmuszają rowerzystów do korzystania z nich, co w moim mniemaniu służy wyłącznie pozbyciu się rowerzystów z jezdni i usprawnieniu ruchu samochodowego. Nie wiem jak się do tego mają strategie i wytyczne przyjęte przez Urząd Marszałkowski, ale aby to ocenić wystarczy wsiąść na rower i wyruszyć na trasę.
W 2014 roku Stowarzyszenie Rowerowy Toruń wystosowało pismo do Urzędu Marszałkowskiego dotyczące Wiślanej Trasy Rowerowej, w którym przedstawiliśmy nasze obawy co do funkcjonalności tej trasy oraz apelowaliśmy o jej modernizację. Niestety od czterech lat Urząd Marszałkowski nie zrobił w tej kwestii nic. Powtórzę raz jeszcze, że zawieszenie tabliczek z logo Wiślanej Trasy Rowerowej przy wcześniej już wytyczonych przez PTTK trasach rowerowych nie czyni z tego produktu turystycznego i nie powinno być jako taki produkt promowane. Trasa jest w wielu miejscach po prostu nieprzejezdna i nie zmienią tego zapewnienia ze strony Urzędu Marszałkowskiego, że jest inaczej. Pisanie odpowiedzi na felietony sytuacji również nie zmieni. Zamiast tego proponuję uczciwie przyjrzeć się z bliska jak wyglądają trasy rowerowe w regionie, jak wygląda Wiślana Trasa Rowerowa i dopiero wtedy wchodzić w polemikę. Niestety w tym momencie argumenty, że region kujawsko-pomorski jest w kraju jednym z liderów pod względem ilości infrastruktury rowerowej się nie obronią. Jak mówi mądre powiedzenie, nie ilość, a jakość się liczy.
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska, 25 lipca 2018 r.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242