Komentarze użytkowników (13) |
julo,
2009-05-04 20:25:47
Reportaż cacy. Tylko, żeby to ktoś zobaczył poza nami. Wreszcie była tam policja i straż leśna. Pytanie - jak była skuteczność tego pobytu i czy to tylko jednorazowa akcja, czy tak będzie w każdą sobotę i niedzielę? Postulaty przedstawione w tekście, jak najbardziej godne poparcia. Jeśli wszystkich tych spraw nie nagłośnimy i miasto nie zabierze się porządnie do roboty, to za rok będzie tam kupa szmelcu. Nawet gruntowa drogę można zrobić równiutko, ale przez 1.5 roku nie udało się. To skandal. Chyba potrzebne oficjalne wystąpienie Stowarzyszenia do Miasta. |
borket,
2009-05-06 09:56:45
miasto caly czas konsekwentnie dziala, nie jest to łatwe,właścicieli terenu jest kilku.Dobry dojazd to wiecej pojazdów.O dobre skomunikowanie idą starania.Dojście musi byś dostępne (również odległośc się liczy) dla starszych i dzieci też, nie tylko dla młodych rowerzystów.Jeśli się komuś wydaje że dla rowerów coś się robi dlatego że ktoś krzyczy publicznie  , to znaczy że nie ma pojęcia co robi miasto i co gorsza się o to rozeznanie nie stara.Spuśccie z tej pychy,że tylko my i dzieki nam coś się dzieje, że wszyscy ślepi i głusi.Nie żyjecie sami w tym mieście.A akcje informacyjne, edukacyjne to niestety zwykle strata czasu i pieniędzy bo przecież każdy wie lepiej i co mu kto będzie mówił..... |
pawel,
2009-05-06 10:17:46
czesc borket. witam na stronie.
dobry komentarz jaka frakcję reprezentujesz? przedstaw sie to wtedy inaczej pogadamy heheh pozdro kolego i mniej pychy więcej działania ! |
asiao-o,
2009-05-06 10:33:26
mógłbyś borket jakieś konkretne przykłady tych "konsekwentnych" działań miasta podać? te starania, o których piszesz? od lat jeżdżę na barbarkę i z roku na rok coraz bardziej zakopuje się w piachu, więc chyba te działania są mizerne...
argument o tym, ze tylko młodzi jeżdżą na rowerach jest wielce nie trafiony, bo tą drogą jeździ i wielu starszych i młodszych, dla których odległość 5 km nie jest jakimś mega wyczynem;D. Dodam, ze na masach krytycznych również jadą dzieci i osoby starsze i bez problemów pokonują dystans do 10km (może dlatego ze jadą po asfalcie i nie zakopują się co 5 metrów w piachu). Chyba, że zasypywanie dziur piachem to te prorowerowe działania miasta ?? wtedy fakt dzieci i starsi mają mniejsze szanse na dojazd, a trasa będzie dostępna tylko dla wysportowanych, młodych rowerzystów;D Nie rozumiem, o co chodzi z hasłem, że akcje informacyjne i edukacyjne to strata czasu i pieniędzy? wychodząc z takiego założenia najlepiej nic nie robić w ogóle, bo po co? I ostatnie pytanie jakbyś się mógł ustosunkować, kto w Toruniu robi coś aby polepszyć sytuację rowerzystów oprócz sRT? Budowanie pseudoinfrastruktury po której nie da się jeździć sztuką nie jest... Dopiero nasze działania to powoli zmieniają. Spójrz prawdzie w oczy. pozdro! |
julo,
2009-05-06 12:18:07
No to ja poproszę o informację, jacy to są ci właściciele terenów. Ul. Barbarka leży w granicach miasta i jest drogą publiczną. Nie słyszałem o prywatnych ulicach w Toruniu. Wiosną ubiegłego roku nasypano trochę wapiennego, czy dolomitowego grysu PROSTO W PIACH na kilku odcinkach tej drogi. W kilku miejscach, owszem, nawierzchnia została poprawiona, ale w innych NIE. I o tym mówimy. O tym, że na długich odcinkach droga ta nie jest przejezdna dla przeciętnego rowerzysty albo na rowerze bez przerzutek. Mówimy o tym, że dopuszczono do nieograniczonego ruchu samochodów, że jest tam niebezpiecznie, że zamiast powietrza są spaliny i kurz. NIKT nie neguje zasług i pracy "miasta" w zagospodarowaniu Barbarki, tematem dyskusji jest DROGA i ruch samochodowy oraz pojazdów nieuprawnionych do jazdy po drogach leśnych. Na całej długości ul. Barbarka wymaga zebrania warstwy piasku, korytowania, nasypania grysu kamiennego i wałowania. Widziałem niejedną drogę z nawierzchnią szutrową niemal idealnie równą i to nawet w górach.
Borket pisze: "dojście musi być dostępne" - a o czym my piszemy? właśnie o dobrym dojściu, a nie o tonach piachu przesypujących się przez buty pieszych chcących dojść do Barbarki, o piachu, w którym grzęzną rowerzyści - nie sportowcy,ci sobie poradzą, tylko zwyczajni mieszkańcy miasta jadący na piknik, na wycieczkę, na mszę. Dalej: "dobry dojazd to więcej pojazdów" - tego fragmentu to akurat nie rozumiem. Chodzi o dobry dojazd dla samochodów, czy dla rowerów? Bo dla samochodów już jest, ale dla rowerów BYŁ - przed pracami wzdłuż drogi, kiedy kładziono rurę i kabel. A, co się tyczy "hałasu" czynionego przez Stowarzyszenie i poszczególnych aktywistów, to zapewniam, że niemal wszystkie poprawki, korekty, przebudowy dróg rowerowych, infrastruktury i oznakowania dotyczącego ruchu rowerowego były wykonane po interwencjach Stowarzyszenia lub jego członków indywidualnie. Wielu z nas posiada spore archiwa korespondencji z MZD w różnych sprawach. Mniej pychy? Tak, ale podczas otwierania kolejnych ulic, wiaduktów, czy innych obiektów drogowych źle zbudowanych i z błędnym oznakowaniem, którego nie widzi nadzór, a nawet komisja odbioru. Chyba że 5 - 8 centymetrowe krawężniki na przejazdach rowerowych i niewłaściwe znaki to osiągnięcia, którymi powinniśmy się szczycić. Dodam, że głosy w tej dyskusji pochodzą od rowerzystów CODZIENNIE używających roweru do przejazdów po mieście, wielokrotnie jeżdżących po drogach wokół Torunia, szczególnie na Barbarkę. Zamiast się "jeżyć" lepiej obiektywnie popatrzeć na rzeczywistość. Pozdrawiam. Juliusz Wysłouch. |
arkady,
2009-05-06 12:22:41
Jeśli ta beznadziejna jakość dróg na Barbarkę to dzieło miasta to gratuluję,kiedyś bez żadnej pomocy jakichkolwiek instytucji była tam lepsza droga.No tak ale dla miasta liczą się kilometry,nie jakość. |
pawel,
2009-05-06 13:02:46
tak to już w naszym kraju jest szeroko pojęte "miasto" (nie wiem co sie kryje pod tym hasłem kol. borketa) pracuje całą parą, a takie stowarzyszenie jak sRT tylko "kije w szprychy wkłada i piasek w oczy sypie" cytując jednego Pana uczestniczącego w "konsultacjach społecznych", które miały miejsce w styczniu br z okazji "kąsóltowania" jedynie słusznej koncepcji super śceżek rowerowych, które za pieniadze unijne wybuduje nam Starostwo Powiatowe Toruń:P
mam nadzieję, że kolega borket wyjaśni wątpliwości, które się pojawiły po jego pierwszym wystapieniu |
malgosia,
2009-05-07 08:30:13
Eee, myslę że borketa już nie zobaczymy, musiałby podeprzeć swoje teorie argumentami, a przeciez nie po to tu splunął jadem, żeby następnie merytorycznie dyskutować...:P
Dla mnie piłka jest prosta: droga na Barbarkę( może zdefiniujmy co to jest: szlak od Polnej na Barbarkę, codziennie wykorzystywany przez rowerzystów w różnym wieku, spacerowiczów, biegaczy)przez wiele lat była w dobrym stanie, odpowiednio twarda, nie spiaszczona. Droga została zniszczona przez Wodociągi kiedy kładli rury rok temu. IMO kto zniszczył powinien drogę doprowadzić do stanu poprzedniego. Wysypanie kamieni na drogę nie równa się jej utwardzeniu ( to chyba nie jest oczywiste dla niektórych:P) Brodzenie w piachu nie sprawia nikomu przyjemności, nawet młodym rowerzystom:P Ogólnie to śmieszne ( gdyby nie było tak żałosne) że władze nie umieją rozwiązać problemu 5 km leśnej drogi, która potrzebuje solidnego wyrównania i utwardzenia ( zaznaczę, że utwardzenie nie musi oznaczać drogi asfaltowej). |
matixg,
2009-05-09 10:55:36
pamiętajcie jak się zakopiecie - "Jesteście młodzi, możecie przenieść rower" uniwersalność tego cytatu nie zna granic |
tleh.pl,
2009-05-12 10:08:35
Oj... zaczyna się u nas dziać http://www.ktk-przygoda.torun.pl/ |
asiao-o,
2009-05-12 10:14:31
i bardzo dobrze!
im więcej imprez tym lepiej! |
pawel,
2009-05-12 19:37:25
no dzieje sie "rowerowo" w Toruniu i okolicach http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/ |
edijoe,
2009-05-13 06:22:08
co do "szlaku" z Polnej na Barbarkę, jest dokładnie tak, jak napisała Małgosia - droga była w bardzo dobrym stanie (jak na leśną gruntówkę) do momentu rozkopania jej przy doprowadzaniu wody do leśniczówki. Ten debil, który wpadł na pomysł kładzenia rury dokładnie pod drogą, powinien za karę codziennie pokonywać teraz tą piaskownicę małym rowerkiem 10x tam i z powrotem... Swobodnie na większości trasy kilka metrów obok drogi było wystarczająco dużo niezadrzewionego miejsca, żeby kopać rów nie niszcząc drogi.
Ale nawet ta marna interwencyjna dosypka tłucznia spełniłaby swoją funkcję na pewien czas (było chwilami już nieźle..), gdyby nie liczne quady, motocykle krossowe i samochody buksujące kołami i rozkopujące piach na nowo. Także maszyny budowlane dojeżdżające do Barbarki w czasie remontu oczywiście nie nadkładały sobie drogi asfaltem, tylko ryły przez lasek. Lasy Państwowe też czasem jeżdżą tamtędy i też nie tylko gazikiem. Niestety - jeździłem w Holandii rowerem po lasach i tam nikt nie próbuje łączyć funkcji drogi dla leśnych maszyn ze szlakiem rowerowym: rozjechana gruntówka jest dla ciągników a rowery mają na całym dystansie swoje całkiem oddzielne 1.5m gładziutkiego asfaltu, na którym samochód się po prostu nie zmieści. Podobny efekt jak na ul. Barbarka osiągnięto rozwalając drogę dojazdową od Grunwaldzkiej do Morycińskiego podczas budowy kolektora. Tam maszyny budowlane po rozjechaniu drogi po zachodniej stronie tartaku, rozwalały następnie drogę po wschodniej stronie - no bo po co się zakopywać, jak można przejechać łatwiej, nie? Oczywiście do poprzedniego stanu nie doprowadzono żadnego z przejazdów. Bałagan tam trwa już ładnych parę lat. no i znowu sobie to przypominam to mi gul rośnie z rana :-/ |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242