Pomyślałem, że warto byłoby sprowokowac dyskusję na temat
-Co taka organmizacja jak "Rowerowy toruń" może zrobić, jaką ma 'siłę', w czym takie działanie jest lepsze od zwykłego monitowania przez użytkownika drogi - rowerzystę?
-Może jest ktoś kto może się wypowiedzieć w tym temacie pod kątem prawa?
-Ktoś ma jakie pomysły na akcje?
-Skąd pozyskiwać finanse? (czy w ogóle bawić się w finanse?)
-Skąd brać członków (sympatyków, zwolenników, supporterów, czy jak ich nie nazwać - w zależności od statusu prawnego całego stowarzyszenia)
- na co na prawdę możemy mieć wpływ?

To może ja sobie odpowiem bo huraganowej dyskusji nie wywołałem ...
Wszyscy wiemy jaki jest stan naszych dróg, może by tak zebrać spis wszystkich takich poważniejszych problemów, udokumentować zdjęciami, opisami, wypunktować, może udałoby się znaleźć jakiegoś eksperta...drogowca? który by to zaopiniował? może wysłać na Policje z prośbą o zaopiniowanie spraw dotyczących bezpieczeństwa.
Tak przygotowaną listę dostarczyć do MZD? Urzędu Miasta? a może na ręce prezydenta? Może by tak poinformować media? Może udałoby się zainteresować Gazetę Wyborczą i stworzyć rubrykę na ten temat? Może przyjęliby coś w stylu 'patronatu medialnego' nad tym problemem?
Powinniśmy wymusić podanie oficjalnego rozwiązania problemów, terminarza, budżetowania itp itd no i monitorować, monitorować a jak trzeba to monitować, monitować ...
To tak na dobry początek..
Co WY na to?

Teraz ja w "aproposie" tematu. W ubiegłym roku dostarczyłem do MZD, a także do NOWOŚCI i do Wydz. Ruchu Drogowego KM Policji w naszym pięknym mieście "Raport o stanie dróg rowerowych" opatrzony kilkudziesięcioma zdjęciami i opisami sytuacji. Raport powstawał od wiosny do jesieni i był w 3 częściach. Uwzględniał ówczesny stan dróg i ruchu rowerowego, miejsca kolizyjne, błędy w oznakowaniu, stan nawierzchni itd, itp, długo by mówić. Pewnie trzeba coś podobnego zrobić na wiosnę, kiedy śnieg zejdzie razem ze znakami zrypanymi przez lemiesze pługów. Nie wiem, czy będzie mi się jeszcze chciało robić coś takiego, ale jeśli ktoś ma ochotę, to służę "dla naprzykładu" moim Raportem. Parę uwag z Raportu MZD uwzględniło w swoim projekcie sieci rowerówek, a nawet przepisali kilka zdań i fragmentów żywcem. Gumowych drzew. Julo.

Słyszałem o Twoim raporcie i wielkie gratulacje, ale to była akcja w stylu 'Sam przeciw wszystkim'. Teraz mamy szanse - jako organizacja, srutututu itp zadziałać z większą siłą - tu jeden marny (acz aktywny) user a tu grupa zorganizowana!
Poparta wcześniejszą akcją PR w madiach, nacisk na podanie terminów i budżetów - wszak to wszystko są dane jawne, publiczne! Całość złożyć na ręce prezydenta - widać, że mamy w nim pewne wsparcie, niech będzie tym 'sponsorem' zmiany na lepsze!

No masz rację. Kiedy robiłem Raport nie było jeszcze Rowerowego Torunia tylko "samotny Mc Q rwał się do walki" Wku...ło mnie tylko, że MZD robi kaszanę, a że radny Bogdan Major (zresztą członek i były prezes Naszego klubu tur. gór. KARPATY) był zawsze zainteresowany tematem, to rozmnożyłem Raport i dałem mu (Zespół ds Komunikacji Rowerowej w Toruniu) licząc że wykorzysta to skutecznie. Dostał też OM PTTK. Obawiam się, że Raport wylądował w szufladzie, jak i inne wcześniejsze opracowania (np. projekt wykonawczy rowerowego toru crossowego "Kacze Doły" 1995, czy Analiza dostępności Torunia dla turystyki rowerowej 1996 - zespół projektowy KKN). Wszystko już było. Miasto trochę się zmieniło przez te 12 -14 lat i możnaby coś nowego i aktualnego wyprodukować - może zusamen everybody razem? Wielu z nas robi zdjęcia na bieżąco. Trzeba będzie ustalić jakiś sensowny termin, może koniec roku, albo 30 marca 2008. W każdym razie pomyśleć warto, trzeba się zebrać i skoordynować działanie, wymyślić jakąś formułę, zacząć działać planowo. Myślę, że długie zimowe wieczory będą sprzyjać pracy koncepcyjnej. Julo.