Forum dyskusyjne | ||||||||||||||||
Bezpieczeństwo ruchu - BRD (365) | ||||||||||||||||
| ||||||||||||||||
Autor | Treść wypowiedzi | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-02 | Zoczyłem gdzieś za granicą taki znak (patrz: załączone zdjęcie) na drodze podporządkowanej, który informuje wizualnie dojeżdżających kierowców o istniejącej ścieżce rowerowej. Na zdjęciu jest to znak "stop", ale podobne są pod normalnym "trójkątem" podporządkowania. Jakoś u nas w Toruniu takiego znaku nie widziałem, albo nie ma ich w ogóle. Gdzieś tam widziałem wprawdzie podobny rachityczny znak (chyba Na Skarpie), ale chodzi o to, aby stał on się przepisem kodeksu drogowego, a więc obowiązkowym. A przydały się by na sporo ulicach, np. Świętopełka dochodzącej do Kościuszki, Winnicy przy obu wylotach, czy na doprowadzających uliczkach do Konstytucji 3 Maja itd. Jest to wprawdzie drobiazg, ale jednak dodatkowo zapewnia bezpieczeństwo. Niech i nasi drogowcy nad tym pomyślą | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-02 | ||||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | Czołem. W ej chwili jest tyle znaków nakazujących udzielenie pierwszeństwa rowerzyście, że powinny wystarczyć. Ale na znak "STOP" jeszcze niektórzy kierowcy reagują, więc może warto. Przykład: wylot Kaliskiegoo do Legionów. Są dwa znaki pionowe - informacyjny "przejście dla pieszych i przejazd dla rowerów", "uwaga, droga z pierwszeństwem przejazdu" - postawione przed pasami i przejazdem dla rowerów. Do tego poziome "przejazd dla rowerów" czyli białe kwadraty. Te znaki nakazują kierowcy "dojazd z taką prędkością, aby umożliwić rowerzyście bezpieczny wjazd i przejechanie po przejeździe dla rowerów". Tak wyczytałem kiedyś w opisie znaków. Dowcip polega na tym, że znaki są powszechnie ignorowane. Jedni kierowcy ich nie znają, inni olewają, a jeszcze inni są przekonani, że "kwadraty" to fragmenty przejścia dla pieszych. Jeden taki kazał mi zejść z roweru i przeprowadzić po przejściu mimo że miał przed nosem wspomniane wyżej trzy znaki. Nieudzielenie pierwszeństwa rowerzyście jadącemu oznakowana drogą rowerową jest zagrożone mandatem karnym, co umieszczone jest w "mandatowniku' policyjnym. I CO Z TEGO? - NIC. Próba tłumaczenia i pokazania mu znaków nie przyniosła pozytywnego rezultatu. Taka jest po prostu "kultura" jazdy. Trzeba uczyć, rozdawać ulotki, zagonić do roboty policję. Ale i tutaj mam złe doświadczenia. Na oczach policjantów w radiowozie, rozpędzony samochód wyjeżdżał z parkingu przy Bema przecinając oznakowaną drogę rowerową i o mały figiel rozjechałby moją żonę wiozącą dziecko na foteliku. Dała po hamulcach, więc oboje żyją. A radiowóz stał 15 m od miejsca akcji. Ja podobną sytuację miałem dwa dni temu na Długiej. Tym razem taksiarz wjeżdżał z Długiej na parking i nawet nie próbował zwolnić, tylko z dużą prędkością popruł na parking z ulicy. Takie życie. | |||||||||||||||
miasto: +oRoN+o dołączył: 2007-02-06 | może troche OT zrobie ,ale nie widziałem innego bardziej odpowiedniego wątku. Dzisiaj(właściwie wczoraj wieczorem)jeździłem sobie po naszym kochanym miescie ,raz po asfalcie raz po ścieżkach i troche po chodnikach.Późno bylo ,ciemno i chłodno...wilgoć w powietrzu zawisła a asfalt lekko przymarzał...nic to dało sie jeździć,jednak taką pułapke jaka ktoś zaserwował na ścieżce rowerowej(!!!) na wiadukcie od szpitala dziecięcego w stronę Złotorii ,to po prostu szok!przejazd wiaduktu jest pokryty jakąś farbą (ni to guma ni farba ) możecie sobie wyobrazić jak zachowały sie opony mojego roweru w opisanych warunkach pogodowych jadąc z górki od strony szpitala !!! gdyby nie "pampers" w moich spodenkach to nie wiem ja by to się skończyło!kolejny przykład zdrowego podejścia i znajomościrzeczy w kwestii wykonania ścieżek rowerowych! uważajcie w tym miejscu gdy będzie wilgotno bo można wypaść po uślizgu na jezdnię!!! :[] :bad albo skosić przechodnia ,nie wspominając o uszkodzeniu samego siebie...Bądżcie czujni!!! | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | Witajcie. Informuję, że odcinek drogi rowerowej wzdłuż ul. Polnej między Legionów a wjazdem na Ugory został rozkopany dziś we wtorek. Została zdjęta nawierzchnia w połowie odcinka na całej szerokości (pas dla pieszych i pas dla rowerów) na niewielkiej długości, ale nie można przejechać - podkład z piasku. Wieczorkiem można się nieźle naciąć. Nie ma żadnego oznakowania (choćby taśma).Pewnie będą zakopywać jakąś rurę. Bezpieczeństwo rowerzystów - a co to jest? | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | Środa. Godzina 15.45. Na wspomnianej drodze i chodniku dziura pogłębiona do 30 cm. Żadnych śladów robót, kostka rozrzucona byle jak, na krzaku luźno zwisa kawałek taśmy ostrzegawczej. Brak reakcji MZD, który został powiadomiony o tym sabotażu. | |||||||||||||||
dołączył: 2007-01-09 | brak reakcji jest oczywisty. urzędnicy mzd cale dnie czytają standardy techniczne i wykonawcze dla infrastruktury rowerowej w Toruniu no i nie maja czasu zwyczajnie,hehehe | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | Achtung, Attenzione, Wnimanie, Uwaga!!! Dziś 6 bm o godz. 15-tej zniknęła dziura na drodze rowerowej i chodniku przy Polnej. Odtworzono nawierzchnię i zlikwidowano 3-letni ubytek kostki na d.r. CZY TO CUD? | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | Cud, że nikt nie zginął! Dzisiaj około 15-tej rozpędzony samochód (czarne BMW, Audi lub Peugeot - duża limuzyna) wjechał na chodnik w miejscu, gdzie dwujezdniowa Sz. Chełmińska przechodzi w jednojezdniową (przed przejazdem kolejowym), ściął słupek ze znakiem, przejechał między słupkami z tablicami info, zjechał dalej na jezdnie i śmignął dalej Sz. Chełmińską. Kierowała kobieta. Wydawało się, że nie zauważyła zwężenia ulicy i gnała, że hej! Jechała tak szybko, że zauważyłem dopiero, jak łupnęła w słupek. Wygląda na to, że "przeskakiwała" skrzyżowania na czerwonym, bo wszystkie samochody na kierunku pd - pn stały. Za chwilę była policja, zebrali zderzak od samochodu, przymocowali znak. Dlaczego o tym piszę. Bo tym odcinkiem chodnika zwykle jedzie 3 - 5 rowerzystów. Szczęście, że była krótka przerwa w ruchu rowerów i nie było też żadnego pieszego. Na zdjęciu - krótko po akcji (już pozamiatane) | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | Pośrodku zdjęcia przygnieciony słupek, a znak wstawiony do "stópki". Jak przejechała mod tymi tablicami i zmieściła się między słupkami jadąc tak szybko? - nie wiem. Miała więcej szczęścia niż rozumu. | |||||||||||||||
miasto: trouń dołączył: 2011-06-02 | Jak przejechała mod tymi tablicami i zmieściła się między słupkami jadąc tak szybko? toruński Ken Block | |||||||||||||||
dołączył: 2012-04-15 | Dlaczego o tym piszę. Bo tym odcinkiem chodnika zwykle jedzie 3 - 5 rowerzystów. Szczęście, że była krótka przerwa w ruchu rowerów i nie było też żadnego pieszego. Na zdjęciu - krótko po akcji (już pozamiatane) No to średnio fajnie. Jesienią/zimą biegam, a latem wiosną jeżdzę właśnie tym chodnikiem prawie codziennie... i rzeczywiście tam sporo ludzi jeździ/chodzi. | |||||||||||||||
dołączył: 2012-05-27 | Właśnie mnie przeraziłeś. To moja stała trasa. Chyba bezpieczniej laskiem za Wrzosami pomykać | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | Nie, no bez przesady. Chyba nie codziennie trafiają się panie gnające na oślep samochodem po chodnikach. Ja to miejsce przejeżdżam min. 4 razy dziennie i taką atrakcję miałem raz, natomiast blokowanie przejścia i przejazdu dla rowerów przez kierowców wciskających się od strony zachodniej (od benzyniarni) to normalka. Nie brakuje też "poganiaczy z Polnej od wschodu, którzy "muszą przeskoczyć" przez skrzyżowanie. A czerwone światło? Jak musi, to niech sobie świeci. Właśnie mnie przeraziłeś. To moja stała trasa. Chyba bezpieczniej laskiem za Wrzosami pomykać | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | Po wieczornym wypadzie na miasto mam mieszane odczucia co do rowerzystów. W ciągu 45 minut spotkałem 25 osób na rowerach i tylko 5 miało czynne oświetlenie. Bez komentarza. | |||||||||||||||
dołączył: 2012-05-27 | Po wieczornym wypadzie na miasto mam mieszane odczucia co do rowerzystów. W ciągu 45 minut spotkałem 25 osób na rowerach i tylko 5 miało czynne oświetlenie. Bez komentarza. | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-06-27 | Również korzystam ze wspomnianego odcinka Sz. Chełmińskiej. No ale cóż... różne nieszczęście przy różnych okazjach mogą się przytrafić. Tym razem takim nieszczęściem była ta pani w samochodzie. Co do oświetlenia to nigdy nie pokusiłem się o jakieś pomiary ale wydawało mi się zawsze, że jest w miarę dobrze, choć często jest tak, że wiele osób ma oświetlenie tylko z przodu. Sam z tyłu mam tymczasowo odblask. | |||||||||||||||
dołączył: 2012-05-28 | Przy Szosie Lubickiej średnio co 3 rowerzysta jest oświetlony. Od jakiegoś czasu hobbystycznie prowadzę statystyki. Sama ostatnio odkryłam, że mój rower ma zamontowane światło tylne (myślałam przez 2 lata, że to tylko odblask - ot blondynka). Odkrycia dokonałam po tym jak mi zwinęli uchwyt do lampki Cuberider - po co komu uchwyt do lampki , jeszcze gumy na bagaznik, które ukradziono mi dwukrotnie, mogą się do czegoś przydać, rozumiem, ale taki uchwyt? "na szczęście" koledze zwinęli taką lampką i teraz mam jego uchwyt W sprawie bezpieczeństwa - próbowałam wrzucić to na Naprawmy to, ale serwis odmawia mi prawa do rejestracji. Na skrzyżowaniu Konstytucji 3 maja i Przy Skarpie jest przejście dla pieszych i przejazd rowerowy z wysepką, wysepka jest bardzo mała i niby krawężnik jest ścięty, ale trudno tam podjechać, zjechać, na samej wysepce trudno zmieścić duży rower. Ostatnio widziałam jak jednej pani rower zjechał do tyłu jak próbowała zmieścić się na tej wysepce. Sama miewam tam problemy z ruszeniem. | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | To się chyba nadaje do wątku "bezpieczeństwo" Prezentuję moją korespondencje z MZK po "bliskim spotkaniu" z autobusem miejskim. Oto mój list i odpowiedź MZK. A jakie Wy macie doświadczenia z "królami ulic"? Dyrekcja MZK w Toruniu Uprzejmie proszę o poinformowanie kierowców autobusów, że sposób i zasady poruszania się po drogach publicznych reguluje PORD, a nie nawyki i pomysły kierowców. Chodzi o zachowanie wielu kierowców i niebezpieczną jazdę. Proszę im przypomnieć, że PORD wymaga, że "w razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru...itp odstęp nie może być mniejszy niż 1 m". Tymczasem rowerzyści wyprzedzani są tak, że autobusy niemal ocierają sie o rower, często autobusy zaraz po wyprzedzeniu zajeżdżają drogę rowerzyście. Są to bardzo niebezpieczne manewry. Autobusy (czytaj KIEROWCY) wyprzedzają rowerzystów, mimo iż z przeciwnego kierunku jadą inne pojazdy, nie czekają aż zwolni się pas ruchu umożliwiając bezpieczny manewr. Wbrew przyzwyczajeniom kierowców autobusy nie należą do grupy pojazdów uprzywilejowanych, co można sprawdzić w PORD Oddział 4. Warunki używania pojazdów w ruchu drogowym, Art 53.1. Proszę również o przypomnienie co oznacza czerwone światło na sygnalizatorze. Niektórzy kierowcy uważają, że skoro autobus jest rozpędzony, to inni użytkownicy drogi powinni im ustąpić - zwłaszcza piesi. Rzeczywiście, żaden pieszy nie będzie aż tak głupi, żeby wchodzić pod rozpędzony autobus mimo, że dla pieszych jest zielone świato. Nie podaję żadnych konkretnych przykładów z podaniem daty, godziny i numeru bocznego autobusu - jest to zbyteczne. Wystarczy poobserwować trochę to, co dzieje się na skrzyżowaniach. Jednak do napisania tego listu skłoniła mnie sytuacja z godz. (około) 9-tej w sobotę 9 lutego. Jadąc rowerem Al. Solidarności omijałem autobus linii 27 STOJĄCY na przystanku. Gdy minąłem pojazd i zaczynałem zjeżdżać do prawej krawędzi jezdni ten ruszył. Ponieważ szybko się rozpędzał omal nie zostałem rozjechany, przy czym uratował mnie tylko szybki manewr skrętu w lewo do osi jezdni. Kierowca, który MUSIAŁ mnie widzieć (pomarańczowa kurtka) tuż przed maską autobusu nawet nie zwolnił - interesowało go tylko zielone światło na skrzyżowaniu na Placu NOT, na które wjechał w ostatniej chwili. Tu informuję, że kierowca nie sygnalizował zamiaru włączenia się do ruchu kierunkowskazem, przypuszczam, że nawet nie spojrzał w lusterko. Mam zwyczaj nie omijać pojazdów, a zwłaszcza autobusów, które będąc przede mną sygnalizują zamiar włączenia się do ruchu lub skrętu w lewo. Niestety, takie zachowania wystawiają kiepskie noty niektórym kierowcom, a przede wszystkim powodują duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Czy tego kierowcy chcą, czy nie chcą ruch rowerowy w mieście zwiększa się i będzie się zwiększał, a kierowcu MUSZĄ uwzględniać obecność rowerzystów na ulicach Torunia. Dodam, że nie zapamiętałem numeru bocznego autobusu, w tamtej chwili wykonałem manewr ratujący moje życie i nie w głowie mi było gapienie się na numery. Polecam Państwa uwadze poniższe filmy edukacyjno - szkoleniowe Samochodem między rowerami - YouTube Podobny, ale dotyczący rowerzystów też można i warto zobaczyć. Rowerem między samochodami - YouTube Juliusz Wysłouch, Toruń odpowiedź poniżej: | |||||||||||||||
miasto: trouń dołączył: 2011-06-02 | moje doświadczenie z jednym z kierowców MZK czeka na decyzję sędziego. pan szanowny dwukrotnie wyprzedzał mnie na zapałkę przecinając podwójną ciągłą (pomiędzy przystankami Wschodnia i Rubinkowo Centrum). zostało to zgłoszone na policji, pan nie przyjął mandatu i sprawę przekazano do sądu - jeszcze nie dostałem wezwania do wizyty na rozprawie i obawiam się, że umorzono sprawę. kopia mojego zgłoszenia trafiła do dyrekcji zakładu: Szanowni Państwo Dziś około godziny 13.45 kierowca Waszego autobusu(CT 98063, nr boczny 548, linia nr 21 kierunek Wapienna) dwukrotnie wyprzedził mnie(jadącego rowerem) nie zostawiając wymaganego bezpiecznego odstępu. Po pierwszym razie powiedziałem kierowcy, gdy zatrzymał się na przystanku Sezam, co zrobił źle, tylko po to by chwilę później znaleźć się w sytuacji gdzie zostawił jeszcze mniej miejsca, co uważam za celowe narażenie mojego bezpieczeństwa. Pierwszy manewr miał miejsce na ulicy Rydygiera, zaraz przed przystankiem Sezam, a drugi na tej samej ulicy przed skrzyżowaniem z Łyskowskiego. Sprawa została zgłoszona Policji. Proszę o zainteresowanie się tą sprawą, oraz przekazanie odpowiednim organom nagrań monitoringu, o które prośba najprawdopodobniej zostanie zgłoszona w najbliższym czasie. Liczę również na pouczeniu pozostałych kierowców o ryzyku związanym z nieprawidłowym podejściu do rowerzystów, którzy również korzystają z Państwa usług. Nie załączę odpowiedzi, bo usunąłem maila ale jej sens był następujący: "sprawę bada policja, dziękujemy, nic z tym nie zrobimy" | |||||||||||||||
dołączył: 2013-03-12 | No cóż, do pełenj współpracy drogowców z rowerzystami jeszcze brakuje, ale dobrze, że coś się dzieje. | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | ||||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | ||||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-06-27 | Jest to już docelowa organizacja na pl. Daszyńskiego ale oba znaki dotyczą tylko estakady. Także obecnie dalej nie ma zakazu śmigania przez pl. Daszyńskiego. | |||||||||||||||
dołączył: 2012-04-29 | Dzisiejsza nowość ze strony infobike Akurat zupełnie nietrafione i nieadekwatne do sytuacji. Porównaj sobie widoczność dowolnego pojazdu na skrzyżowaniu, choćby skręcającego w lewo, z widzialnością i zauważalnością rowerzysty wjeżdżającego na skrzyżowanie równolegle z samochodami skręcającymi na tym skrzyżowaniu w prawo. W dobrze pojętym, własnym interesie, rowerzysta nie powinien próbować wyegzekwować pierwszeństwa, zwłaszcza za cenę swojego zdrowia i życia. Pierwszeństwo nie jest obowiazkiem. http://www.prawko-kwartnik.info/pierwszenstwo.html Pojęcie "mam pierwszeństwo" można zdefiniować jako możliwość jazdy (ruchu) po spełnieniu warunków: 1. - zachowania szczególnej ostrożności (czyli m.in. każdorazowe powstrzymanie się od ruchu przy odmiennym od spodziewanego zachowaniu drugiego uczestnika ruchu drogowego), 2. - zachowania zgodnego z art.3 PoRD czyli - bez zagrażania bezpieczeństwu i porządkowi ruchu drogowego, - bez utrudniania możliwości ruchu (bez blokowania możliwości ruchu), - bez zakłócania spokoju i porządku publicznego, - bez narażenia kogokolwiek na szkodę materialną, fizyczną, psychiczną. Czyli posiadanie pierwszeństwa to dużo obowiązków do spełnienia i dopiero możliwość ruchu. Polecam stronę http://www.prawko-kwartnik.info/, gdyż zawiera ona wiele cennych... przepraszam: bezcennych wskazówek nt. bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Mimo, iż jest przeznaczona dla kierowców-kursantów, to myślę, iż każdy uczestnik ruchu drogowego zyska bardzo dużo po zapoznaniu się i wcieleniu w życie zawartych tam wskazówek. Wbrew pozorom bezpieczeństwo samochodowe i rowerowe mają wiele wspólnego. W jednym i w drugim przypadku można stosowac te same reguły z dobrym skutkiem. Dlaczego o tym piszę? Lato, a z nim wysyp rowerzystów, no i trochę zdarzeń tylko z ostatnich trzech-czterech dni: Skręcając w lewo przecinałem ddrip. Zza zaparkowanych samochodów wyjechała mi rowerzystka - z pełną prędkością (pełne poczucie świętej krowy, o której bezpieczeństwo mają dbać inni), bez najmniejszego zwracania uwagi na to, że coś się dzieje na skrzyżowaniu. Gdyby nie to, ze widziałem ją dłuższą chwilę wcześniej, byłoby nieciekawie. A mogłem nie widzieć, mogłem być zaabsorbowany sytuacją na jezdni, i nawet wjeżdżając 10 km/h na to skrzyżowanie mógłbym się z nią spotkac - bo nie zachowała żadnych środków ostrożności! Wczoraj po zmroku - dwóch rowerzystów całkowicie bez oświetlenia na jezdni po zmroku (22:00), jeden w dodatku przejechał na czerwonym przez niebezpieczne skrzyżowanie. To prawda, że rowerzyści sa grupą szczególnie zagrożoną wypadkami - ale niektórzy z nich sami się o to proszą. Zanim podniosą się głosy, że to wszystko kierowcy, ze kierowcy powinni bardziej uważać, proponuję każdemu zrobić prawo jazdy (jeśli jeszcze nie ma), pojeździć kilkadziesiąt godzin na czterech kółkach i zobaczyć z innej perspektywy rowerowe wyczyny na drogach: wyskakiwanie znikąd, utrudnianie jazdy innym uczestnikom ruchu, jazdę w nocy bez oświetlenia. | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | W dobrze pojętym, własnym interesie, rowerzysta nie powinien próbować wyegzekwować pierwszeństwa, zwłaszcza za cenę swojego zdrowia i życia. Pierwszeństwo nie jest obowiązkiem. Tak. masz rację, ale ustąpienie pierwszeństwa jest OBOWIĄZKIEM. I tego się trzymajmy. Nie widzę powodu, żeby pobłażać kierowcom, którzy rozpędzeni skręcają przecinając drogę rowerową, jadą na czerwonym, rozmawiają jednocześnie przez komórkę, bądź wykonują inne czynności prowadząc samochód. Oczywiście. wielu rowerzystów jeździ bezmyślnie, tak jak wielu kierowców, ale nie można przepisów dopasowywać do zachowań nagannych i ekstremalnych. Wówczas należałoby zaorać wszystkie jezdnie, żeby nikt sobie i innym krzywdy nie zrobił. ps. żeby widzieć, aj jeżdżą niektórzy rowerzyści,nie trzeba mieć prawa jazdy i jeździć samochodem. Ja z roweru widzę to samo - ostatnio "czołówkę" na Sz. Chełmińskiej. Dwie kobitki tak jechały od lewej do prawej z chodnikiem włącznie, że wpadły na wyjeżdżającego z zakrętu, prawidłowo jadącego rowerzystę (zakręt ddr koło pętli przy ul. Pawiej). | |||||||||||||||
dołączył: 2012-04-29 | W dobrze pojętym, własnym interesie, rowerzysta nie powinien próbować wyegzekwować pierwszeństwa, zwłaszcza za cenę swojego zdrowia i życia. Pierwszeństwo nie jest obowiązkiem. Tak. masz rację, ale ustąpienie pierwszeństwa jest OBOWIĄZKIEM. I tego się trzymajmy. Na cmentarzach leży pełno tych, co mieli pierwszeństwo. Nie widzę powodu, żeby pobłażać kierowcom, którzy rozpędzeni skręcają przecinając drogę rowerową, I jak od nich to wyezgekwujesz? Wjeżdżając pod maskę? I co to znaczy "rozpędzeni"? 5 km/h? 10 km/h? A może mają się zatrzymywać niezależnie od tego, czy na drodze rowerowej ktoś jest, tamując ruch innych pojazdów na skrzyżowaniu? Uważasz, że rower to pojazd szczególnie uprzywilejowany? Jesli wjeżdżam 10 km/h z nogą na hamulcu w ulicę, którą przecina zasłonięta parkującymi samochodami DDRIP i zza tych samochodów wypada mi na rowerze jadąca 25-30 km/h panna bez jakiegokolwiek zwolnienia, która ma zdecydowanie lepsze warunki do dostrzeżenia mojego auta niż ja jej - to kto tu jest "rozpędzony" i komu nie powinno się pobłażać? jadą na czerwonym, rozmawiają jednocześnie przez komórkę, bądź wykonują inne czynności prowadząc samochód. Oczywiście. wielu rowerzystów jeździ bezmyślnie, tak jak wielu kierowców, ale nie można przepisów dopasowywać do zachowań nagannych i ekstremalnych. O zadnym dopasowywaniu przepisów nie ma mowy. Jest przepis o zachowaniu szczególnej ostrożności, był (nie ma, ale duch pozostał) o ograniczonom zaufaniu. Przepis o pierwszeństwie nie jest bezwględnym nakazem - najpierw zdrowie i życie, później pierwszeństwo. A od egzekwowania przepisów od rozwydrzonych kierowców czy rowerzystów jest Policja - jakkolwiek wiele osób kiepsko ocenia jej pracę, to jednak, jako podatnicy, płacimy drogówce za rozwiązywanie tego typu problemów, więc nie ryzykujmy zdrowia i życia (co najwyżej telefon na 112/997), żeby udowodnić, ze mielismy rację. Moja propozycja jest taka, żeby myśleć o bezpieczeństwie w kategoriach jazdy defensywnej, tak, jak pojmują to co bardziej myslący kierowcy (a dopiero jeżdząc czterema kółkami zrozumiałem, jak wiele niebezpiecznych nawyków miałem jezdżac rowerem... doświadczenie zza kierownicy bardzo się przydaje także i do jazdy rowerem). Mam pierwszeństwo - ale korzystam z niego tylko wtedy, gdy niczym nie ryzykuję. Mam ograniczone zaufanie do uczestników ruchu: kazdy z nich może być idiotą, mieć gorszy dzień, nie zauważyć mnie ze 100 powodów - biorę na to poprawkę. Daję innym prawo do popełniania błędów - sa tylko ludźmi. Stosuję się do przepisów (za wyjątkiem stanów wyższej konieczności). Nie utrudniam innym ruchu. Sygnalizuję manerwy. Jeżdzę przewidywanie. Jestem widoczny Przewiduję sytuację na drodze z kilkusekundowym wyprzedzeniem - to daje mi czas zareagować zanim sprawy przybiorą zły obrót. Zwłaszcza ta ostatnia zasada zmniejsza wyraźnie ilość sytuacji ryzykownych i serdecznie ją polecam zamiast toczenia świętych wojen. | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | Jednak § 47. tegoż rozporządzenia mówi: 4. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D+6, D+6a albo D+6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających. To chyba jest jasne - prawda? Gdy razem z D-6 lub D-6a jest A-7 to chyba nie ma wątpliwości? Nikt nie toczy "świętej wojny", chodzi o elementarne poszanowanie prawa. Oczywiście, że rower nie jest "pojazdem szczególnie uprzywilejowanym" i nikt tak nie twierdzi. Mam przyjemność codziennie jeździć Sz. Chełmińską, która W CAŁOŚCI ma pierwszeństwo wobec WSZYSTKICH bocznych ulic. Wszystkie pojazdy poruszające się ta ulicą, także rowery na ddr maja pierwszeństwo ponieważ ddr jest w pasie drogowym Sz. Chełmińskiej. Czym innym jest "gorszy dzień", a czym innym wyjeżdżanie na bezczelnego z Lisiej (na czerwonym), Jeleniej, Antoniego, Słowiczej wprost na wjeżdżające rowery. Nie 5, 10 km/h tylko 20 - 30. Często stoi taki, albo i dwa, w poprzek P-10 i P-11 bo na jezdni sznur pojazdów i ma w d...., że blokuje pasy i przejazd. O tym mówię, o PODSTAWACH, o prostych sytuacjach. A co powiesz na nagminne blokowanie P-10 i P-11 na skrzyżowaniu Polna / Sz. Chełmińska przez samochody wjeżdżające na skrzyżowanie na "późnym żółtym"? Ileż to razy mając zielone światło nie mogłem przejść / przejechać rowerem bo P-10 i P-11 zastawione były samochodami. Jeden wjeżdża na żółtym, za nim "na zderzaku staje następny i jeszcze jeden i tak sobie stoją. Bo "się spieszą". Im wolno, tak? Szerzej otwórz oczka, to więcej zobaczysz. Ja nie usprawiedliwiam podobnie zachowujących się rowerzystów i doskonale wiem, jak się wielu z nich zachowuje. Są tak samo nieodpowiedzialni i niebezpieczni, jak inni użytkownicy dróg. Bez odbioru. Pozdrawiam. wypowiedź edytowano: 2013-07-10 15:05:35 przez: julo | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | UWAGA na Kościuszki. Fragment drogi rowerowej na czas budowy kolejnego biurowca został przekwalifikowany na drogę pieszo-rowerową. Swoją drogą, czy na pewno budowa wymaga zajęcia chodnika? wypowiedź edytowano: 2013-07-25 19:13:29 przez: julo | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-02-20 | Ciekawa interpretacja przepisów ze strony I bike Kraków dotycząca przejazdu rowerem OBOK przejścia dla pieszych. Kilka lat temu w programie TV policjant z krakowskiej drogówki także dopuszczał taki manewr - widziałem to na własne oczy i uszy. Możemy przejechać obok przejścia dla pieszych. Jest to całkowicie legalne, ponieważ przepisy zabraniają jazdy wzdłuż przejścia dla pieszych, a nie obok niego. Musimy jednak pamiętać o kilku bardzo ważnych kwestiach: - Zjeżdżając z chodnika na jezdnię włączamy się do ruchu. Musimy ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom na jezdni. W tym przypadku nawet kierowca skręcający w prawo na strzałce warunkowej ma nad nami pierwszeństwo. Pierwszeństwo ma również kierowca skręcający na zielonym świetle z drogi poprzecznej, jak również każdy inny pojazd będący w ruchu. Musimy przepuścić absolutnie wszystkie pojazdy. - Musimy dojechać do przejścia bardzo powoli, jeśli nie jesteśmy pewni sytuacji na jezdni należy zatrzymać się, bardzo dokładnie się rozejrzeć i równie powoli przejechać obok zebry. - Musimy utrzymać odstęp od przejścia dla pieszych, najlepiej około pół metra lub więcej. Nie możemy również utrudnić ruchu pieszym wchodzącym lub będącym na przejściu. - Jeśli nie jesteśmy pewni sytuacji na jezdni, nie jest możliwe utrzymanie odpowiedniego odstępu od przejścia dla pieszych, istnieje możliwość utrudnienia ruchu pieszym – nie korzystajmy z tej możliwości. W takim przypadku zejdźmy z roweru i w klasyczny sposób przeprowadźmy go przez przejście dla pieszych, korzystając wtedy z wszelkich przywilejów bycia pieszym. Całość poniżej. http://ibikekrako...eszych-jest-legalny/ wypowiedź edytowano: 2013-07-18 12:33:33 przez: julo | |||||||||||||||
Dodaj odpowiedź » | Nowy temat » | ||||||||||||||||
|
|
Inne tematy z tego działu: | |||
Temat | Założony | Ostatnia wypowiedź | |
GDZIE MOGĘ KUPIĆ FAŁSZYWE PIENIĄDZE (Whatsapp +447436442801) | 2024-11-21 03:00 genuinnep | 2024-11-21 03:00 genuinnep | |
Bezpieczeństwo ruchu - BRD | 2008-01-04 19:24 stefanolszewski | 2024-11-17 10:43 skator | |
Rowery (elektryczne) i samochody | 2024-04-24 22:24 hacik | 2024-05-09 14:33 tylkomy | |
Malowanie roweru | 2023-08-16 14:57 krystian | 2024-03-26 11:30 tylkomy | |
Prasówka | 2011-02-14 21:48 pietruch | 2023-07-26 18:22 trurl | |
Cykliści - jak to drzewiej bywało | 2015-01-12 08:21 grzegg | 2023-04-18 11:07 julo | |
Jak działa rower? | 2023-03-30 00:46 benio101 | 2023-03-30 16:33 samolot | |
Mobilny serwis rowerowy | 2023-01-28 13:38 matijot | 2023-01-29 14:04 jarass | |
KARTA ROWEROWA | 2011-05-31 11:12 julo | 2022-07-04 12:03 pizzamen | |
rowerowe motywy | 2012-03-13 14:09 julo | 2022-03-13 16:36 julo |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242