Komentarze użytkowników (10) |
tomianek,
2008-08-19 14:45:20
Tak sobie czytam ten punkt 6. Zielone światło.
Słuchałem nie tak dawno audycji radiowej podczas której poruszany był ten temat. Mówiono tam że rowerzysta ma obowiązek zsiąść z roweru kiedy przecina jezdnię na przejściu dla pieszych a na drodze dla rowerów też powinien zsiąść bo zbyt szybkie wtargnięcie rowerzysty na jezdnię może uniemożliwić jakąkolwiek reakcję kierowcy na zaistniałą sytuację na drodze. |
asiao-o,
2008-08-19 14:54:31
na przejazdach rowerowych rowerzysta nie musi schodzic z roweru
poza tym przepisy mowia o tym, ze na zielonej strzalce samochod moze przejechac po uprzednim zatrzymaniu sie. niestety kierowcy nagminnie lamia ten przepis;/ |
bubek_23,
2008-08-19 22:19:59
Jeżdżę samochodem i rowerem. Bez sensu jest przepis zatrzymywania się przed strzałka. Ekonomia i EKOLOGIA... Przy ruszaniu samochód najwięcej spala, ot co :] Najlepiej powoli wjeżdżać i się rozglądać.
Jako rowerzysta robię identycznie i nie wpadam 50km/h na przejazd nie patrząc! A tak w ogóle to jadąc rowerem po jezdni zatrzymujecie się przed strzałką? NIE, bo to męczące i nie wygodne tym bardziej, że rowerem łatwo można zmieścić się między pieszymi. To cała zaleta roweru! Nie stoimy, bo łatwo się "wcisnąć". |
julo,
2008-08-19 23:32:05
Asia ma rację. Przejazd dla rowerów (takie białe kwadraty) służy do jazdy. Przepisy mówią tylko, że rowerzysta nie może wjeżdżać na przejazd tuż przed nadjeżdżającym innym pojazdem. Natomiast, gdy rowerzysta jest na przejeździe to ma bezwzględne pierwszeństwo. Nieudzielenie tegoż pierwszeństwa to 350 zł mandatu i 6 punktów karnych. I nie jest to temat do dyskusji. Niestety, większość kierowców nie wie, co to jest przejazd dla rowerzystów, albo nie chce wiedzieć. A co do reakcji kierowcy, to niech patrzy na znaki pionowe. Znaki "przejście dla pieszych", "przejście dla pieszych i przejazd dla rowerzystów" oraz "przejazd dla rowerzystów" nakazują szczególną ostrożność. W polskiej obyczajowości działają jednak odwrotnie i kierowcy na widok takich znaków naciskają gaz, żeby "przeskoczyć" niewygodne dla nich miejsca. Mało kto zwalnia - to niegodne polskiego kierowcy, wszak nie jest frajerem, żeby zwalniać. |
robbal,
2008-08-21 10:27:53
Interesuje mnie temat omijania (pkt 8).Po ulicy poruszam się zarówno rowerem jak i samochodem. Zatrzymując się na czerwonym świetle samochodem po zapaleniu się zielonego światła z prawego pasa mogę jechać prosto jak i w prawo. Mając po prawej stronie rowerzystę, który wykonał manewr omijania mogę go nie zauważyć i skręcając w prawo mogę zajechać mu drogę. Na rowerze dojeżdżając do skrzyżowania na czerwonym świetle zazwyczaj stoję w kolejce samochodów gdyż wiem, że wtedy samochody stojące za mną widzą mnie i skręcając w prawo nie mogą mnie wyprzedzić i czekają aż opuszczę skrzyżowanie. |
pietruch,
2008-08-21 15:39:58
Jestem obecnie w Anglii i ta kwestia wygląda tutaj tak, że kierowcy na światłach ustawiają się blisko środka jezdni, nie krawężnika (w zasadzie w czasie jazdy jest tak samo). Omijanie/wyprzedzanie samochodów z lewej strony (ruch lewostronny) jest więc bardzo ułatwione. Na wielu skrzyżowaniach są śluzy rowerowe, problem braku widoczności wtedy nie istnieje. Rowerzyści oczekują na zielone światło przed samochodami więc są widoczni. Co jeśli śluzy nie ma? Najlepiej też podjechać na początek kolejki, ale później bardzo uważać, obserwować zachowania kierowców, kierunkowskazy samochodów. Ewentualnie gdzieś na początku kolejki można się wcisnąć między samochody na środek pasa. Kierowcy uznają to oczywiście za bardzo chamskie, ale chodzi przecież o bezpieczeństwo i uniknięcie zajechania nam drogi. Poza tym na tej samej zasadzie działają śluzy rowerowe. |
pawel,
2008-08-21 16:19:12
tak jak napisal pietruch - najwazniejsza jest rozwaga rowerzystow. musimy zawsze realnie oceniac sytuacje i zachowywac sie tak na jezdni, aby minimalizowac zagrozenia.
jak sami wiemy najlepiej, jadac na rowerze po miescie - szczegolnie szybko - musimy miec oczy dookola glowy i nieraz myslec zamiast kierowcow. szczegolnie w kontekscie zielonej strzalki. osobiscie czesto wymijam samochody oczekujace na swiatlach, jednak nie wjezdzam pod samochody sygnalizujace kiernkowskazem zamiar skretu w prawo. wedlug mnie jedna z najwazniejszych uwag zawartych w komentowanym artykule jest nawiazywanie kontaktu wzrokowego z kierowcami oraz nie jechanie na sile przy prawej krawedzi jezdni bo jest to po prostu niebezpieczne. tak przy okazji. kiedys stalem sobie na skrzyzowaniu czekajac na zielone pierwszy - chcialem jechac prosto. podjechal autobus. zapalila sie zielona strzlka i kierowca "zawodowy" z autobusu... zaczal na mnie trabic, ze utrudniam mu skret w prawo !! co mialem zrobic zsiasc z roweru i sprowadzic go na chodnik?? cale szcescie, ze taka sytuacja zdarzyla mi sie tylko raz hehe |
cyklon32,
2008-08-27 11:11:51
Kontakt wzrokowy, tak... Tylko że kobieta, która z ul. Chrobrego wjeżdżała w Polną (w Toruniu) na strzałce nie patrzyła na nic: ani na mnie, ani na to, że mam zielone światło na przejeździe dla rowerów - jechała jak ślepa i w ogóle nie miała zamiaru nawet zwolnić, już nie mówiąc o zatrzymaniu się. |
asiao-o,
2008-08-28 11:19:08
w duzym skrocie:
kilka dni temu, bylam swiadkiem zatrzymania 2 rowerzystow przez policyjny patrol. zastanawialam sie czy podchodzic czy nie, no bo mysle sobie, skoro ich spisuja to zapewne jechali po chodniku, albo przejechali przez pasy, wiec sprawa raczej przegrana. no ale podeszlam. okazalo sie ze przejezdzali po pasach. kazdy z nich mandat 50pln. przez 20 minut probowalam przekonac pana policjanta zeby dal upomnienie, uzylam ze 100 argumentow - nic. odeszlam, ale oni stoja nastepne 10 minut. podeszlam znowu. tym razem zeby bylo zabawniej dowiedzialam sie ze jeden z rowerzystow nie ma stalego miejsca zamieszkania i w zwiazku z tym musi pojechac z rowerem na komisariat, moje kolejne prosby, zeby jednak pan policjant dal upomnienie, albo przynajmniej 1 mandat spelzly na niczym. trafilam na stroza prawa, dla ktorego przepis byl ponad wszystko. na nic sie zdalo tlumaczenie ze to martwy przepis, ze 90% rowerzystow jezdzi po pasach, ze to mala szkodliwosc czynu itp itd. panowie policjanci jedna godzine spedzili na usatlaniu danych rowerzystow, a druga zapewne na komisariacie. podsumowujac: policjanci mieli 2h jak nie wiecej szczegolnie dobrze sluzacej spoleczenstwu pracy - bo zlapali 2 rowerzystow jadacych po pasach. szkodliwosc czynu bardzo duza. 1 rowerzysta godzine stal przy radiowozie jak przestepca i dostal mandat na 50pln, drugi mial jeszcze lepiej, bo po godzinnym staniu pojechal jeszcze sobie z rowerem policyjnym radiowozem na komisariat w celu ustalenia danych i tez zapewne dostal mandat na 50pln. a wszystko zalezalo od dobrej woli policjanta, ktory mogl im dac tylko upomnienie, ewentualnie 1 mandat... jednak przepis to przepis i nie ma wybacz:( bardzo mi bylo zle z tym, ze tak to sie skonczylo. ze rowerzysci jadacy po pasach traktowani sa jak przestepcy, a codziennie dochodzi na naszych drogach do masy wymuszen i lamania przepisow wzgledem rowerzystow. to zdaje sie nie obchodzic nikogo i tak zawsze winny bedzie rowerzysta. i tak np. wczoraj wyprzedzala mnie Lka w odleglosci okolo 20 cm. i co mam zrobic wtedy? zapamietac blyskawicznie numer rejesrtacyjny? zatrzymac sie i zadzwonic na policje? takie cos sugerowal mi pan policjant, gdy mowilam mu dokladnie o tym co robic jak samochod wyprzedza rowerzyste z nieprzepisowa odlegloscia. slabo... |
edijoe,
2009-09-01 10:34:10
Po ostatnim "poprawieniu" kodeksu przejazdy rowerowe to śmiertelne pułapki - pierwszeństwo owszem jest, ale dopiero pod kołami samochodu. Jeśli dojeżdża do przejazdu z jednej strony rower, z drugiej samochód - durne prawo mówi, że pierwszeństwo ma ... samochód. Nawet jeśli droga rowerowa jest wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu, a samochód skręca albo wyjeżdża z podporządkowanej.
Co do "strategii ustawiania się na skrzyżowaniu" - jeśli jestem pierwszy na pasie do jazdy prosto, to staję na środku pasa. Gdy stawałem przy prawej krawędzi, 100% samochodów wciskało się obok, powodując, że ruszanie 10cm obok samochodu było dość niebezpieczne. Co ciekawe, ci sami wciskający się kierowcy rozpaczają straszliwie, że rowery ich omijają, kiedy to oni stoją... Jeśli jednak jest zielona strzałka, to zatrzymuję się kilka metrów wcześniej, i staję przy prawej krawędzi. Ale kiedy podjedzie samochód jadący na wprost, a zanim następny stający obok mnie - nie mam już żadnych skrupułów i kulam się na początek kolejki i startuję z pole position. |
Dodaj swój komentarz: |
2024-10-22 21:55 Rowerowa Masa Krytyczna - 26 października 2024 r. |
2024-09-26 21:46 Pismo do GDDKiA oddział Bydgoszcz w sprawie projektu rozbudowy DK 91 pomiędzy Toruniem a Łysomicami |
Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242