Sytuacja z dzisiejszego popołudnia: wracając ze szkoły przejeżdżam ulicą Dobrzyńską, a przede mną dwóch Panów Policjantów spacerujących po ścieżce rowerowej. Chwilę później postanowiwszy przejść na drugą stronę ulicy wybrali trasę… po przejeździe dla rowerów, oczywiście. Wtedy to jeden z Panów Policjantów odwrócił się w moją stronę witając mnie "po przejściu dla pieszych rower przeprowadzamy". Ugh…

Trudno oczekiwać od zwykłych śmiertelników, żeby zwracali uwagę po czym idą, gdy nawet policjanci nie są wystarczająco kompetentni...

W takiej sytuacji wjedź normalnie na "przejazd P-11" i obdzwoń znajdujących się na przejeździe ktokolwiek by to nie był. Można dodać grzecznie "proszę przechodzić po pasach". Najczęściej to działa.
A tak poza tym...włos się jeży, kiedy słyszy się o takich sytuacjach.

szukałem odpowiedniego tematu i znalazłem ten.

treść pod linkiem wcale nie jest zabawna: http://www.gloswielkopolski.pl/stronaglown...ookie=1

W takich sytuacjach nie wiadomo nawet jak zareagować, zwrócenie uwagi to trochę ryzykowne w świetle powyższego artykułu.

a skądże? żadne ryzyko - dzwonek jest ostrzeżeniem dla innych uczestników ruchu (z milicją włącznie).
W kodeksie wykroczeń nie ma wzmianki, traktującej o tym, ze ostrzeganie stróżów prawa (tu: patrolu pieszego) przed niebezpieczeństwem jest karygodne...

Pozdrawiam,
Sz.

co do artykułu:

zdarzają się czarne owce - wszędzie, w każdej służbie, w każdym zjednoczeniu czy wśród obywateli..

Ja bym nap***dalał dzwonkiem ile wlezie.Co to jest żeby zwracali ci uwagę sami popełniając błąd.Co prawda oboje popełniliście błąd więc jest jakby 50/50 ale gdyby nie to przejechałeś przez pasy to ja na twoim miejscu walił im dzwonkiem po głowie.

A jaki blad popelnil radex?

@d20commonrail -- nie popełniłem żadnego błędu, tylko Panowie Policjanci nie potrafili odróżnić przejścia dla pieszych od przejazdu dla rowerzystów.

A ja wczoraj miałem sytuację zupełnie inną: Czerwona Droga i trójka strażników miejskich idaca zygzakującą w tym miejscu ścieżką. Gdy mnie zobaczyli, była konsternacja i szybko zmienili kurs przechodząc na własciwą stronę.
Wniosek: każdemu zdarza się popełnić bład, nie każdy potrafi go stosownie naprawić.

Przeczytajcie i zobaczcie ten materiał z Wrocka. Tam to mają fajnie.
http://wroclaw.ga...i__a_kto_obroni.html