Forum dyskusyjne | ||||||||||||||||
Bezpieczeństwo ruchu - BRD (364) | ||||||||||||||||
| ||||||||||||||||
Autor | Treść wypowiedzi | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-08-10 | Taaaaak, to jest właśnie moje pytanie: skąd wywiodłeś, że przed przejazdem rowerowym pierwszeństwo ma pojazd jadący jezdnią! Inaczej rzecz ujmując: z dwóch pojazdów dojeżdżających do przejazdu rowerowego, z jakiego powodu, na podstawie jakiego przepisu to rzekomo rowerzysta miałby obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi na jezdni! Przypominam, ustąpienie pierwszeńsstwa oznacza, że drugi pojazd nie musi zmienić prędkości ani toru jazdy aby uniknąć kolizji. Oczywiście pomijamy kwestię zdrowego rozsądku, pytam o przepis zobowiązujący do ustąpienia pierwszeństwa. Przepraszam, że dopiero teraz pytam, miałem dość zajęte ostatnie tygodnie. Przy okazji, dwa powyższe tematy bardzo ciekawe, gdyby można było dawać łapki w górę, to im obu bym dał. Edit: pytanie do editor, wpis z 2024-09-18 17:21 Par. 47.4 Rozporządzenia o znakach i sygnałach drogowych mówił: "Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających." - i został uchylony. Zmieniono za to Art. 13.1 dodając 1a dający pierwszeństwo także pieszemu wchodzącemu na przejście. Czyli intencja ustawodawcy jest jasna - odebrano pierwszeństwo rowerzystom wjeżdżającym na przejazd rowerowy, w odróżnieniu od pieszych wchodzących na przejście, którym je pozostawiono. Art. 27.1 nakazuje kierowcy ustąpienie pierwszeństwa tylko rowerzyście, który już jest na przejeździe (bez sensu, ale może mieć znaczenie w przypadku długich przejazdów...) Przejazd dla rowerów jest częścią jezdni (PoRD, art. 2.12), więc rower wjeżdżając na przejazd opuszcza drogę dla rowerów, czyli nie ma tu zastosowania art. 27.3 mówiący o ustąpieniu pierwszeństwa rowerzyście przy przejeżdżaniu przez drogę dla rowerów. Podsumowując - zarówno kierowca, jak i rowerzysta, dojeżdżając do przejazdu rowerowego muszą zachować szczególną ostrożność. Kierowca nie ma obowiązku ustąpienia pierwszeństwa rowerzyście wjeżdżającemu na przejazd, czyli ma prawo jechać tak, że rowerzysta będzie musiał hamować, o ile nie spowoduje to zagrożenia w ruchu drogowym oczywiście. Czy to oznacza również, że rowerzysta ma obowiązek jechać tak, żeby nie zmusić kierowcy do hamowania lub zmiany kierunku ruchu? Można podyskutować, ale biorąc pod uwagę "intencję ustawodawcy" widoczną np. w zmianach prawa, ewidentnie wskazującą na odebranie rowerzyście pierwszeństwa gdy dopiero wjeżdża na/zbliża się do przejazdu (miał je wcześniej) - tak, ma taki obowiązek. Skoro kierowca nie musi ustąpić pierwszeństwa, zmuszenie go do hamowania bez tego powodu to potencjalne spowodowanie zagrożenia i naruszenie zasady zachowania ostrożności. Zgoda, że prawo to mogłoby być napisane dużo lepiej i jaśniej - nasi "ustawodawcy" nie są najlepsi w swoim fachu, delikatnie mówiąc. Jednak zasadniczo panuje konsensus: po ostatnich zmianach prawa rowerzysta przed wjechaniem na przejazd, poza konkretnymi przypadkami wymienionymi w art. 27.1a, musi przepuścić pojazdy na jezdni. wypowiedź edytowano: 2024-10-23 02:15:58 przez: editor | |||||||||||||||
dołączył: 2019-07-18 | Jednak zasadniczo panuje konsensus: po ostatnich zmianach prawa rowerzysta przed wjechaniem na przejazd, poza konkretnymi przypadkami wymienionymi w art. 27.1a, musi przepuścić pojazdy na jezdni. No to znamy inne konsensusy. Ten, który ja znam, jest taki, że przepisy nie wskazują, kto ma pierwszeństwo a zatem obie strony, zbliżając się do przejazdu rowerowego muszą uważać na siebie nawzajem. Co do intencji uchylenia §47 ust. 4 to (w znanym mi konsensusie) chodzi o to, aby nie tylko kierowca był zmuszony do zachowania ostrożności (ale także rowerzysta musiał mieć ją zachować i w razie potrzeby zmniejszyć prędkość lub zatrzymać się przed przejazdem, zgodnie z art. 3). Warto jednak przecież wciąż pamiętać, że na kierowcy zbliżającym się do przejazdu rowerowego nadal spoczywa obowiązek zachowania szczególnej ostrożności (art. 27 ust. 1) - intencja wydaje się zatem oczywista: kierowca zbliżający się do przejazdu nie może uważać, że ma pierwszeństwo. Edit: w ogóle sama myśl, że pierwszeństwo gwałtownie i diametralnie miałoby się odwracać w momencie wjazdu rowerzysty na przejazd, jest dla mnie niezmiernie niepokojąca. Jest to na tyle niezwykły pomysł, że gdyby taka faktycznie miała być intencja ustawodawcy, to jednak zasadnym byłoby zapisać ją wprost (co przecież ustawodawca mógł zrobić... ale nie zrobił). wypowiedź edytowano: 2024-10-23 21:36:51 przez: skator | |||||||||||||||
dołączył: 2019-07-18 | Mamy nawet całkiem świeży toruński filmik w dyskusji: czy kierowca ma pierwszeństwo przed przejazdem rowerowym. Zaangażowani internauci na razie wydają się zgodni: to kierowca ma bezdyskusyjne pierwszeństwo a rowerzyście nie wolno wjechać na przejazd jeśli kierowca zostałby zmuszony do dotknięcia hamulca. Ale jakoś do tej pory nikt z tych "dobrzewiedzących" nie potrafił podać przepisu, który by na to wskazywał. Więc może jednak nie ma takiego przepisu? W związku z czym kierowca może jednak powinien się liczyć z tym, że na przejazd legalnie mogą wjechać rowerzyści nawet wtedy, gdy do przejazdu zbliża się Pan Kierowca W Samochodzie? https://www.youtube.com/watch?v=FdBRqKEvOFI | |||||||||||||||
miasto: Toruń dołączył: 2007-08-10 | w ogóle sama myśl, że pierwszeństwo gwałtownie i diametralnie miałoby się odwracać w momencie wjazdu rowerzysty na przejazd, jest dla mnie niezmiernie niepokojąca. Jest to na tyle niezwykły pomysł, że gdyby taka faktycznie miała być intencja ustawodawcy, to jednak zasadnym byłoby zapisać ją wprost (co przecież ustawodawca mógł zrobić... ale nie zrobił). Podałem argumenty za tym, że intencją ustawodawcy było odebranie pierwszeństwa rowerzyście wjeżdżającemu na przejazd, które już przecież miał. Gdyby było inaczej, nie byłoby takich zmian w przepisach. Ale zgoda, że nasze "lewo o ruchu drogowym" jest napisane tragicznie, niejasno, myląco i wewnętrznie sprzecznie. Co do "pierwszeństwa na przejeździe" - jest to oczywisty babol prawny, idiotyczna próba "zwiększenia bezpieczeństwa przez zwiększenie niepewności", bez żadnego sensu ani realnego znaczenia. Pierwszeństwo oznacza ustalenie kolejności wjazdu na punkt kolizyjny, czyli musi być jasno określone przed punktem kolizyjnym (w tym przypadku miejscem krzyżowania się kierunków ruchu pojazdów na jezdni i pojazdów na drodze rowerowej). Pierwszeństwo "leżąc pod kołami samochodu" nie jest żadnym pierwszeństwem. Sam "obowiązek zachowania szczególnej ostrożności" jest mocno nadużywany, bo obowiązuje zawsze i na każdym skrzyżowaniu - nie daje nam zresztą żadnej informacji o tym, kto ma prawo wjechać pierwszy na przejazd. Niepewność powoduje zagrożenie, a ponieważ występuje często (przejazdy są czasem co kilkadziesiąt metrów) staje się to dla kierowców i rowerzystów normą. Rowerzysta uważa, że skoro "na przejeździe ma pierwszeństwo" to aby je "oficjalnie" uzyskać stara się jak najszybciej dostać "na przejazd" - a kierowca uważa, że skoro zlikwidowano przepis dający rowerzyście pierwszeństwo zanim wjedzie na przejazd, to rowerzysta nie ma pierwszeństwa przed przejazdem, czyli ma je kierowca. Recepta na wypadek. Dziwne, że tak trudno traktować rower jak każdy inny pojazd, a przejazd jak normalne skrzyżowanie, z ustalonymi jasno regułami. Ten sam bubel był zresztą kiedyś w przepisach dotyczących pieszych: piesi stali przed strumieniem aut próbując postawić bucik na jezdni co dopiero magicznie miało dać im pierwszeństwo - na szczęście nasi lewodawcy byli zobowiązani dostosować swoje wyroby prawopodobne do Konwencji Wiedeńskiej, która wprost nakazuje udzielenie pierwszeństwa pieszym wchodzącym na przejście. Co prawda i to spartaczyli, bo w naszym kraju jest o wiele za dużo przejść dla pieszych "z pierwszeństwem" a za mało sugerowanych. Porównanie z Niemcami: https://youtu.be/i-YNtObncNI wypowiedź edytowano: 2024-10-30 19:51:47 przez: editor | |||||||||||||||
Dodaj odpowiedź » | Nowy temat » | ||||||||||||||||
|
|
Inne tematy z tego działu: | |||
Temat | Założony | Ostatnia wypowiedź | |
Bezpieczeństwo ruchu - BRD | 2008-01-04 19:24 stefanolszewski | 2024-10-30 19:50 editor | |
Rowery (elektryczne) i samochody | 2024-04-24 22:24 hacik | 2024-05-09 14:33 tylkomy | |
Malowanie roweru | 2023-08-16 14:57 krystian | 2024-03-26 11:30 tylkomy | |
Prasówka | 2011-02-14 21:48 pietruch | 2023-07-26 18:22 trurl | |
Cykliści - jak to drzewiej bywało | 2015-01-12 08:21 grzegg | 2023-04-18 11:07 julo | |
Jak działa rower? | 2023-03-30 00:46 benio101 | 2023-03-30 16:33 samolot | |
Mobilny serwis rowerowy | 2023-01-28 13:38 matijot | 2023-01-29 14:04 jarass | |
KARTA ROWEROWA | 2011-05-31 11:12 julo | 2022-07-04 12:03 pizzamen | |
rowerowe motywy | 2012-03-13 14:09 julo | 2022-03-13 16:36 julo | |
Rozmowki samochodowo-rowerowe | 2010-07-21 08:25 macias | 2020-06-17 21:55 pietruch |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242