Witamy na stronie stowarzyszenia | Dzisiaj jest wtorek 03 grudnia 2024
Logowanie     Rejestracja     Home     Mapa serwisu     Kontakt     pl en de

Aktualności

2008-03-24 Czy droga rowerowa przy ul. Bydgoskiej od ul. Sienkiewicza do ul. Reja będzie przydatna dla rowerzystów?
bydgoska-torunBudowa drogi rowerowej w ciągu ul. Bydgoskiej od ul. Chopina do ul. Sienkiewicza może być przydatna. Jeśli projekt zostanie dobrze poprawiony - w co niestety wątpię - jest szansa, że z tej drogi rowerowej będą korzystać rowerzyści. Z kolei odcinek drogi rowerowej przy ul. Bydgoskiej od ul. Sienkiewicza do ul. Reja jest na tym etapie tworzenia rowerowej infrastruktury Torunia po prostu niepotrzebny. Z założenia ma on stanowić fragment rowerowej drogi głównej idącej od Placu Rapackiego w stronę Szosy Bydgoskiej. Założenie padło na etapie projektowania: okazało się bowiem, że projektant nie wie, co to znaczy droga rowerowa główna. Szkoda że projektu tego - pomimo wielu obietnic - nie mogliśmy skonsultować na etapie przygotowawczym. Projektantowi "udało się" wytyczyć prosty odcinek drogi rowerowej na pasie zieleni przy torowisku tramwajowym. Udało się nawet zaprojektować ten fragment z asfaltobetonu - co jest rzecz jasna wyczynem wręcz epokowym. Reszta nie napawa optymizmem. Projektant nie poradził sobie z wytyczeniem drogi rowerowej z chodnika przy skrzyżowaniu ul. Bydgoskiej z Sienkiewicza. Spokojnie można było zrobić to lepiej. Dużym problemem jest wytyczenie - przypominam droga rowerowa kategorii głównej - ciągu pieszo-rowerowego z istniejącego chodnika po północnej strony ul. Bydgoskiej od ul. Przybyszewskiego do ul. Reja o szerokości 2,5 metra. Według obowiązujących przepisów - nie pisze tu o Standardach - minimalna szerokość jednokierunkowego ciągu pieszo-rowerowego powinna wynosić 2,5 m. Szerokość ciągu dwukierunkowego powinna wynosić przynajmniej 3 metry. Warunki zabudowy nie pozwalały na wytyczenie ciągu pieszo-rowerowego pomimo to został on wytyczony. Czy ktoś pomyślał o bezpieczeństwie pieszych i rowerzystów? Nasuwa sie podstawowe pytanie: po co zabierać się za budowę odcinka niepotrzebnego i źle przygotowanego?? Czy naprawdę budżet miasta stać na finansowanie ścieżek rowerowych po których nikt nie będzie jeździł?? Czy nie ma potrzebniejszych zadań "prorowerowych" do wykonania niż mało przydatny fragment ścieżki? I znów gazety napiszą, że budowane są ścieżki rowerowe; mało kto tylko zauważy, że budowane są bez większego sensu i według słabych projektów... Oczywiście możecie się nie zgadzać z wyżej postawionymi tezami. Jeśli tak czekam na argumenty:) Dokumentacja projektowa znajduje się pod linkiem: http://mzd.torun.pl/bip/index.php?str=761. Postaram się w najbliższym czasie opisać ją szerzej. Tymczasem zapraszam do samodzielnej lektury i wyciągania wniosków.


wyedytowano: 2008-03-24 01:10
aktywne od dnia: 2008-03-23 12:13
drukuj  
Komentarze użytkowników (14)
pietruch, 2008-03-24 16:44:59
Projekt ten nie jest oczywiście idealny, ale widać jakieś postępy. W projekcie jest napisane, że korzystano ze Standartów. Co za tym idzie mamy asfaltobeton, 2% spadku do odprowadzania wody, barierki 0,5m od drogi rowerowej z każdej strony.
Najgorszy oczywiście ten ciąg pieszo - rowerowy...
julo, 2008-03-24 18:15:37
Na razie tylko o przydatności. Tak całkiem bez sensu to nie będzie. Jest to kierunek na działki na Przybyszewskiego. Nie każdy lubi jeździć przez Park - nie każdy umie(!) jeździć przez Park, więc będzie to alternatywna droga na działki. A w przyszłości będzie jakaś całość aż do Pl. Rapackiego. Nawierzchnia OK. Pewnie wolałbym, aby kontynuowano budowę od Al 500-lecia wzdłuż Chopina i Bydgoskiej w kierunku Konopnickiej. W ten sposób wprowadziłoby się ruch rowerowy w dzielnicę. Jazda po Krasińskiego? - owszem, ale sporo tam parkujących samochodów i "ślepaków' wyjeżdżających i wjeżdżających w rejonie targowiska. Pieszych na tym "ciągu" raczej nie będzie, skoro nie ma ich tam teraz. Ruch pieszych jest wzdłuż zabudowy ul. Bydgoskiej, albo przez Park. Trzeba tylko dopilnować jakości wykonania.
Sobolek, 2008-03-25 09:57:55
"I znów gazety napiszą, że budowane są ścieżki rowerowe; mało kto tylko zauważy, że budowane są bez większego sensu i według słabych projektów..." Wykrakałeś jak to się mówi:) Artykuł w GW zatytułowany: "Będą nowe ścieżki na Bydgowskim Przedmieściu" http://miasta.gazeta.pl/torun/1,35576,5052130.html
Maatzey, 2008-03-25 13:27:47
Proponuję skomentować artykuł w GW...
Z mojej strony mogę powiedzieć:
1. Tam, gdzie planowany (prawdopodobny) ruch pieszych nie jest duży - ciąg pieszo-rowerowy nie jest złym rozwiązaniem. Oczywiście nie najlepszym, ale musimy uczyć się żyć w symbiozie  :)
2. Co do szerokości dróg rowerowych także bym za bardzo nie panikował - z doświadczenia wiem, że w Holandii bywają drogi rowerowe dużo cieńsze niż nasze standardy, ruch jest o wiele większy a jakoś bezproblemowo są użytkowane... Pozostaje oczywiście prawo i przepisy - skoro mamy standardy mówiące o takich a nie innych szerokościach, to wg. mnie powinny być stosowane bez wyjątków, bądź zmienione. Najgorszym bezsensem są martwe prawa.
3. Ja uważam, że najwyższym priorytetem jest to, żeby ścieżki były spójne, dobrze oznakowane i wytyczone zgodnie z faktycznymi kierunkami podróży (a nie tylko po to, żeby wykorzystać budżet, udawać że się aktywnie pracuje itp) oraz żeby transport rowerowy miał wysoki priorytet w naszych urzędach...
asiao-o, 2008-03-25 15:02:49
a ja jestem ciekawa jak badano cele podroży odcinka od sienkiewicza do reja. może mi ktoś wyjaśni kto i po co będzie tamtędy jeździł. a jak pisze Julo, ze działkowcy będą woleli jeździć tamtędy niż przez park, to mnie kompletnie nie przekonuje, bo w parku jest i przyjemniej i wygodniej, poza tym Julo chyba nie zauważyłeś, ze w projekcie nie ma z tej drogi żadnego zjazdu do przybyszewskiego. wiec jak rowerzyści sie tam dostana? przez tory tramwajowe?
a co do ciągów pieszo-rowerowych to na drodze głównej to zwyczajnie niedopuszczalne, ale widać projektantowi zabrakło wyobraźni (nie pierwszy to raz i nie ostatni;/), a ciąg zrobić najłatwiej, bo to przecież zwykły chodnik, na którym rowerzysta nie ma żadnego pierwszeństwa i musi ustępować pieszym.
podsumowując:
kompletny brak strategi rozwoju dróg rowerowych, kolejne nieprzemyślane projekty, jednym słowem nic a nic nie jest lepiej;/
wstydzę się za osoby, które o tym decydują:(
julo, 2008-03-25 17:26:07
Nie pisałem, że działkowcy będą woleli jeździć nową drogą, powtarzam - jest to alternatywa dla kierunku W-Z. Ci, co będą jechali od strony Starego Miasta przyzwyczajeni są do drogi przez park i chyba nikt nie będzie ich zmuszał do jazdy nowym odcinkiem - ja na pewno nie. Natomiast jadący od strony północnej będą MOGLI skorzystać z nowego odcinka. Że nie stanowi całości - bo nie, bo jest to tylko fragment przyszłej drogi Reja - Pl. Rapackiego. Pewnie dlatego idzie do realizacji w pierwszej kolejności, bo jest łatwiejszy do wykonania niż wzdłuż zabudowy po północnej stronie. Zjazd w Przybyszewskiego pewnie można doprojektować - to kwestia rozmowy z projektantem. Proponuję nie potępiać w czambuł projektanta - tak jest najłatwiej. Projekt nie był z nikim konsultowany poza MZD, a jak wiemy tam nie ma nikogo, kto korzysta z roweru. Normalnie projektant CZEGOKOLWIEK rozmawia wielokrotnie z przyszłym użytkownikiem - takie są zwyczaje (procedury tego nie przewidują, to wynika z procesu projektowego - coś o tym wiem. W pracowni, w której pracowałem dom jednorodzinny projektowało się kilka miesięcy, a nie kilka tygodni, jak w innych. To były dziesiątki godzin rozmów z przyszłym użytkownikiem i omawianie każdego szczegółu). W tym przypadku była możliwość korekty projektu gdyby zaproszono przedstawicieli środowiska rowerowego. Dowcip polega na tym, że nikt na to nie wpadł. Nie pierwszy raz. Myślę, że teraz trzeba wykorzystać możliwość rozmowy w MZD i RZECZOWO ROZMAWIAĆ O KOREKCIE PROJEKTU. Projektant - pan Andrzej Nagórski nie jest głąbem (kiedyś byłem asystentem w zespole, w którym pracował) i można z nim rozmawiać. Wiem, że stanu idealnego nie osiągniemy, ale trzeba patrzeć REALNIE na warunki terenowe, zabudowę, własności itd, itp. Może trochę zrzędzę, ale to z racji mojego podeszłego wieku i praktyki zawodowej.
julo, 2008-03-25 18:24:55
I jeszcze jedno. Jak przeprowadzić drogę rowerowa przez tory tramwajowe? Tak samo, jak przeprowadzone jest przejście dla pieszych. Na planie widać wyraźnie przejście dla pieszych odchodzące na pd i przecinające tor tramwajowy. Przypuszczam, że można obok przeprowadzić przejazd dla rowerów i poprowadzić włączenie w Przybyszewskiego na skraju parku. Tak myślę. Może trzeba o tym porozmawiać. Projektant nie miał takiego zadania, więc nie zrobił. Jeszcze o tym, czy omawiany odcinek ma sens. Trzeba nam wiedzieć, że na terenie po POLSPORCIE przy Bydgoskiej powstanie duży kompleks handlowy. Można poprowadzić drogę dla rowerów w tym kierunku i wpuścić w osiedle ZIELENIEC. To jest tylko 300-400 m od Reja!
pawel, 2008-03-25 23:24:44
http://rowerowytorun.com.pl/index.php?akcja=&art_id=6&id_news=53 - julo slabo czytasz stronke. odcinek na Reja jest zaprojektowany. "jakos". przez ten sam "zespol" projektantow"   ... pomimo tego ze RT zgodnie z obietnicami mial "konsultowac" powstawanie tych projektow nic takiego sie nie stalo, co wiecej jeden projekt zostal juz wystawiony do przetargu. i to nie dlatego ze zapomnieli o konsultacjach tylko po prostu NIKOMU SIE NIE CHCIALO tego koslutowac. poszly pisma - nic, przez telefon z kolei bylem oklamywany, ze projektow nie ma. i to w styczniu 2008!! poza tym julo jesli znasz procedury powinienes wiedziec ze "doprojektowanie" czegokolwiek jest juz teraz - zgodniez prawem - niemozliwe...

najlepsza droga W-Z powinna zostac wytyczona przez mickiewicza. niestety wybitna "znajomosc tematu" przez fachowcow z MZD i projektantow nawet nie zakladala takiej opcji. wyszli z zalozenia, ze nie bo nie - bo nie da rady. oczywiscie daloby rade jednak potrzebna bylaby "mysl techniczna" wykraczajaca poza sztywne ramy lat 70. w zamian bedziemy mieli zle zaprojektowana "smieszke" przy bydgoskiej: czesciowo z jakis plytek bo kosnserwator to przeciwnik asfaltu (patrz ulica Piekary). potem droga przejdzie - przez chodnik   !! patrz projekt - na strone przy torach tramwajowcyh. odcinek bedzie pelnil jedynie role "tranzytowa" bowiem nikt na dlugosci tych kilkuset metrow nie bedzie mial mozliwosci wjechania i zjechania z niego. jakims cudem nikt tam po prostu nie mieszka!! potem na druga strone po za waskim w swietle prawa ciagu pieszo-rowerowym. potem to juz nie wiadomo co, bo projektu nie widzialem. zapewne znowu bedzie jakis ciag p-r bo innej mozliwosci nie ma. dlaczego? bo MZD "wyrysowalo" sobie drogi rowerowe na mapie nie zwazajac na uwarunkowania terenowe i uparcie twwierdzi, ze ich projekt jest "dzielem epokowym", ktore przyniesie niewiarygodne korzysci rowerzystom. czyli za waskie ciagi-rowerowe jako droga rowerowa glowna. wszyscy beda w niebowzieci tylko bezczelni rowerzysciz RT beda marudzic bo oni to sie nie znaja...

co do projektantow to nie uwazam ich za glabow. nie o to chodzi. MZD nie potrafi przedstawic projektantom dobrych wytycznych, a projektanci nie potrafia zaprojektowac drogi rowerorowej tylko mysla, ze zaprojektowanie chodnika oznaczonego jako droga rowerowa to swietna rzecz   !! a MZD wszystkie rady wrzuca do kosza przeciez nie bedzie nikt "wybitnych specjalistow" czegokolwiek uczyl...

korzystajac z okazji - ponoc urzednicy czytaja strone i sa bardzo zli ze nie robimy im - w odroznieniu od GW dobrego PR lol - przypominam ze:

NIE DOSTALISMY ODPOWIEDZI NA PISMO W SPRAWIE PROJEKTU ULICY NIESZAWSKIEJ http://rowerowytorun.com.pl/uwagi-do-projektu-nieszawska-torun,228,l1.html ORAZ PROJEKTU SZOSY CHELMINSKIEJ http://rowerowytorun.com.pl/uwagi-do-projektu-szosa-chelminska-torun,229,l1.html USTAWOWY TERMIN MINAL 15 MARCA   !!

oba projekty dla komunikacji rowerowej sa bardzo wazne. oba posaiadaja liczne bledy. ale to nie interesuje MZD. MZD w zamian zaoferuje nam niepotrzebna sciezke przy bydgoskiej, a dziennikarze stworza otoczke jak za komuny ze   :REALIZACJA PROGRAMU ROWEROWEGO IDZIE ZGODNIE Z PLANEM   !! WSZYSCY SA ZADOWOLENI   !! szczegolnie projektanci i wykonawcy bo ci przynajmniej na tym zarobia...

niestety rok dzialanosci RT poszedl na marne, kompletnie nic sie nie polepszylo, dalej powstaja dziadowskie projekty - patz bydgoska, koszmarne realizacje - patrz kaszownika/warnenczyka. no dobra jest postep: nikomu niepotrzebny odcinek zaprojektowano z asfaltobetonu. tak zapewne dalej byloby z kostki...

ale wszystko idzie zgodnie z planem...
julo, 2008-03-26 00:22:58
Paweł. Jeśli jest taka potrzeba, to ZAWSZE można dokonać zmian w projekcie: 1. w ramach nadzoru autorskiego, 2. jako aneks, 3. jako aktualizacja projektu. To normalna praktyka w budownictwie i zmian dokonuje się także w trakcie realizacji. Problemem jest w tym wypadku INWESTOR, czyli MZD, a inaczej mówiąc brak chęci na jakiekolwiek zmiany. Naszym zadaniem jest przekonać MZD, by chciał doprowadzić do korekty projektu. Pewnie nie uda się, ale może coś będzie można uzyskać - np. włączenie w Przybyszewskiego. Wierzę, że czujesz się kiwany przez urzędników, ale frustracja niczego dobrego nie da. Nie musisz mnie przekonywać że Mickiewicza jest najlepszym miejscem do poprowadzenia rowerówki, bo na pewno jest, ale Bydgoska też nie leży na pustyni, choć ten odcinek przy parku jest wyłącznie tranzytowy. "Nikomu niepotrzebny odcinek" - tak można nazwać każdy odcinek budowany oddzielnie zanim zostaną skomunikowane. Nie ma odpowiedzi na pisma? - a znasz urząd, który zawsze udziela odpowiedzi w ustawowym terminie?, bo ja nie znam. Ja kiedyś pół roku wojowałem z pewnym urzędem, który uparł się, że nazywam się inaczej, niż się nazywam. U podstaw dzisiejszych błędów w projektowaniu i wykonawstwie leżą błędne założenia i błędnie sformułowane zadania dla projektantów. Ale proponuję troszkę optymizmu. To nie był stracony rok, mimo że sporo zostało popsute. Wiele z tego można poprawić, zobaczymy jaką postawę będzie prezentował nasz rozmówca w czwartek. Kiedyś, w epoce "przedzaleskiej" pisywałem do ówczesnych przedstawicieli miasta i jeden z nich nazwał moja postawę "roszczeniową", mimo że w moich pismach były prawie wyłącznie PROPOZYCJE rozwiązań, a nie żądania. To kwestia punktu widzenia. Bądź dobrej myśli - mimo wszystko. J23.
pawel, 2008-03-26 08:44:34
julo, ja ze swojej strony nic nie dodam, nie wiem co chcesz przekazac piszac ze od wiekow walczysz z urzedami...

jezeli uwazasz, ze to normalne, ze urzednik nie odpowiada na pisma to ja na to nic nie poradze...
maatzey, 2008-03-26 10:56:31
Paweł - jak pisze julio - jest dobrze! Wreszcie jest 'druga strona', wreszcie są użytkownicy, nie tylko pojedyncze osoby walące głową w mur, ale Organizacja  :) damy radę!
asiao-o, 2008-03-26 11:17:11
dobrze, to będzie jak rowerzyści będą mieć realny wpływ na powstające projekty, narazie tego nie ma, MZD i tak robi swoje nie przejmując się żadnymi opiniami.
o współpracy i dobrej woli będzie można mówić jeżeli jakikolwiek z naszych postulatów znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości.

uważam, że na dzień dzisiejszy absolutnie nie ma się z czego cieszyć, bo kompletnie NIC się nie zmieniło i nie mamy na nic wpływu;/
julo, 2008-03-26 16:11:04
Wiesz maatzey - tak całkiem dobrze to może nie jest, ale jest na pewno inaczej. Już nie pojedynczy desperaci, tylko jak powiadasz ORGANIZACJA. Ja nie łudzę się, że w ciągu roku, czy nawet pięciu lat zmienimy mentalność "klasy urzędującej". Nie da się odrobić 50-letnich zaległości z poniedziałku na wtorek. Ale trzeba próbować. Choćby małymi kroczkami, choćby wymagając poprawianie błędów w oznakowaniu. Takie drobne pozytywy są i jeśli ktoś chciałby je poznać chętnie służę informacją. Żaden urząd w Toruniu nie miał do czynienia z naciskiem społecznym. Urzędnicy nie wiedzą jak się zachować: czy olać, czy spuścić ze schodów, czy rozmawiać - tego nikt nie wie, więc w MZD też się uczą. Idzie to opornie, to fakt. Nie można jednak zakładać złej woli we wszystkim. Często błędy to skutek niewiedzy, niechęci, braku zrozumienia problemu. Przypominam - mamy zapóźnienie w dziedzinie dróg rowerowych sięgające 50 - 60 lat! Projektanci i urzędnicy prezentują "myślenie samochodowe". Ponieważ lawinowo narosła ilość samochodów trzeba coś z tym zrobić i budować szosy, więc o rowerach się nie myśli. Dlatego uparcie, ale możliwie spokojnie domagajmy się SWOJEGO. Trzeba docenić to, że ktoś chce (może musi?) z nami rozmawiać, bo do tej pory nikt tego nie zrobił. Były tylko pojedyncze głosy z naszej "rowerowej" strony w postaci listów do prasy czy urzędów. Pamiętajmy, że nie tylko urzędy traktowały (traktują) rowerzystów jak kosmitów. Tak traktuje nas CAŁE nierowerowe społeczeństwo. Teraz JEDNAK MOŻE BYĆ inaczej. Nikt nie mówi, że trzeba się cieszyć, nie popadajmy w skrajności. Pozdrawiam. julo.
maatzey, 2008-03-26 16:31:02
Julio - całkiem się z Tobą zgadzam. Zarówno nam mieszkańcom, rowerzystom, użytkownikom dróg, obywatelom  :) trzeba dać czas na nauczenie się żyć w obywatelskim społeczeństwie. Ktoś spyta gdzie ja tu widzę obywatelskie społeczeństwo? Ale właśnie o to chodzi, żebyśmy je sobie zrobili, wykształcili samych siebie i Urzędników...a może 'potem' będzie lepiej. Chciałbym też, żeby postrzeganie MY rowerzyści i ONI pozostali, urzędnicy się zmieniło. Wszyscy możemy być rowerzystami a jak uda się bardziej podążyć w kierunku obywatelskiego społeczeństwa, to sami będziemy swego rodzaju urzędnikami.
Najważniejsze, żeby obie strony nauczyły się reagować. My nie możemy zamykać oczu na to co jest nie tak, pamiętając cały czas o tym, że 'nie od razu Kraków zbudowano' a budżet miasta nie jest workiem bez dna, a włodarze miasta zacząć słuchać naszych głosów. I nie chodzi tu tylko o sprawy Dróg Rowerowych  ...
Dodaj swój komentarz:


:) :| :( :D :o ;) :/ :P :lol: :mad: :rolleyes: :cool:
pozostało znaków:   napisałeś znaków:
kod z obrazka*
Ankieta
Jak oceniasz rok 2023 pod kątem rozwoju infrastruktury rowerowej w Toruniu?
ankieta aktywna od: 2024-03-19 21:25

Wspierają nas
Sklepy i serwisy rowerowe w Toruniu

Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242

Wszystkie Prawa zastrzeżone. Cytowanie i kopiowanie dozwolone za podaniem źródła.
SRT na Facebook