http://wojciechgiedrys.redblog.pomorska.pl...rzenia/

Bo magistrat znów robi wszystko nie po kolei. “Zamykając” starówkę dla kierowców, trzeba dać im alternatywę. Na pewno wielu z nich (sam bym też to zrobił) zostawiłoby samochód pod domem i wsiadło do miejskiego autobusu bądź tramwaju, gdyby kursowały one częściej, punktualnie. MZK tkwi nie w PRL-u, ale w średniowieczu. Nie ma u nas biletów czasowych, rodzinnych, karty miejskiej. Z wielką ochotą przesiadłbym się na rower. Pal licho, że ścieżek wciąż jest mało. Ale gdzie mógłbym zostawić rower na starówce? Są oczywiście nowe stojaki. Ale czy zbyt dużym problemem dla urzędników jest utworzenie choćby jednego parkingu dla rowerów z prawdziwego zdarzenia? Za taki luksus zapłaciłbym kilkanaście złotych miesięcznie.

A ja z innej paczki. Pamiętacie wypadek na szosie do Unisławia? Facet rozjechał rowerzystę jadąc pod prąd. Dostał "zawiasy" zamiast gnić w pierdlu!!!

Ostatecznie pirat drogowy nie trafi za kratki
Toruński Sąd Okręgowy okazał się łagodny dla sprawcy śmiertelnego wypadku w Pigży w gminie Chełmża

Nie pójdzie do więzienia Jakub T., który półtora roku temu spowodował wypadek i zginął w nim rowerzysta. Sąd Okręgowy w Toruniu uwzględnił apelację obrony.

Do tragedii, której winny jest Jakub T., doszło w październiku 2009 roku. Mężczyzna, prowadząc auto i dojeżdżając do skrzyżowania w Pigży, zignorował podwójną linię ciągłą, znak zakazu wyprzedzania i ograniczenia prędkości do 70 kilometrów na godzinę. Mając na liczniku co najmniej o 20 kilometrów na godzinę więcej, zaczął wyprzedzać inny pojazd. Nie zdążył tego zrobić przed wysepką, więc ominął ją z lewej strony. A tamtędy jechał właśnie rowerzysta, w którego uderzył. Jadący jednośladem zginął.

Za to Jakub T. został skazany przez Sąd Rejonowy w Toruniu na karę półtora roku bezwzględnego pozbawienia wolności, grzywny finansowe i sześcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Odwołanie od tego wyroku złożyła zarówno prokuratura, jak i obrońca nieprawomocnie skazanego. Ci pierwsi domagali się czterech lat więzienia, mecenas wnioskował natomiast o zawieszenie kary na okres próby.

Sąd Okręgowy przychylił się do wniosku obrony i skazał mężczyznę na półtora roku więzienia, ale w zawieszeniu na 5 lat próby. Nie pójdzie więc za kratki. Sąd drugiej instancji podwyższył mu natomiast zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych z sześciu do dziesięciu lat.

- Oskarżony to młody człowiek, wiszące nad nim od 2009 roku realne zagrożenie trafienia za kratki spowodowało już wymóg zadośćuczynienia za przestępstwo i walor prewencyjny. W ocenie sądu dla niego bardziej dotkliwe będzie pozbawienie prawa jazdy na bardzo długi okres - argumentował sąd w ustnym uzasadnieniu prawomocnego już obecnie wyroku.(wap)

Skandal. Porażka. Szok.

Rowerzystów na naszych drogach jak widać można bezkarnie zabijać.

Wymiar "sprawiedliwości" potraktował mordercę jako współ-ofiarę przypadkowego zdarzenia, lub co najwyżej lekkomyślności. A tymczasem mowa o kretynie-zabójcy przekraczającym dopuszczalną prędkość i jadącym w ciemności po przeciwnym pasie ruchu oddzielonym podwójną ciągłą linią! Sama decyzja o wyprzedzaniu po ciemku w takim miejscu była pogodzeniem się z możliwością zabicia kogoś jadącego z przeciwnego kierunku - a to już nie był przypadek tylko świadome działanie. Gnojek powinien siedzieć - nie dla niego jest przewidziane zawieszenie kary.

Z zabrania prawka na parę lat będzie się zresztą śmiał, bo po wsiach i tak wszyscy jeżdżą bez - policji zero, a jak z rzadka jest, to ciężko zajęta sprawdzaniem alkomatem ... rowerzystów.

Tyle, że będzie się musiał z dala od miast i głównych dróg trzymać.

Ciekawe, czy "sędzia" też by był taki łaskawy, gdyby sam mieszkał w okolicach Pigży a do Torunia on albo jego dzieci dojeżdżał rowerem pomiędzy takimi potencjalnymi mordercami jak ten, któremu właśnie w praktyce darował karę? :bad

Jedyna nadzieja w wyższej instancji i woli walki o sprawiedliwość u rodziny zabitego.

Nie wiem czy kojarzycie, ale drugi glosny wypadek to ten spowodowany przez delikwentna, ktoremu wlasnie odebrano prawo jazdy.

Ide o zaklad (serio!) ze w ciagu tego pseudo-okresu z odebranym prawem jazdy i tak gosc siadzie za kierownica. Bedzie dobrze, jak nie spowoduje kolejnego wypadku.

http://nowosci.com.pl/look/nowosci/article...Tag=238

"„Nowości” dotarły do koncepcji przebudowy dworców kolejowych Toruń Główny i Toruń Miasto
(...)
W sąsiedztwie dworca ma się znaleźć parking rowerowy z wypożyczalnią sprzętu, jakie istnieją np. w Austrii i Holandii - czytamy w koncepcji."

http://nowosci.com.pl/look/nowosci/article...Tag=238

"-ruch będzie odbywał się wyłącznie jezdnią południową, do której będą dobudowane dwa dodatkowe pasy. Oznacza to, że w każdym kierunku będziemy mieli do dyspozycji po dwa pasy ruchu. Na tym odcinku jezdnia zostanie poszerzona kosztem ścieżki rowerowej i chodnika."

Trochę to mało precyzyjne... Może chodzi o jakieś zwężenie? Przecież nie mogą zamknąć ciągu pieszo-rowerowego całkowicie!

"Miejski Zakład Komunikacji liczy, że kierowcy przesiądą się do pojazdów komunikacji miejską. Przez cały okres trwania robót uprzywilejowany będzie np. tramwaj linii nr 1, który będzie przewozić podróżnych pomiędzy centrum miasta a Rubinkowem.

- Organizacja ruchu, jaką zaprojektowaliśmy, w dużej części opiera się na komunikacji publicznej - mówi Henryk Kozłowski, inżynier projektu. - Nasze działania były ukierunkowane na uprzywilejowanie transportu publicznego poprzez wyodrębnienie buspasu przy ulicy Rydygiera czy utrzymanie kursowania tramwajów.

- Linia nr 1 będzie kursować cały czas, z częstotliwością co 7,5 minuty - mówi Piotr Rama, dyrektor ds. technicznych Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu. - Mamy nadzieję, że kierowcy zaczną jeździć pojazdami transportu publicznego. Dzięki temu zaoszczędzą swój czas, który straciliby na stanie w korkach - tramwaj stać w nich nie będzie."
:)

Ruch rowerowy też by mogli przy okazji zareklamować...

Może Paweł coś wie na temat ruchu pieszych i rowerów w obrębie Placu?

http://www.mzd.torun.pl/index.php?lang=pl&...p;id=88

"Pytanie nr 1: W jakim stopniu zmiany organizacji ruchu na placu Daszyńskiego "odbiją się" na rowerzystach, gdyż jak wiemy przez plac przebiega ścieżka rowerowa? Pytam gdyż rower podobnie jak tramwaj jest doskonałą alternatywą na ominięcie korków.
Odp.: Istniejący ciąg pieszo-rowerowy po południowej stronie zostanie zachowany, podobnie jak przejazd przez Szosę Lubicką na wysokości Pacific-u. Jedyną zmianą będzie skorygowanie przebiegu w kierunku skarpy .

Pytanie nr 3: Czy to prawda że na ul. Lubickiej w stronę Rubinkowa powstanie dodatkowy pas ruchu i zostanie on utWOrzony kosztem drogi rowerowej? jak dojadę rowerem do centrum skoro droga rowerowa zostanie zlikwidowana w tym miejscu? Nie chcę płacić za bilety mzk.
Odp.: Rzeczywiście powstaną nowe pasy ruchu w kierunku Rubinkowa, lecz ciąg pieszo-rowerowy pozostanie, zostanie jedynie „przełożony” w kierunku skarpy."


oficjalna prezentacja tu:
http://www.mzd.torun.pl/index.php?lang=pl&...p;id=85

"Rozmowa z ROMUALDEM BESTEREM, prezydentem Torunia w latach 80.

(...)

Dużo jeżdżę na rowerze. Lubię jeździć za miasto. W ubiegłym roku z grupą przyjaciół objechaliśmy wyspę Bornholm. Wyłącznie na rowerach. Planuję kolejne takie wypady. To kapitalna sprawa. Mam nadzieję, że drogowcy w Toruniu uporają się z głównymi trasami w mieście, to pomyślą też o ścieżkach rowerowych. Chętnie jeździłbym do pracy rowerem, gdyby można było to robić bezpiecznie. Jednak kierowcy nie szanują rowerzystów jak w Niemczech czy Holandii."
http://nowosci.com.pl/look/nowosci/article...Tag=238

http://torun.gazeta.pl/torun/1,35576,94165...og.html

"Kierowca wymienia też, co go denerwuje na toruńskich ulicach: jazda lewym pasem, gdy prawy jest wolny, rowerzyści jeżdżący mostem mimo zakazu,(...)- podsumowuje pan Maciej."
Na moście jest jakiś zakaz dla rowerów? Chyba nie...

"Jeden z naszych stałych czytelników zwraca uwagę, że nie tylko kierowcy, ale i piesi oraz rowerzyści popełniają błędy na drogach. - Jednak kiedy rowerzysta bezmyślnie wjedzie pod koła samochodu, skutek zazwyczaj jest przewidywalny i jest to kara za głupotę - pisze mężczyzna. - Gorzej, że kierowcy rzadko respektują prawa innych użytkowników drogi, a rowerzystów uznają za szkodliwe insekty. Oczywiście, nie wszyscy. Są i uprzejmi kierowcy i ci zwyczajnie przestrzegający zasad. Jednak zastraszająca liczba kierowców nie zna, bądź świadomie ignoruje znaki i prawa rowerzystów.

Czytelnik "Gazety" przekonuje, że wymuszanie pierwszeństwa, zajeżdżanie drogi, jazda i parkowanie na drogach dla rowerów to toruńska codzienność. Na dowód przesłał nam kilkanaście zdjęć nieprawidłowo pozostawionych aut"

Taka pierdółka. Wątek rowerowy w komentarzu do kradzieży jajek z figurki przekupki na Nowym Rynku

"Co kieruje kimś, kto niszczy figurkę Filutka lub postacie mieszczan na zabytkowym murze, uszkadza pamiątkę po kręceniu w Toruniu filmu „Prawo i pięść” czy wreszcie kradnie przekupce jajka z koszyka? Wiem. To głupota, której nic nie może usprawiedliwiać. A tym bardziej to, czym czasami złapani sprawcy takich wybryków próbują się tłumaczyć. Że nic wielkiego się nie stało.

Nikt nie ucierpiał, a oni zrobili to na przykład dla zabawy lub żeby się popisać. A wszystko szybko da się przecież naprawić. Autorzy takich „żartów” bywają jeszcze zdziwieni, że ktoś chce ich za to ukarać. Ciekawe, czy tak samo sprawca takiego wybryku zareagowałby, gdyby ktoś, również dla tzw. funu, odkręciłby siodełko w jego pozostawionym na chwilę bez opieki rowerze.

Na pewno taki dowcip uznany zostałby za marny, bo stara jak świat prawda mówi, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, którym może być też rowerowe siodełko lub jego brak. Przypadki bezmyślnego niszczenia tak zwanego publicznego, czyli - w mniemaniu wielu - niczyjego mienia można mnożyć: dewastacja wiat na przystankach miejskiej komunikacji, wyrywanie lub przewracanie śmietników, wyrzucanie odpadków do lasu lub w końcu malowanie odremontowanych elewacji domów jakimiś koszmarkami niemającymi ze sztuką nic wspólnego. I jak widać takiego podejścia do wspólnej własności nie wykorzeniły z mentalności niektórych przekształcenia społeczne i gospodarcze. A potem słychać narzekania, że brudno, brzydko i nieprzyjemnie."

Piknik na autostradzie A1. Przetestują grudziądzko-toruński odcinek!

Jako pierwsi grudziądzko-toruński odcinek przetestują rowerzyści, rolkarze i miłośnicy nordic walking. 25 września wielki piknik rodzinny na A1.

GTC zapowiada, że kolejny odcinek trasy szybkiego ruchu, który połączy Grudziądz i Toruń, zostanie otwarty w drugiej połowie października. Wcześniej, koncesjonariusz na jeden dzień udostępni 25-kilometrowy odcinek między Nowymi Marzami a węzłem Lisewo. 25 września z Pomorskim Stowarzyszeniem Wspólna Europa zaplanował rodzinny piknik "Amber One Ciclovia”.

- Autostrada A1 stanie otworem dla pieszych, rowerzystów, rolkarzy i miłośników nordic walking - mówi Rafał Glazik z PSWE. - To jedyna okazja, by pokonać trasę w taki sposób.

Główne atrakcje pikniku zaplanowano w Malankowie między Grudziądzem a Lisewem. Wyrośnie tam miasteczko promocji regionów, przez które biegnie A1. Pokażą się gminy i miejscowości z województwa pomorskiego i naszego regionu.

http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/artic...3708444

Dzisiaj w NOWOŚCIACH takie historyczne zdjęcie sprzed II WŚw....
http://www.nowosci.com.pl/cgi-bin/get_img?...Image=3
Budynek przy Szosie Chełmińśiej

Ciekawostką jest to, że w sąsiednim domu jest Salon Rowerowy. Niedaleko pada...sklep rowerowy od sklepu rowerowego
http://www.nowosci.com.pl/cgi-bin/get_img?...Image=4

Jechał 46 km/h rowerem. Złapał go fotoradar (TVN24)

18-latek z Kościerzyny bardzo się zdziwił, gdy na jego adres domowy przyszedł mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości. Okazało się, że fotoradar zrobił zdjęcie Patrykowi, jak jechał rowerem.

Patryk Wałdoch dowiedział się, że ma zapłacić 50 zł za przekroczenie dopuszczalnej prędkości. Straż miejska przysłała mu mandat z informacją, że fotoradar przy ulicy Rogali w Kościerzynie zrobił mu zdjęcie, kiedy jechał z prędkością 46 km/h. W tym miejscu obowiązuje ograniczenie do 30 km/h. Rowerzysta nie przyjął jednak mandatu.

Swoją drogą, i tak mało te 50pln - przekroczył o >50%

Teka Toruńska, czy jak kto woli: platforma blogowa portalu gazeta pomorska, warta systematycznego czytania. Gdzie indziej nie upubliczniane fakty o władzy, tej toruńskiej, i tej samorządowo-wojewódzkiej, napawają pesymizmem.
I nie a tu "nic do rzeczy" fakt, że w tym dzienniku (gaz.pom.) wizję Świata kreują żurnaliści o postkomunistycznych poglądach i przyzwyczajeniach...

Dzielni Strażnicy Miejscy czuwają nawet w drodze do pracy. Kolejny pijany morderca na rowerze, strzelający z broni miotanej, został zatrzymany! http://www.nowosc...tpl?NrArticle=228592

4,5 tys. rowerzystów w więzieniach. "Na tle Europy jesteśmy Arabią Saudyjską"

O pijanych rowerzystach, dziś w internetowym wydaniu Koszernej.
http://wiadomosci...__Na_tle_Europy.html

Nowości DZIENNIK TORUŃSKI -> źródło

Raczej nikt rowerzystów nie wywali ze strony wschodniej, ani z zachodniej. Wiemy na razie tyle, że jest techniczna możliwość powiększenia wsporników, na których są pomosty chodnikowe do szerokości normatywnej drogi pieszo-rowerowej. Obustronnie, ponieważ zachodnia strona to dojazd do drogi rowerowej zaprojektowanej na ul. Nieszawskiej. Co jakiś czas ktoś próbuje wymóc na MZD segregację ruchu zapominając, że piesi też chcą korzystać z obu stron mostu. Moja rada taka: na moście nie dzwonić, tylko zwolnić o przypomnieć sobie jedno z "magicznych" słów, czyli PRZEPRASZAM. To już się robi nudne z tym mostem. Niech jedni szanują drugich, a drudzy pierwszych i będzie OK. A jak komuś na moście za wolno,bo musi uważać na pieszych, to niech grzeje jezdnią - droga wolna. Jeżdżę po moście dosyć często i nigdy nie miałem starcia z pieszymi, jednak używam gęby, nie dzwonka. Ale...na drogach rowerowych dzwonię ile sił.

Jeśli chodzi o dzwonienie na pieszych na chodniku, to jest to jak najbardziej w porządku, o ile jest to jeden krótki dzwonek w odległości 10-20 metrów. Wtedy naturalnie człowiek odwraca głowę, robi miejsce i w 99% nie ma problemu z pieszymi. Także na moście drogowym.

Jeśli pieszy nie schodzi z drogi - trudno, trzeba zwolnić, nie ma dalszego dzwonienia. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby nie poskutkowało zwykłe "przepraszam" lub nie znalazło się wolne miejsce "samo z siebie".

Już większy problem jest z ... rowerzystami na drogach rowerowych, którzy jadą (wolniej) w tym samym kierunku. Często jadą lewą stroną, czasem w kilka osób obok siebie, czasem zjeżdżają sobie z prawej na lewą bez oglądnięcia się.

Co ciekawe, rolkarze na DDR przy Chełmińskiej zachowują się w 99% bardzo dobrze

"editor" potwierdzam Twoje obserwacje. Niestety, niemała ilość rowerzystów uważa że po DR można jeździć dowolną stroną oraz parami, po troje, a nawet czworo. Nawet, jeśli napotkawszy taką "falangę" chcesz się zachować prawidłowo, to nie da rady. No, bo jak wyprzedzić, albo minąć się z ekipą jadącą całą szerokością DR i chodnika? Inne poważne zagrożenie to goście (i gościówy) ze słuchawkami na uszach. Zero orientacji w przestrzeni i zero reakcji na wszelkie sygnały.

Aaaa. Co do rolkarzy - potwierdzam.

W zasadzie dlaczego nie miałoby być na starym moście rozgraniczenia na ruch pieszych-po jednej stronie i ruch rowerowy-po drugiej stronie? Oczywiście wtedy przy wiadukcie musieliby zainstalować światła. W Toruniu jest wiele takich miejsc,gdzie ścieżka rowerowa jest tylko po jednej stronie i nikt nie marudzi...

Problemem są - światła na rapackiego, kultura drogowa na rondzie po drugiej stronie mostu.
Przy takim wariancie, jadąc w kujawską z np. starego miasta należałoby się przedostać przez plac rapackiego ze starego miasta w stronę pomniku, następnie przez kolejne pasy w stronę parku i dalej w stronę zachodniego chodnika mostu. Po przejechaniu mostu objechać rondo do okoła(przebić się przez drogę na nieszawkę[nie znam nazwy ulicy] w stronę stacji paliw oraz drugie pasy - stacja paliw w kierunku kujawskiej).

Nawet jeśli zamontowano by światła, które umożliwiłyby w miarę bezpieczne przejście przez te ulice to byłoby ich kilka. Konkretnie 4 postoje, wciskanie przycisku i/lub czekanie na zielone. Czas, czas, czas. Zatrzymywanie się, rozpędzanie bolidu, etc. Gra dla masochisty.

czy w ramach remontu starego mostu będzie powrót do 2x1 pasów, czy tez pozostawią 2x1,5 pasa, jak jest obecnie?
jeśli wrócą do 1 pasa w każdą stronę, to zmieszczą się tam również klasyczne pasy dla rowerów; dać ograniczenie do 50km/h na moście i można względnie bezpiecznie, bo bez miejsca na ucieczkę w prawo, jechać jezdnią

Pani Gronkiewicz-Waltz deklaruje, że "W centrum i na Nowym Świecie ścieżki, tak jak w Paryżu i Londynie, zostaną wytyczone na jezdniach, ponieważ nie można zbudować ich na chodnikach"

http://www.tvnwar...jezdniach,54858.html

"Pijany rowerzysta z dzieckiem wjechał pod fiata "
http://torun.gaze...fiata__ZDJECIA_.html