Alleycat, alleycat i po alleycatcie. Na starcie punktualnie (z małym poślizgiem ) pojawiła się parszywa 13. Trzeba nadmienić, że w taką pogodę przyjechali najtwardsi z najtwardszych wśród najtwardszych. Całkowicie na pogodę też nie ma co narzekać, wszakże nie padało, nie wiało jakoś mocno, jedyne co mogło przeszkadzać do temperatura. Ale jak się dobrze jechało to było ciepło. Uczestnicy pojawili się w dobrych humorach. Warto zaznaczyć, że prawie połowa zawodników, była spoza Torunia.
No i wystartowali. Trasa według zapowiedzi była krótka i łatwa. Pierwsze zadanie to zakup słodyczy w sklepie Lidl na ul. Poznańskiej. Były one później potrzebne do obdarowywania rannego renifera na innym punkcie. Następny punkt był w basenie- fontannie w miasteczku akademickim na ul Gagarina. Później sprawdzenie ilości schodów pod BIOBIKEM, wizyta chorego renifera pod Centrum Chirurgii na Kołłątaja, pomoc matematyczna elfowi na punkcie widokowym za mostem. Na każdym punkcie uczestnicy dostawali kawałek puzzla z rowerowym Św. Mikołajem, które musieli skleić na mecie, która tradycyjnie znajdowała się w pubie Tratwa.
Nowością w toruńskim alleycatcie był nowy system manifestu, uczestnik otrzymywał tylko jego cześć na punkcie, i tak na każdym kolejnym. Wygrał kolega z Bydgoszczy Mikołaj. W nagrodę otrzymał złoty łańcuch rowerowy z wiszącym na nim złotą zębatką. Alleycat był świąteczny, więc św. Mikołaj, obdarował wszystkich uczestników tradycyjnymi skarpetami, jeszcze bardziej tradycyjnymi mandarynkami i czekoladowymi mikołajami. Po wyścigu i małym szamanku odbyły się mniej oficjale zawody footdowna (jazda w kółku i spychanie się z rowerów), stójki, skidy (blokowanie nogami tylnego koła i jechanie jak najdłuższego dystansu w tej pozycji)
Dane statystyczne: - Ilość punktów: 6
- Długość optymalnej trasy: 20 km
- Ilość startujących: 13 Ilość osób na mecie: 13 (!)
- Ilość kobiet: 1
- Ilość fixów w procentach (specjalnie dla Ciebie Matixg): 84,6%
- Ilość biorących udział w wyścigu obcomiastowcóW: 46%
Kilka fotek:
Zbiórka przed starem.
Punkt przy Rektoracie UMK.
Piramida.
Tradycyjny finał w Tratwie.
2 kilo mandarynek w nagrodę.
Zwycięzca wprost z Bydgoszczy
Gniecenie jajek na odległość.
Piotr i koło warte więcej niż reszta roweru razem wzięta.