Lipiec upływa mi pod znakiem wyścigów kolarskich. Trwający trzy tygodnie prestiżowy Tour de France oraz nieco krótszy i mniej wymagający Tour de Pologne to świetna okazja aby zaznajomić się nieco z tą interesującą dyscypliną sportową zwłaszcza, że w ostatnich latach polscy kolarze biorący w nich udział radzą sobie coraz lepiej.
Jeśli przyjrzeć się historii polskiego kolarstwa można zauważyć, że największe sukcesy nasi zawodnicy osiągali w latach 70-tych i 80-tych. Takie nazwiska jak Szurkowski, Szozda, Lange czy Piasecki rozpalały wyobraźnię i to dzięki sukcesom tych kolarzy niejeden młody człowiek rozpoczynał swoją przygodę z rowerem. W późniejszych latach było nieco gorzej, a samo kolarstwo nie przyciągało już na trasy etapów ani przed ekrany telewizorów większej ilości kibiców. Na szczęście od niedawna za sprawą świetnie jeżdżących polskich zawodników zainteresowanie tą dyscypliną wzrasta. Przyjemnie ogląda się walczącego o koszulkę najlepszego górala w Tour de France Rafała Majkę, czy Michała Kwiatkowskiego, który stara się osiągnąć jak najlepsze miejsce w Tour do Pologne. Obaj kolarze odnieśli już niemałe sukcesy – Rafał Majka w 2014 roku wygrał dwa etapy w Tour de France i zdobył koszulką najlepszego górala, w 2015 roku wygrał jeden etap w Tour de France, w tym roku zajął piąte miejsce w Giro d'Italia oraz jest aktualnym mistrzem Polski ze startu wspólnego. Michał Kwiatkowski zaskoczył wszystkich w 2014 roku kiedy wywalczył mistrzostwo świata w wyścigu ze startu wspólnego. Trzeba też wspomnieć o Michale Gołasiu - mistrzu Polski z 2012 roku w szosowym wyścigu ze startu wspólnego, który wspiera Michała Kwiatkowskiego w Tour de Pologne. W każdej ekipie są kolarze specjalizujący się w określonych kategoriach. Jedni preferują efektowny sprint tuż przed metą, inni lepiej czują się na długich i wyczerpujących podjazdach, jeszcze inni wolą zmagać się z własnymi słabościami w tzw. „czasówkach”. Trzeba też pamiętać, że zawodowe kolarstwo rządzi się swoimi prawami. W każdym wyścigu najważniejszą postacią w ekipie jest lider i to jemu w uzyskaniu najlepszej pozycji pomagają pozostali zawodnicy. Dlatego nie należy się dziwić, że jadący na czele peletonu zawodnik nagle zjeżdża na bok, on po prostu wykonuje określone zadanie, które zostało mu przydzielone jeszcze przed startem poszczególnego etapu. Kolarstwo to dyscyplina zespołowa, w której liczy się przede wszystkim współpraca i wzajemne zaufanie.
Dobrze również, że na fali zainteresowania kolarstwem powstają nowe kluby sportowe, takie jak Akademia Michała Kwiatkowskiego COPERNICUS. Nie tylko jest to promocja kolarstwa wśród dzieci i młodzieży, ale także szansa na wychowanie kolejnych sportowych talentów. Młodzi ludzie mają możliwość aktywnego spędzania czasu, rozwijania zainteresowań i szlifowania talentu. Uczą się także na czym polega jazda zespołowa i współpraca. Takie umiejętności mogą im się przydać w przyszłości nawet jeśli nie zdecydują się na zawodowe uprawianie kolarstwa. Nie można również zapominać o ogromnym wkładzie w rozwój i promocję kolarstwa Toruńskiego Klubu Kolarskiego PACIFIC. To dzięki zaangażowaniu i ciężkiej pracy trenerów i szkoleniowców możemy cieszyć się z wielu sukcesów młodych toruńskich kolarzy i kolarek. Oby tak dalej, bo kolarstwo to pasjonująca dyscyplina sportowa tym bardziej, że jest komu kibicować!
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń, Gazeta Pomorska 18 lipca 2016 r.
Komentarze użytkowników (0) |
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242