Z kolejnym efektem niedawnej akcji naszej policji pn. "Rozsądny rowerzysta" chyba miałem do czynienia dziś. Być może pouczał mnie nawet sam pan policjant, kto wie? Ok. 30-kilku letni kierowca, mentorskim tonem zaczął mnie pouczać, gdy przepuściłem go, jadąc przejazdem rowerowym. Pouczył mnie, że "wtargnąłem, a powinienem się najpierw rozejrzeć".

Nie przeszkadzało panu kierowcy to, że pouczał mnie z pozycji wymuszającego pierwszeństwo. Ja przed skrzyżowaniem (małe, osiedlowe) się rozejrzałem a widząc że będzie przez nie przejeżdżał i zjeżdżał ze skrzyżowania torem kolizyjnym z moim torem jazdy, w warunkach ograniczonej dla niego widoczności (bo przejazd rowerowy był nieco zastawiony innym samochodem, próbującym wjechać na skrzyżowanie) zwolniłem na tyle, że puściłem pana kierowcę nie pakując mu się pod koła i dojechałem go dopiero do jego boku, gdy stanął na pasach, aby mnie pouczać.

Pan kierowca przedstawił swoje zarzuty ponownie 5 metrów dalej, gdy chciałem się upewnić, że dobrze słyszę. Takie to skutki akcji pn. "Rozsądny rowerzysta (powinien uważać na nierozsądnych kierowców)".

Lubiących konkret: jechałem wzdłuż Konstytucji 3 Maja (na wschód), a kierowca przejeżdżał przez nią, jadąc ul. Wyszyńskiego na pn.

Może raczej powinienem to napisać w dziale "Coś wesołego"?

Z uwagi na remont ulicy Reja dostawca jedzenia z jadłodajni Mr Capone upodobał sobie jazdę Smartem po drodze dla rowerów. Widziałem tylko efekt końcowy na wysokości wejściu do klubu, ale wyobraźnia nie pozwala mi na to by domyśleć się, jak tam się znalazł.

To też ma związek z bezpieczeństwem ruchu na styku pieszy - rowerzysta. Po kilku monitach uporządkowano zieleń Przy Kaszowniku i na Warneńczyka. Przycięto żywopłot i zlikwidowano dolne odrosty drzew. Podziękowanie dla WSiZ za reakcję. Gorzej wygląda sprawa oznakowania poziomego WGK pozostaje głuchy.

Ostatnio narzekałem na kierowców, tym razem jednak zdumiał mnie rowerzysta. Tak, wiem, każdy z nas już widział, zapewne nie raz, szaleńca. Niemniej, no, zdumiałem się. Po chodniku wzłuż budynków na ul. Antczaka (jak na ilustracji poniżej) pędził sobie, bezstresowo, ze słuchawkami na uszach, rowerzysta. Wiem, bo jechałem równolegle z nim (ja po jezdni). Mieliśmy ok. 20 km/h pod spory wiatr, z wiatrem zapewne jechałby szybciej - na jezdni to niewiele, ale na chodniku, tuż przy wyjściach z domów i sklepów, to dużo. Byle dzieciak "wybiegnięty" z klatki albo zza samochodu byłby "jego". Nie dość na tym - rowerzysta ani na trochę nie zwalniał dojeżdżając do przejść dla pieszych (po których - rzecz jasna - przejeżdżał). Na tym odcinku ulicy są skrzyżowania równorzędne, więc kierowcom wystarczy tylko uważać na pieszych i (o ile nie skręcają w prawo) na pojazdy nadjeżdżające z prawej strony. Rowerzysta wjeżdżający z taką prędkością na przejście dla pieszych, zza budynku, pod samochód? Każdy sąd by uwolnił kierowcę od zarzutu nieostrożnej jazdy a ja pierwszy bym świadczył na rzecz tego kierowcy.

Sam lubię szybką jazdę, na drogach rowerowych znacznie częściej to ja wyprzedzam, niż jestem wyprzedzany, ale przyznam się, że nie wiem jak nazwać takie zachowanie. I jak temu przeciwdziałać? Rowerzystę ostatecznie "opuściłem" na pl. b-pa Chrapka, zdaje się, że jechał w kierunku Wyższej Szkoły Bankowej.

Dzisiaj wieczorem jechałem ddr po Gagarina i na wysokości przystanku przed pawilonem gość w tym "smarcie" wypadł z przejazdu pod pawilonem chyba 30 km/godz wjeżdżając na drogę rowerową, ledwo odbił w lewo, a potem popruł okrakiem po ddr i chodniku w kierunku Okrężnej. Skur..., chyba trzeba się na niego przyczaić, zrobić fotkę i donieść na policję. Tyle, że się nie dziwię...Capone, w końcu gangster.

http://nowosci.co...l-pierwszenstwa.html

Klasyczne chamskie wymuszenie. Ile jeszcze razy tak się stanie zanim kierowcy zrozumieją, że obowiązują ich przepisy i to te podstawowe, które nie wymagają "interpretacji"?

Wczoraj w Gazecie Wyborczej była wypowiedź czytelnika, który zadzwonił i poinformował o wspomnianym aucie pizzerii z Gagarina jeżdżącym po ścieżce rowerowej. Czytelnik drogą prasową zwrócił uwagę Straży Miejskiej na ten problem (pytanie czy prócz tego zdecydował się również na telefon do SM) mówiąc, że widzi taką sytuację nawet kilka razy dziennie.

Dobrze, że ludzie widzą takie zachowania i reagują. W końcu gość w "smarcie" natnie się.

Dzień w dzień to samo!!! Gdzie akcja "rozsądny kierowca"?
http://nowosci.co...otczerwonymquot.html

Kilka dni temu przetoczyła się przez prasę afera pt."piesi uciekają przed rozpędzonymi rowerzystami" na wąskim kawałku przy Średnicowej. Oto "inkryminowane" miejsce z "rozpędzonym" rowerzystą i innym ciekawym użytkownikiem tego chodnika.

Przejazd dla rowerzystów koło Heliosu. Pan instruktor poinformowany, że nie wolno zatrzymywać się na pasach i na przejeździe odparł: "a gdzie to napisane"?!

Wczoraj w godzinach wieczornych na skrzyżowaniu ul.Kraszewskiego i ul.Moniuszki na przejezdzie rowerowym byłem uczestnikiem zaskakującej sytuacji.Z ul.Moniuszki w ul.Kraszewskiego(w kierunku hotelu)skręcał policyjny radiowóz,ja w tym momencie znajdowałem się w połowie przejazdu przez skrzyżowanie(równiez kierowałem się w stronę hotelu).Radiowóz wykonał manewr skrętu dość gwałtownie zmuszając mnie do hamowania (miałem zielonw światło).W radiowozie uchyliła sie szyba i policjant oznajmił,że mam poruszać się pieszo przez to przejscie,chociaż przejeżdżałem po przejeżdzie dla rowerów oznaczonym pasami poziomymi P-11 i znakiem pionowym D-6b,którch policjant chyba nie widział. Po tym incydencie zadałem sobie pytanie ,kto ubrał tych panów w mundury i postawił "na straży prawa".

Jak to mówią "szewc bez butów chodzi". Niestety, taka jest wiedza naszych dzielnych "szeryfów". To jest codzienna profilaktyka w myśl hasła "lepiej zapobiegać, niż leczyć" i realizacja szczytnych idei akcji "rozsądny rowerzysta".

To chyba pasuje do tego wątku. Pamiętajmy, że pasy rowerowe na Warszawskiej sa jednokierunkowe. Aby zapobiec wjeżdżaniu rowerzystów z Traugutta pod prąd na pas po południowej stronie ulicy zastosowano odpowiedni znak poziomy i pionowy.

Na ul. Targowej po remoncie pojawił się zjazd na Targową z pl. Skarbka.

Pietruch. Pisząc "zjazd" miałem na myśli wymalowany przejazd, a nie pochylnię, która jest tam od czasów słynnego remontu wiaduktu.

Czekamy na akcję policji "rozsądny kierowca" - po Bema prawie wszyscy jeżdżą bardzo szybko i bezmyślnie, jak wszędzie na dwujezdniowych ulicach. Polscy kierowcy nie dorośli, ani do szybkich samochodów, ani do równych dróg. Powinni przesiąść się na furmanki i jeździć nimi po kocich łbach. Zdjęcie zapożyczone z "fejsa" SRT - autorstwo SRT.

OSTRZEŻENIE! Co widzi kierowca wyjeżdżający z Wiązowej na Średnicową? Na pewno nie widzi nadjeżdżającego z prawej rowerzysty - foto. Dwa skrajne panele ekranów powinny być wymienione na przezroczyste.

Na tym wyjeźzie z Wiązowej linia warunkowego zatrzymania i znak D-6b nie wystarczą. Powinien być STOP przed pasami. - foto

Kierowcy patrzą tylko w lewo, czy mie jedzie jakiś samochód, na pieszych i rowerzystów w ogóle nie zwracają uwagi (może nieliczne wyjątki). Wyjeżdżają rozpędzeni, co często kończy się, jak na zdjęciu. Dobrze, że zatrzymał się na słupku, a nie na rowerzyście.

na Grudziądzkiej na wysokości działek wycięto drzewo, które przesłaniało 50% DDR.
Konar leży na chodniku i czeka na wywiezienie.

NIE PRÓBUJCIE TEGO! Nawet w kasku. Rowerzysta kontra Pendolino.
http://moto.wp.pl...c.html?ticaid=11614e

Czy takie umiejscowienie Przejezdu i Przejścia przez bajpas zapewni bezpieczeństwo? Mam na myśli kierujących, którzy nie zwolnią, bo przecież po to mają ten pas zrobiony

W okolicach tunelu przy Trasie Średnicowej pojawiły się barierki, które uniemożliwiają wjazd "sprytnym" kierowcom, którzy już zrobili sobie tam skrót.

UWAGA an Pl. NOT i odcinek Sz. Chełmińskiej od strony wylotu Grudziądzkiej! Znaki poziome tj. linie rozdzielające pasy ruchu, a zwłaszcza pas rowerowy są niemal całkowicie WYTARTE! Zdjęcia w wątku "Oznakowanie...."

"...tak się spocili dzielni strażacy, że ich zalewał pot podczas pracy". A najwięcej potu zalało oczy kierowcy strażackiego autokaru. Wstyd! Żeby to zrobił niepiśmienny chłop z Zabajkala, to bym zrozumiał, ale zawodowy kierowca takiej instytucji jak PSP? Fot. 1

Pas rowerowy na Wałach Sikorskiego przed KW PSP. Trzeba nie mieć rozumu, żeby coś takiego zrobić. Fot. 2

Potwierdzenie obserwacji, że kierowcy nie widzą rowerzystów jadących w tym samym kierunku, niestety tragiczne potwierdzenie. Nawet gdy widzą, to wyprzedają na grubość lakieru, a "na trzeciego" to reguła. Rowerzysta z rowerem nie jest postrzegany jako pojazd. Kiedy akcja policji "rozsądny kierowca"???

http://nowosci.co...-przez-samochod.html