Pozwól dziecku jeździć rowerem do szkoły! - felieton z Gazety Pomorskiej

Kampania Rowerowy Maj po raz pierwszy odbyła się w Gdańsku w 2014 roku. Ideą akcji jest zachęcenie przedszkolaków, uczniów szkół podstawowych, a także nauczycieli do codziennych dojazdów do szkoły na rowerze, hulajnodze, rolkach czy deskorolce. W tym roku do aktywnego udziału w kampanii włączył się Toruń. W naszym mieście wyzwanie podjęły dwa przedszkola i dwanaście szkół podstawowych. Na stronie kampanii w zakładce poświęconej Toruniowi możemy znaleźć bardziej szczegółową informację, że w zabawie bierze udział 196 klas, a aktywnych uczestników jest 1651.

Powodzenie całej kampanii zależy w dużej mierze od nauczycieli i rodziców. Zarówno jedni jak i drudzy powinni zachęcać młodych ludzi do tej formy komunikacji i to nie tylko w maju, ale przez cały rok. Niestety w wielu przypadkach podróż rowerem do szkoły może być niemożliwa, bo rodzice coraz częściej zapisują swoje dzieci nie do szkół, które są najbliżej ich miejsca zamieszkania, ale do takich placówek, które w ich mniemaniu zapewnią dziecku lepszą edukacją. Często przy wyborze danej szkoły decyduje też czynnik komunikacyjny, czyli to, że w drodze do pracy rodzic pełni także funkcję szofera własnego dziecka i podwozi je pod drzwi szkoły. Stąd częstym w porannych godzinach widokiem w okolicach toruńskich szkół jest zbyt duża ilość samochodów. Następstwem tego jest obawa rodziców przed samodzielnym puszczaniem dzieci w podróż do szkoły, na przykład na rowerze. Jest za dużo samochodów, w związku z tym jest niebezpiecznie i koło się zamyka. Tymczasem jak wykazały holenderskie badania w zakresie mobilności dzieci i młodzieży takie podwożenie do szkoły nie wpływa dobrze na ich rozwój, niż w przypadku gdy same pokonują trasę do szkoły. Dzieci nie uczą się samodzielności, nie poznają okolicy, nie wiedzą jak zachować się w ruchu ulicznym. Do tego dochodzi zbyt mała ilość ruchu, a co za tym idzie problemy z otyłością. Rozumiem troskę i miłość rodziców, z której wynika to, że chcą zapewnić swoim dzieciom wszystko co najlepsze, ale czasami może to przynieść odwrotny efekt od zamierzonego. Dlatego bardzo dobrze, że taka kampania zawitała do Torunia, ale konieczne jest nadanie jej większego rozgłosu oraz zachęcanie również rodziców aby czynnie się w nią włączyli. Drodzy rodzice, spróbujcie odstawić samochód na kilka dni, pojedźcie ze swoimi dziećmi na rowerach do szkoły, a później sami do pracy. Pokażcie im, że świat z perspektywy rowerowego siodełka nie jest taki straszny. Im więcej z was to zrobi, tym mniej samochodów będzie pod toruńskimi szkołami i od razu przestrzeń w okół nich stanie się bezpieczniejsza. Zróbcie to dla swoich dzieci nie tylko w maju, ale przez cały rok!

Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska, 23 maja 2018 r.